Krytyk wewnętrzny – nasz (nie)znany przeciwnik
Aktualności
Niebieska Linia nr 5/2014
Cierpienie to tylko fragment drogi powrotu do kontaktu z własnymi emocjami. Nasze wewnętrzne dziecko" jest czymś o wiele bogatszym i pełniejszym niż tylko zapisem krzywd, które w sobie nosimy. To także możliwość bardziej autentycznego doświadczania radości, zabawy, kontaktu z duchowością, jakkolwiek ją rozumiemy.
Nasza tożsamość składa się z wielu systemów przekonań, które często są ze sobą w głębokim konflikcie. Te różne głosy", które składają się na to, kim jesteśmy, są określane w psychologii jako kompleksy", podosobowości", wzorce energii", stany ego". Różne pojęcia, ale proces mniej więcej ten sam... Często nie mamy świadomości jak liczną rodziną" są nasze wewnętrzne systemy przekonań. Na pewno jednak często tego doświadczamy. Jest to zauważalnie dotkliwe, zwłaszcza w sytuacji konfliktu wewnętrznego, gdy czujemy rozdarcie pomiędzy sprzecznymi impulsami. W słynnym dylemacie decyzyjnym pomiędzy mieć ciastko a zjeść ciastko" jedna część mnie pragnie zjeść coś pysznego, druga powstrzymuje ten impuls za pomocą rozsądnej argumentacji. Toczymy w swoim umyśle nieustanne dialogi. Jeśli nasze podosobowości" są w konflikcie, ta ze stron, która jest chwilowo mocniejsza, wygrywa i kierunkuje naszym działaniem. Oczywiście nie oznacza to końca rozdarcia, ponieważ strona chwilowo pominięta prędzej czy później odezwie się np. w postaci poczucia winy, smutku, złości. Jeśli zjem ciastko (wygrał głos związany z przyjemnością), pominięty racjonalny" głos wygeneruje np. poczucie winy, pojawi się myśl typu Jak mogłaś złamać dietę, jesteś słaba" itp. Jeśli z kolei stanę po stronie samodyscypliny, prędzej czy później część, która miała ochotę na ciastko, dopadnie" mnie poprzez np. poczucie utraty smaku życia.
Pojawi się np. myśl tylko te obowiązki, już nic mi nie wolno" itp. Rozwiązaniem konfliktu jest integracja, czyli znalezienie wewnętrznej perspektywy, która pozwala połączyć ze sobą sprzeczne tendencje. Generalnie, zajmuje to całe życie...
Kultura jako źródło utraty kontaktu ze swoją autentycznością
Kultura, w której żyjemy, na wiele sposobów odcina nas od kontaktu z naszym autentycznym ja". Poprzez wychowanie dostajemy ogromną liczbę przekazów, które wprost lub w sposób bardziej zawoalowany mówią nam, że to kim jesteśmy nie jest wystarczająco dobre i godne miłości. Zachodnia cywilizacja socjalizuje każde kolejne pokolenie w duchu zwalczania siedmiu grzechów głównych – pycha, chciwość, nieczystość, gniew, obżarstwo, zazdrość i lenistwo" i cokolwiek się kryje pod tymi określeniami, należy do cech, których trzeba się wyzbyć.
Jak piszą Hal Stone i Sylwia Stone, twórcy metody voice dialogue, pewne wzorce energii, które przynosimy na świat są zbiorowo wydziedziczone (wyrzucone poza tożsamość, mówiąc innym językiem) za pośrednictwem kultury. Rodzina, w której się wychowujemy jest bezpośrednim narzędziem tej represji. Jeśli była to rodzina, w której stosowano przemoc, represja bywa znacznie mocniejsza, a kontakt z odszczepionymi" aspektami siebie całkowicie zablokowany. Nasze autentyczne ja" na początku spontaniczne i swobodne, z czasem coraz głębiej chowa się pod maską dostosowania, prowadzenie przejmują nasze podosobowości" dopasowane do oczekiwań otoczenia. W nurcie psychologii procesu określane jako wewnętrzny krytyk", w metodzie voice dialogue Obrońca-Kontroler".
To ukrycie jest na tyle skuteczne, że w większości przypadków tracimy w dorosłym życiu kontakt z żywym i spontanicznym aspektem siebie. Utożsamiamy się z normami świata, które mówią trzeba coś osiągnąć", być jak inni", czegoś w życiu dokonać" itp. Kiedy nasze wewnętrzne dziecko" upomina się o odpoczynek, przyjemność czy po prostu przestrzeń i uwagę, zwykle spostrzegamy to jako problem. Nie lubimy tej uważanej za wadliwą" części siebie i podejmujemy z nią walkę. Uczymy się traktować swoją emocjonalność, spontaniczność, seksualność, kreatywność z perspektywy surowego rodzica, który karze dziecko za nieposłuszeństwo wobec społecznie akceptowanych zasad poczuciem winy, wstydem, złością na siebie. Tracąc w ten sposób kontakt z wolną i spontaniczną częścią siebie, tracimy bezpowrotnie możliwość odkrycia kim w pełni jesteśmy i po prostu cieszenia się życiem, które mamy.
