Jak wychować ofiarę?

08.02.2000

Niebieska Linia nr 1 / 2000

Przewrotne to pytanie pozwoli mi ukazać rodzinny "trening"kształtujący taką właśnie postawę w późniejszym, dorosłym życiu.

Wiadomo, żepodstawowy trening zachowań społecznych odbywa się w rodzinie. Tam też odbywasię trening myślenia sprzyjającego przyjęciu roli ofiary i trening zachowań wtej roli. Przyjrzyjmy się czynnikom ważnym w nauce zachowań społecznych,dającym większą szansę przyjęcia pozycji ofiary w życiu rodziny. Pozwolę sobie gdzieniegdziena ton ironii i konfrontacji, za co z góry przepraszam osoby, które by toraziło. Nie oznacza to bynajmniej lekceważenia trudnych i dramatycznych spraw,jakie są związane z przemoc domową.

Zasada pierwsza: jako "materiał wyjściowy"

stosowniejsza jest osoba płci żeńskiej.

Szkodliwym mitem byłoby założenie, że jedynie mężczyźnibywają sprawcami przemocy, tylko kobiety zaś są przemocy tej ofiarami. Tak niejest. Zarówno badania, jak doświadczenie pokazują, że ofiary i sprawcyznajdują się wśród kobiet i mężczyzn. Bywa, że te same osoby równocześnie sąofiarami i sprawcami przemocy. Z drugiej jednak strony statystyka jest wyraźna- kobiety są częściej ofiarami przemocy domowej, niż mężczyźni. Dlaczego? Nieznamy wyczerpującej odpowiedzi. Jednym całkiem trywialnym powodem jest to, żekobiety są fizycznie słabsze od mężczyzn. Płeć żeńska zwiększa więcprawdopodobieństwo, że osoba tej płci w swoim realnym życiu wycofa się iprzestraszy przewagi fizycznej mężczyzny - sprawcy. Ale to nie wszystko.

Z niecałkiem znanych powodów kobiety są bardziejnakierowane na życie rodzinne od mężczyzn. Nie wierzę, że "nikt nie rodzi siękobietą". Wiele badań wykazuje, że mężczyzn i kobiety różnią nieco talenty.Talenty kobiece to tworzenie, podtrzymywanie i ochrona relacjiinterpersonalnych, czemu służy lepszy "słuch emocjonalny", większe zdolnościjęzykowe i lepsza umiejętność wyrażania emocji. Sprawiają one, że kobieta jestbardziej predysponowana do życia w małej grupie społecznej (czytaj: w rodzinie)niż mężczyzna. Z oczywistym zastrzeżeniem: Gdy piszę "kobieta" - mam na myślipewien stopień typowości, uogólnienie; oczywiście nie każdy mężczyzna jestsilniejszy, nie każda kobieta bardziej "rodzinna" itd. itp.

Nastawienie na podtrzymywanie i ochronę więzi w rodzinie(nie rozbijać rodziny, nie odbierać dzieciom ojca, bez oparcia trudno żyćkobiecie), może jednak przynosić koszty niewspółmierne do zysków. Przypominato

uparte łatanie materii, która uparcie przeciera się

i rozpada.Czasem wymaga długiego czasu, by dostrzec, że łatanie nie przynosioczekiwanych rezultatów. Jednym z najbardziej dramatycznych kosztów takiejpostawy łatania życia rodzinnego jest zgoda na rolę ofiary. Wydaje się, żekobiety częściej od mężczyzn godzą się na ponoszenie tego rodzaju kosztów,ponieważ wyżej cenią życie rodzinne i bardziej od mężczyzn nastawione są najego podtrzymywanie. Niewątpliwie społeczne przygotowanie do roli kobiety takżeumacnia orientację na życie rodzinne. Fizjologia, w tym ciąża, poród ikarmienie "przytrzymują" kobietę o wiele bardziej przy rodzinie, niż mężczyznę.Wszystkie te wyniki skomponowane w różnych proporcjach w życiu różnych kobietmogą się składać na gotowość ponoszenia dramatycznych kosztów znoszeniaprzemocy "na rzecz" rodziny.

Zasada druga: naucz bezradności.

Psychologia zna pojęcie "wyuczonej bezradności".Ograniczenie fizyczne możliwości ruchu zwierząt i ich pola swobodnejeksploracji sprawia, że stają się bardziej bezradne niż ich pobratymcywychowani na wolności. Podobnie jest z ludźmi. Dziecko rygorystycznieograniczane w swoich reakcjach fizycznych i psychicznych prędzej czy późniejuczy się bezradności.

