ALKOHOL BEZ DOWODU OSOBISTEGO

19.02.2007

W tym samym rejonie Komenda Wojewódzka Policji dwa tygodnie temu zorganizowała pokazową akcję prewencyjną "Niebieski Kapturek". Aktorka przebrana za bajkową postać mówiła, że ma 12 lat i chciała kupić alkohol. Ekspedientka wina nie sprzedała, w zamian zaproponowała cukierka. Od policji dostała ulotkę z informacją, że nie wolno sprzedawać alkoholu nieletnim. Przez całe ferie policjanci w ten sposób docierali do sklepów w Łódzkiem.

Dwa tygodnie później, razem z 17-letnią Sarą - drobną brunetką z kitką i w kurtce z kapturem - odwiedziliśmy miejsca, w których sprzedają alkohol. W każdym dziewczynie udało się kupić trunki. Na stacji benzynowej - ćwiartkę słodkiej wódki. W sklepie monopolowym - kolejną ćwiartkę czystej. Tam sprzedawczyni spytała tylko, czy Sara ma dowód. - Nie mam - odpowiedziała nastolatka. Pokazała legitymację. Sprzedawczyni zauważyła, że Sara jest niepełnoletnia. Mimo to wódkę sprzedała.

W sklepie samoobsługowym dziewczyna bez najmniejszych problemów kupiła piwo. W czwartym sklepie zapytaliśmy, czy sprzedawczyni sprawdziła dowód Sary. Wtedy ekspedientka skłamała, że zna klientkę i wie, że jest pełnoletnia.

Zakupy Sary pokazaliśmy policjantom i opowiedzieliśmy o naszej prowokacji.

- Czy uważacie, że akcja "Niebieski Kapturek" przyniosła efekty? - pytamy.

- To była akcja prewencyjna. Chodziło o przekazanie sprzedawcom ulotek przypominających, że sprzedaż alkoholu nieletnim to przestępstwo - mówi sierżant sztabowy Arkadiusz Bujwicki z wydziału prewencji KWP. Przyznał, że prowokacja mogłaby być skuteczniejsza, niż rozdawanie ulotek sprzedawcom. - Ale nam przepisy nie pozwalają na przeprowadzanie prowokacji z udziałem nieletniego - dodał. - Nie możemy działać tylko jako instytucja represyjna. Zadanie wydziału prewencji to nauczenie dorosłych reagowania na przypadki sprzedaży alkoholu nieletnim i edukowania młodzieży.

W czasie ferii policjanci w Łódzkiem zatrzymali 39 pijanych nieletnich. Ile razy w tym czasie policja złożyła wnioski o odebranie koncesji sklepom? Dane będą za miesiąc.

Materiału w RMF FM można słuchać w czwartkowych przedpołudniowych Faktach.

Sklep spożywczy blisko ul. Piotrkowskiej.

Sara: Jakąś małą tanią wódkę, to jest chyba dwusetka.

Ekspedientka: Ma być biała? Kolorowa?

- Biała.

Jest poniżej dziesięciu złotych?

- 8,40

Dać pani 40 groszy?

- Tak, albo już nie, kotek.

Dziękuję bardzo.

W tym momencie dziennikarz RMF spytał ekspedientkę: - A nie sprawdzi pani dowodu osobistego?

Ekspedientka: - Nie. Ta pani ma.

Dziennikarz: - Dlaczego? Widzi pani tak na oko?

Ekspedientka: - Na oko widzę i kupuje często, więc wiem, że ma dowód.

Dziennikarz (do Sary): - Pani tu kupowała często?

Sara: Nie, nigdy.

Ekspedientka: - A ma pani dowód?

Sara (ze śmiechem): - Nie.

Ekspedientka (za wychodzącymi): - Czego mnie pan tu straszy?

Źródło: www.gazeta.pl

Inne z kategorii

Superwizja

Superwizja

05.02.2024

Superwizja w zawodach związanych z pracą z ludźmi powinna być standardem.

czytaj dalej
Premier Tusk wycofał  wniosek złożony przez Morawieckiego

Premier Tusk wycofał wniosek złożony przez Morawieckiego

01.02.2024

“Jak poinformował premier na konferencji prasowej, we wtorek 30 stycznia...

czytaj dalej

Newsletter Niebieskiej Linii

Dołącz do biuletynu Niebieskiej Linii i otrzymuj wszystkie bieżące informacje o akcjach, szkoleniach, wydarzeniach oraz nowych artykułach.