Każdy aspekt naszego wewnętrznego świata ma swoją rację bytu. Problemem (z mojej perspektywy) jest to, że stajemy się w dorosłym życiu zbyt jednostronni w swojej percepcji siebie. W medycynie chińskiej uważa się, że każda nierównowaga prędzej czy później doprowadzi do choroby. Chorobą" może być zarówno nadmierna dominacja podosobowości" dziecięcej i brak dojrzałego aspektu dostosowanego", jak i odwrotnie. W naszej kulturze prawdopodobnie cierpimy zwykle z tego drugiego powodu.
Krytyk wewnętrzny"
Jednym z najgłośniejszych i najmocniejszych głosów wchodzących w skład naszej dostosowanej" części jest krytyk. Krytyk wewnętrzny" to zestaw przekonań pochodzący bezpośrednio z historii osobistej (przekazy rodziców, opiekunów, ważnych osób itp.) lub (pośrednio) stanowiących prawdę" kulturową, które określają naszą tożsamość w granicach akceptowanych przez otoczenie. W doświadczeniu wewnętrznym to przekonania, które w surowy, oceniający i porównujący sposób opisują nasze właściwości, cechy wyglądu, charakteru, działania itp. Krytyk często zaczyna się od słów: Jestem zbyt...", Jestem niewystarczająco...", Nie umiem...", Nawet jeśli teraz mi się udało, to następnym razem...", Nie zasługuję na...", Inni są lepsi w...". Krytyk wewnętrzny jest aspektem naszego wewnętrznego ja", które w swojej intencji ma służyć ochronie, stara się strzec naszego przetrwania w świecie niczym surowy rodzic za pomocą nieustannego dopasowywania" do wymagań otoczenia. Działa jak osobisty policjant, który nieustannie wypatruje różnych zagrożeń i arbitralnie ustala najwłaściwsze sposoby ochrony. Kontroluje nasze zachowanie poprzez wytworzenie wewnętrznego systemu zasad, które mają służyć dostosowaniu do wymogów świata i naszemu przetrwaniu. Z czasem ten kontrolujący głos tak mocno się w nas rozrasta", że potrafi zagłuszyć" inne aspekty naszego wewnętrznego świata – nasze emocje, potrzeby ciała, spontaniczne impulsy... To, co w zamierzeniu jest wewnętrzną strukturą służącą ochronie, w dorosłym życiu bardzo często zamienia się w więzienie.
Przemoc ze strony najbliższych – wzmacnianie wewnętrznego krytycznego głosu
Głos wewnętrznego krytyka" jest częścią tożsamości wszystkich, ale doświadczenie przemocy ze strony innych silnie go wzmacnia, ponieważ stanowi zewnętrzne, obiektywne" potwierdzenie tego, co sami o sobie myślimy. Już nie tylko w swojej głowie słyszę Jestem słaba, nic nie umiem", bo te same słowa padają z ust bliskiej mi osoby – ojca, matki, męża, żony... Doświadczenie złego traktowania w dzieciństwie lub dorosłym życiu, polegające na zaniedbywaniu potrzeb, przemocy psychicznej, fizycznej czy seksualnej wzmacnia krytyczny przekaz wobec siebie. Krzywdzone dziecko nie myśli: mama czy tata są źli", bierze winę na siebie: to ja jestem zły/a, skoro jestem tak traktowany/a ", właśnie na to zasługuję", bardziej się postaram, będę bardziej idealna/y i wtedy będą mnie kochać" .
To staranie się w sytuacji bycia ofiarą przemocy w rodzinie tak naprawdę nigdy nie ma końca, zawsze jest coś nie tak", co może spowodować akt przemocy ze strony sprawców. Dziecko czy osoba dorosła w sytuacji przemocy wzmacnia w sobie wewnętrznego krytyka, bo ten mechanizm ma służyć ochronie. Jeśli będę bardziej doskonała/y, to może nie zasłużę na tak złe traktowanie, jakie mnie spotyka". Oczywiście jest to złudzenie ochrony, bo żadna forma doskonałości" nie zatrzyma agresora/ki, budującego/ej swoje poczucie wartości na władzy i kontroli. Jednak z perspektywy ofiary nadzieja na zmianę zachowania sprawcy, o ile bardziej go/ją zadowolę", potrafi trwać latami...