Obowiązująca często zasada,że

"dzieci i ryby nie mają głosu"

to jedno z takichograniczeń.

Wszystkie komunikaty typu"nie masz na to wpływu", "będzie tak, jak ja zechcę", "nie masz tu nic dogadania" czy "nic tu nie znaczysz" są szczegółową odmianą tej "złotej" zasady.Naturalnie można je formułować słownie lub przekazywać je poprzez działanie czypostawę.

Wykształcona i samodzielnazawodowo kobieta drży przed nakazami swojego męża, który żąda, by niezależnieod pory dnia i nocy czekał na niego ciepły obiad. Budzi ją hamujący w uliczcesamochód, śpi wpółubrana, kuchnia w pełnym pogotowiu. Jest rozstrojonaemocjonalnie, ogłupiała. W pracy radzi sobie dobrze, pracuje w przyjaznymzespole ludzi. W trakcie psychoterapii pojawia się we wspomnieniach sylwetkaojca. Duży, gruby, głośny facet. Często krzyczy, wszyscy się go boją.Oczywiste, że należy zjeść cicho i wszystko, nawet, gdy boli brzuch. Nie wolnosię skarżyć. Spać cicho, oddychać nie za głośno. Jest poszturchiwanie,popychanie, dociskanie ciałem do ściany przy mijaniu się w ciasnym przedpokoju.Groźba w spojrzeniu. Najlepiej się wtedy nie ruszać. Potem sprawdzanie "czyjuż ci rosną cycki". Najlepiej udawać, że się nic nie dzieje, znieść,przeczekać. Nic nie możesz zrobić. Będzie tak, jak ja chcę. Nie masz nic dopowiedzenia. Potem szczypanie w "rosnące cycki" (o, jakie już duże!). Potemszczypanie w pośladki i klapsy. Jak ty wyglądasz! Ty tłusta d...! Szarpanie zawłosy (co za kudły!). Nie możesz nic zrobić. Nie masz tu nic do powiedzenia.Starsza siostra próbowała i straciła zęby. Można tylko zastygnąć i przeczekać,znieść to, żeby się tylko skończyło, nie zrobić nic, co mogłoby przedłużyćsytuację.

Gdy

bezradnośćjest jedyną strategią

przetrwaniaw sytuacji przemocy, każdy sygnał wywołujący lęk: krzyk, grymas niezadowolenia,różne formy demonstracji siły skutkują natychmiast. Dla dorosłego wyuczeniedziecka bezradności jest naprawdę fraszką.

Zasada trzecia: pracuj na niską samoocenę tej osoby.

Sprawczość, możliwość obrony i aktywnego działania wymagająpoczucia własnej wartości. Do godnego i aktywnego życia potrzebna jestpozytywna samoocena i wiara we własne możliwości. Przez wychowanie możnaskuteczne pozbawić dziecko poczucia wartości i sprawić, by jako osoba dorosłaprzepraszał za to, że żyje.

Oczywiście już sam komunikat "nie masz na nic wpływu", czy"nie masz nic do powiedzenia" obniża poczucie wartości. Ale to nie wszystko."Czarna pedagogika" oferuje tu całą gamę sposobów. Jeżeli przypadkiem dzieckosię dobrze uczy, należy podkreślać, że dobry stopień to jakieś nieporozumienie,a w najlepszym razie przypadek. No, może bezkrytycyzm lub interesownośćnauczyciela. Taki matoł nie może mieć rzetelnie zasłużonych dobrych ocen.Dobrze też działa porównywanie, z reguły wypadające na niekorzyść dziecka.Zawsze można znaleźć kogoś lepszego (grzeczniejszego, bardziej zaradnego, oironio ! -odważniejszego, sprytniejszego). Niektórym rodzicom świetnie udaje się obrażanie i deprecjonowanie swoich dzieci i tego, co robią. W wielurodzinach z lubością podkreśla się wszystkie mankamenty ciała: coś za grube, zachude, krzywe, sękate, bure, za duże, za małe, niezgrabne. Na niskie poczuciewartości pracują też stosowne etykiety: bałaganiarz, niezdara, beksa,kłamczucha i inne.

Skrzętne omijanie pochwał,za to nieustający komunikat:

cokolwiek zrobisz jest źle.

Zdziwienie, że ktokolwiek chce się z kimś takim kolegowaćlub spotykać. Odtrącanie, serwowanie ochłapów miłości tylko wtedy, gdy dzieckoprzyjmuje postawę żebrzącą i gotowe jest za to boleśnie zapłacić, np.upokorzeniem i bezsilnością.

