SPRAWA GWAŁTÓW W DOMU DZIECKA - BRAKOWAŁO OPIEKI
Aktualności
O jej wynikach poinformowała w piątek rzeczniczka wojewody Marta Malik. Pełny raport z kontroli urzędników z konkretnymi zaleceniami ma być gotowy pod koniec przyszłego tygodnia. Placówka sprawdzana była przede wszystkim pod kątem standardów opiekuńczo - wychowawczych.
"Kontrola wykazała m.in., że podczas nocnych dyżurów opiekę nad dziećmi sprawowali tylko opiekunowie, nie było natomiast wychowawców, tymczasem przepisy wskazują, że wychowawca powinien być obecny podczas nocnego dyżuru. Prawdopodobnie sytuacja ta była spowodowana względami oszczędności" - powiedziała Malik PAP.
Kontrola wykazała także, iż do gwałtów nie mogło dochodzić - jak początkowo wskazywano - od sierpnia. W tym czasie wychowankowie domu byli bowiem na wakacjach lub u rodzin zastępczych. Z kolei od września dom nie ma kierownictwa, bo dyrektorka przebywa na zwolnieniu lekarskim i nikt jej formalnie nie zastępuje.
Śledztwo w sprawie zajść w kłobuckim domu dziecka prowadzi częstochowska prokuratura.
Problem molestowania i gwałtów w kłobuckim domu dziecka wykryła 23 października pracująca tam wychowawczyni, gdy jeden z chłopców powiedział jej, że został zgwałcony przez 15-letniego wychowanka placówki. Wychowawczyni powiadomiła wtedy policję. Podczas rozmów wychowawców z dziećmi okazało się, że zarówno gwałtów, jak i ofiar było znacznie więcej.
Ofiarami zgwałceń i innych form molestowania seksualnego, padło kilkunastu chłopców w wieku od 6 do 13 lat. Gwałcicielami byli wychowankowie domu dziecka - 17- 15- i 14- letni. Na najstarszym sprawcy, aresztowanym 17-latku, ciąży zarzut wielokrotnych zgwałceń - łącznie dziesięciu chłopców, w tym dzieci poniżej piętnastego roku życia. 15-latek i 14-latek - decyzją sądu dla nieletnich - trafili do schroniska dla nieletnich.
Inne z kategorii

Zostań KONSULTANTEM(-TKĄ) w poradni telefonicznej 116 123
22.11.2024
Niebieska Linia IPZ poszukuje:
czytaj dalej