DZIECKO NA SZAFOT

06.11.2009

Niezwykle prosty tytuł mało znanej firmy Sikalosoft składał się z kilkunastu czarno-białych szkiców przedstawiających małe dzieci (z reguły niemowlęta). Ich pojawieniu się na ekranie towarzyszył głośny płacz oraz wiele mówiący napis: „zobaczmy, jak długo wytrzymasz ten płacz, zanim zaczniesz szukać sposobu, by go uciszyć”. Gracz nie miał wyboru. Aby awansować na kolejny poziom, musiał trząść telefonem, aż „uśmiercił” wirtualnego malucha. Śmierć dziecka przedstawiono w sposób symboliczny – na oczach maleństwa pojawiały się bowiem dwa czerwone krzyżyki.

Gra niemal od razu wzbudziła zainteresowanie graczy. Jednocześnie wywołała obiekcje organizacji broniących praw najmłodszych (m.in. Sarah Jane Brain Foundation, National Shaken Baby Coalition). Do akcji protestacyjnej przyłączyła się również Jennipher Dickens, znana działaczka społeczna, a zarazem matka dziecka, które doznało poważnego uszkodzenia mózgu z winy maltretującego je ojca. Debbie Dunlap, babcia innego „trzęsionego dziecka” napisała zaś, że gra nią wstrząsnęła, a jej wydanie jest gigantycznym skandalem.

Autorów programu skrytykował też Patrick Donohue, lokalny polityk walczący o prawa najmłodszych. "Nie macie pojęcia, ile dzieci znalazło się w śmiertelnym niebezpieczeństwie na skutek waszej bezsensownej, okrutnej zabawy. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by was powstrzymać i by wasza bezmyślność nie miała wpływu na niewinne dzieci mieszkające na terenie całych Stanów Zjednoczonych" – napisał w liście skierowanym m.in. do Steve’a Jobsa z Apple. Trzyletnie obecnie dziecko Donohue odniosło ciężkie obrażenia (uszkodzenie mózgu, trzy złamane żebra), gdy niania próbowała je uciszyć w sposób, jaki zobrazowano w grze.

Po kilku dniach Apple zdecydowało się wycofać coraz popularniejszą grę ze swojego e-sklepu. „Uznajemy tę aplikację za obraźliwą i zgadzamy się, że nie powinna zostać zatwierdzona do dystrybucji. Zrozumieliśmy nasz błąd i przepraszamy za niego. Dziękujemy naszym klientom za zwrócenie uwagi na zaistniały problem” – napisano w lakonicznym oświadczeniu. Koncern nie wyjaśnił jednak, dlaczego program trafił do sprzedaży, nie budząc jakichkolwiek podejrzeń ze strony osób akceptujących oprogramowanie dla iPhone’ów.

Producent gry, firma Sikalosoft, nabrał z kolei wody w usta. Dopiero po kilku dniach usunął ze swojej strony informacje o grze, zastępując je lakonicznym stwierdzeniem „Okay, niech więc będzie, że rzeczywiście „Baby Shaker” był nienajlepszym pomysłem”. Obecnie na witrynie znajdują się bardziej wyważone przeprosiny, zawierające jednak aluzję do „Grand Theft Auto”, brutalnej zręcznościówki, której póki co nie wycofano ze sprzedaży. Najwyraźniej twórcy programu nie mogą się pogodzić z utratą zysków.[...]

Pełna treść artkułu na www.onet.pl

Inne z kategorii

Asystent dla pokrzywdzonego przestępstwem

Asystent dla pokrzywdzonego przestępstwem

02.08.2023

Właśnie wystartowała strona internetowa pilotażowego programu “Asystent...

czytaj dalej
Zawiązaliśmy Krajową Koalicję na Rzecz Ochrony Dzieci

Zawiązaliśmy Krajową Koalicję na Rzecz Ochrony Dzieci

13.10.2023

Z dumą informujemy, że jesteśmy jedną z 16 organizacji, które przystąpiły do Krajowej Koalicji na...

czytaj dalej

Newsletter Niebieskiej Linii

Dołącz do biuletynu Niebieskiej Linii i otrzymuj wszystkie bieżące informacje o akcjach, szkoleniach, wydarzeniach oraz nowych artykułach.