Wymienienie wszystkich możliwości przekroczyłoby ramy tegoartykułu. Konkludując: Używanie tych i podobnych strategii niszczących poczuciewartości znacząco zwiększa szansę, że traktowana w dzieciństwie w opisanysposób osoba dorosła z pokorą przyjmie przemoc w przekonaniu, że nic lepszegood życia jej się nie należy.

Zasada czwarta: Utwierdzaj przekonanie mówiące: to twoja wina!

Złe samopoczucie, niszczące emocje, awantury i przemoc wrodzinie. Wiele rodzin uprawia na tym polu namiętnie niszczącą grę

"to przez ciebie!".

W grze tej chodzi o to, by zrzucić z siebie odpowiedzialnośćza naganne uczynki (w tym agresję i przemoc) i uczynić za nie odpowiedzialnymiinne osoby - najlepiej (bo najłatwiej) słabsze i gorzej zorientowane.

Oto małe już dziecko dowiaduje się, że tatuś złości się"przez ciebie", mama zaś "przez ciebie" płacze. W bardziej zaawansowanejpostaci mama przez ciebie dostaje ataku serca albo może umrzeć zaraz. Tatuśprzez ciebie tak się zdenerwował, że aż musiał wyrwać ci trochę włosów z głowy.Przez ciebie siostrzyczkę musieli wziąć do szpitala.

Oto drastyczna nauka odpowiedzialności za czyjeś zachowanie.Okazuje się, że ty, który masz lat pięć, dziesięć czy piętnaście jesteśodpowiedzialny za to, ze tata zachował się brutalnie. On, człowiek dorosły niejest za to odpowiedzialny wcale. Gdybyś ty inaczej się zachował, on by nie"musiał" tego wszystkiego robić. To przez ciebie.

Czy istnieje bardziej diabelska sztuczka?

Ta właśnie gra (to przez ciebie) leży u podstaw tego, conazywamy współuzależnieniem. Wczesny trening odpowiedzialności za uczucia,myślenie i działanie innych daje pożądane skutki jak

stałe poczucia winy i odpowiedzialności zainnych,

dorosłychi zdrowych psychicznie ludzi. Mąż zdradza? - to przez ciebie- zapewne coś ztobą jest nie w porządku. Źle cię traktuje? - to przez ciebie, pewnie sobiezasłużyłaś. Pije? - oczywiste jest, że musisz być złą żoną. To od żony zależy,czy mąż będzie pił, czy nie (gdyby miał dobrą żonę, nie piłby wcale).Awanturuje się? - to dlatego, że nie umiesz go uspokoić. Bije? - musiałaś gonaprawdę rozwścieczyć! Zrób coś z sobą!

Dorosła ofiara przemocy, która otrzymała skuteczną naukęprzejmowania odpowiedzialności za innych i wynikającego stąd poczucia winy, jużw pierwszych słowach rozmowy o przemocy domowej będzie usprawiedliwiać sprawcęi szukać winy w sobie. Trudno będzie jej dostrzec zdrowe proporcjeodpowiedzialności w rodzinie i dokonać zmian przekonań w tej sprawie.

Zasadapiąta: ugruntuj kategoryczne i bezkrytyczne przekonanie, że najwyższą wartościąi powinnością jest życie dla innych.

Wraz z przekonaniem o odpowiedzialności za czynyinnych, dorosłych i nie chorych psychicznie ludzi, wychowanie może dostarczyćpewnego rodzaju hierarchii wartości, które użyte destrukcyjnie niszcząużytkownika.

Idea życia dla innych owocuje pięknymi dziełami Matki Teresyi innych godnych najwyższego szacunku ludzi. Nikt rozumny nie ma zamiaruzaprzeczać najlepszym wartościom naszej kultury ani propagować egoizmu.

Warto jednak zauważyć, że czym innym jest pomocsłabszym, a czym innym "pomoc" w folgowaniu cudzym zachciankom, nieopanowanymemocjom czy popędom.

Być wsparciem czy żerem?

To drugienie jest wsparciem, a jeśli już, to tylko wsparciem cudzego egoizmu i brakuodpowiedzialności. Wyrzekając się siebie (swoich potrzeb, swej godności, swoichpoglądów czy pragnień życiowych) warto przeprowadzić test "Czy to co robiękogoś buduje i rozwija jego człowieczeństwo?". Być może tak. Być może mojewyrzeczenie służy wzrostowi bliskiej mi osoby. Wzrastam też sama poprzezwyrzeczenie. Proces ten otwiera mnie na dalsze dawanie i wzbogaca mnie duchowo.Jestem też osobą wolną w swoim wyborze, co oznacza, że świadomie wybrałamwyrzeczenie, bez przymusu i/lub braku umiejętności powiedzenia "nie".

