MNIEJ PRZEMOCY W DOMU
Aktualności
Bardziej optymistyczne odpowiedzi padają na pytanie, czy respondenci mają w swoim otoczeniu osoby, które są ofiarami przemocy. Liczba znających przynajmniej jedną kobietę, która jest ofiarą, spadła z 36 proc. w 2005r. do 26 proc. w 2009 r. Ale badacze ostrzegają, że być to wynik nie tyle spadku przemocy, co skłonności do jej ujawniania otoczeniu, bo spada społeczna akceptacja dla tego zjawiska.
Podobnie jak w przypadku bicia dzieci. Od 11 lat maleje grupa rodziców, którzy przyznają, że czasem biją dzieci (nie pytano o klapsy, tylko o porządne lanie). W 1998 r. 43 proc. badanych twierdziło, że nigdy nie zbiło dziecka. Obecnie deklaruje tak 69 proc.
Badano nie tylko bicie, ale też inne formy przemocy. Jedna dziesiąta dorosłych będących w stałym związku doświadcza wyzwisk, krzyków i innej agresji słownej od partnera (od 2005 r. spadek o 17 pkt proc.). 7 proc. miało ograniczane kontakty z rodziną i przyjaciółmi. 6 proc. było poniżane i wyśmiewane (spadek o 4 punkty); 4 proc. padło ofiarą gróźb i szantażu; tyle samo szarpania i popychania (w obu kategoriach spadek o 2 punkty). Tu również badacze zaznaczają, że może to być efekt ukrywania tych zjawisk.
Liczba osób przyznających się do tego, że w ich domach zdarzają się awantury, zmalała od 2005 r. o jeden punkt procentowy (do 68 proc.). Awantury najczęściej są o pieniądze (28 proc.), na drugim miejscu sa błahe, nieistotne sprawy (16 proc.), potem odmienność poglądów (15 proc., spadek o 4 punkty od 2005 r.), obowiązki domowe (12 proc.), wychowanie dzieci (8 proc.) i alkohol (5-proc. spadek - o 3 punkty od 2005 r.).
Badanie CBOS przeprowadzono w dniach 5-11 lutego na 1048-osobowej, reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.
Inne z kategorii
Grupa dla dzieci/młodzieży
29.01.2024
Zapraszamy do udziału w warsztatach umiejętności psychospołecznych. Udział dziecka uwarunkowany jest...
czytaj dalej
Październikowy numer „Niebieskiej Linii" już jest!
30.10.2025
Najnowszy numer „Niebieskiej Linii" już jest! Przekazujemy w Wasze ręce kolejne...
czytaj dalej