Tak odmienna sytuacja jest, gdy jestem niewolnikiemdawania. Żadna niewola nie buduje. Wyrzekając się siebie, pozwalam wyciekaćsiłom życia. Jeśli dobrze się przyjrzę, zobaczę też, że moje wyrzeczenie niebuduje również tego, na rzecz kogo wyrzeczenia owe czynię. Wyrzekając siębuntu, protestu i ograniczania, sprzyjam czyjejś zachłanności i pogardzie.Oddając swój czas wypoczynku, hoduję cudze lenistwo. Moja

pokora wzmacnia przemoc

w mojejrodzinie. Lecz jestem niewolnikiem wyrzeczeń i nie potrafię inaczej, ponieważporaża mnie myśl, że mogłabym się zbuntować. Oznaczałoby to wstrętny egoizm izdradę "świętej" zasady poświęcenia.

Jak widać, dawanie siebie innym czy też życie dla innych niejest prawdą prostą ani łatwą. Nietrudno też w na tym polu o zamęt i takiepojmowanie wartości, którego skutki są niszczące. Niewolnicze, bezwzględne ibezmyślne kierowanie się tą zasadą może sycić cudzą agresję i wzmacniaćprzemoc. Dlatego wychowanie oferujące tak nieuporządkowany, a równocześniekategoryczny nakaz może sprzyjać ugruntowaniu się w roli ofiary przemocy.

Zasada szósta: wpajaj ideę rodziny hierarchicznej.

Rodzina hierarchiczna to taka, w której istnieje pewnadrabina pozycji. Pozycje te wskazują, co komu wolno wobec innych. Najwięcejwolno temu na szczycie, najmniej temu na dole.

W świecie zwierzęcym zjawisko to zyskało nazwę"struktury dziobania" i odnosi się do życia stadnego. W stadzie wiadomo, którezwierzę najada się pierwsze (odpędzając wszystkie inne, choćby najbardziejwyczerpane i głodne), które drugie, kolejne i ostatnie. W stadzie kur wiadomo,która kura może dziobać wszystkie inne, czyli kto

rządzi w stadzie,

która możedziobać wszystkie inne z wyjątkiem pierwszej, która kura może dziobać wszystkiez wyjątkiem pierwszej i drugiej, i tak dalej i tak dalej. Hierarchia ta jestzmienna. Gdy "numer jeden" osłabnie inna kura zajmie jej miejsce. Wszystkoprzesunie się o jedno oczko, chyba, że zajdą jakieś inne rewolucyjne zmiany.

W niektórych rodzinach ojcu wolno obrażać i bić żonę idzieci, żonie wolno obrażać dzieci (męża nie wolno ruszyć), najstarsze dzieckomoże sprawiać lanie młodszym braciom i siostrom, lecz do ojca i matki należyodnosić się z pokorą i szacunkiem i tak dalej. Na starość chorzy rodzice mogąspaść na najniższy szczebel hierarchii, otrzymując razy i pogardę, ponieważrządzi ten, kto aktualnie jest najsilniejszy, ale to raczej obraz bezwzględnegoświata zwierzęcego stada, a nie społeczności ludzkiej.

Rodzinahierarchiczna jako zjawisko zanika, choć zapewne w niektórych regionachzachowuje resztki swej świetności. Uczy ona, że silniejszemu należy zawszeustępować i dopóki nie ma się go "pod sobą" pozostaje znosić wszelkiedolegliwości obcowania z dręczycielem. Kobieta, która z takiej strukturyrodzinnej wchodzi w związek ze sprawcą przemocy od razu, bez zbędnych wyjaśnień"zna swoje miejsce".

W.S.

Inne z kategorii

Tydzień pomocy osobom pokrzywdzonym

Tydzień pomocy osobom pokrzywdzonym

19.02.2024

Z okazji rozpoczynającego się tygodnia pomocy osobom pokrzywdzonym...

czytaj dalej
Spektakl w Teatrze Nowym im. Kazimierza Dejmka w Łodzi

Spektakl w Teatrze Nowym im. Kazimierza Dejmka w Łodzi

09.05.2023

Wspieramy sztukę zaangażowaną w tematy społeczne.

Tym razem obszar najbliższy działalności...

czytaj dalej

Newsletter Niebieskiej Linii

Dołącz do biuletynu Niebieskiej Linii i otrzymuj wszystkie bieżące informacje o akcjach, szkoleniach, wydarzeniach oraz nowych artykułach.