Doświadczenie przemocy w rodzinie (zarówno w dzieciństwie, jak i dorosłym życiu) na tyle mocno wzmacnia głos wewnętrznego krytyka", że z czasem trudno jest popatrzeć na siebie z jakiejkolwiek pozytywnej perspektywy. Traci się możliwość zobaczenia swoich mocnych stron, nieustannie podważa swoje oczywiste atuty, żyje w poczuciu gorszości" od innych i dążeniu do nieosiągalnej perfekcji, żywi się wyidealizowany obraz pozytywnego życia innych, na tle którego własne osiągnięcia i sukcesy wydają się błahe i bez znaczenia. Na poziomie emocji towarzyszy temu lęk i obniżony nastrój, który stanowi kolejny powód do złego myślenia o sobie (jestem nienormalna, ciągle się czegoś boję") i tak skutek staje się przyczyną kolejnego problemu...
Rozpoznawanie krytyka wewnętrznego"
Głos wewnętrznego krytyka stanowi często tak dominującą część naszej tożsamości, z którą przyzwyczailiśmy/łyśmy się utożsamiać, że traktujemy ten przekaz jako obiektywną prawdę o sobie. Rzeczywiście jestem słaba, zjadłam ciastko, choć sobie obiecywałam przejść na dietę". W takim momencie trudno jest o refleksję, np. To nie jest jedyna prawda na mój temat. Zjadłam ciastko, ale nie świadczy to w żaden sposób ani o mojej sile ani słabości". Osoby, które mocno utożsamiają się z tym piętnującym głosem, tracą możliwość patrzenia na siebie innymi oczami niż z perspektywy surowego, wymagającego rodzica. Każda sytuacja, w której nasz monolog wewnętrzny prowadzi do obniżenia samopoczucia, spadku energii, poczucia winy i wstydu za siebie, osłabienia pozytywnej samooceny, jest z dużym prawdopodobieństwem inicjowana przez naszego krytyka. Możemy tego nie zauważać na poziomie świadomym, tj. nie mieć refleksji oj, to mój krytyk", ale na pewno poczujemy to na poziomie naszego ciała. Wewnętrzny krytyk paraliżuje, blokuje, hamuje ekspresję, zamyka usta, zmusza do wycofania się, powoduje usztywnienie ciała, niepokój wewnętrzny, ściskanie w żołądku... Jeśli myśląc o sobie, doświadczamy bólu, wstydu, lęku, to prawdopodobnie właśnie patrzymy na siebie przez pryzmat krytyka".
Kochający rodzic" – transformowanie głosu krytyka"
Wychodzenie poza głos surowego krytyka wewnętrznego" jest procesem stopniowym. Celem jest postęp i rozwój, nie perfekcja (to domena krytyka"). Transformacja przekonań krytycznego rodzica", które nie pozwalają nam się zrelaksować, cieszyć z tego kim jesteśmy, doświadczać w pełni życia i kierować się w stronę przekonań rodzica kochającego". Nie chodzi o to, aby uwolnić" dziecko i podążać w życiu za wszystkimi swoimi niezsocjalizowanymi" impulsami. Byłoby to niebezpieczne dla nas samych – jednostronna dominacja któregokolwiek aspektu prowadzi do nierównowagi. Dziecko potrzebuje dorosłego, żeby przeżyć w skomplikowanej przestrzeni życia. Diada rodzic-dziecko jest niezbędna do przetrwania zarówno w świecie zewnętrznym, jak i wewnętrznym.
Problem polega na tym, że ten wewnętrzny dorosły" u osób, które doświadczyły przemocy przybiera formę nadużywających przekonań i jest bardzo często niechętny dziecku" – nieustannie podważa jego perspektywę to głupie, co teraz pomyślałam", zapomina o zaspokajaniu ważnych potrzeb teraz nie ma na to czasu, trzeba posprzątać", deprecjonuje prawdę doświadczanych emocji jak mogłam się tak głupio zezłościć, przecież on tego nie zrobił specjalnie" itp. Robimy to automatycznie w naszym dorosłym życiu. Brakuje racjonalnego dorosłego", który popatrzy na naszą sytuację nie tylko z perspektywy braku, ale równocześnie pełni, którą jesteśmy w każdym momencie życia.
Uzdrawianie długoterminowych skutków doznanej przemocy to odkrywanie, że istnieje możliwość wyboru na poziomie tego, na czym skupiamy swój umysł, jakimi przekonaniami karmimy same/ych siebie. To praca nad rozwijaniem swojej świadomości. W moim doświadczeniu pracy z kobietami, które doświadczyły przemocy, proces ten wiąże się często z uwolnieniem energii emocjonalnego żalu, który został zamrożony" w przeszłości, bo był zbyt duży i przytłaczający – wracają uczucia bólu i zranienia. Cierpienie to jednak tylko fragment drogi powrotu do kontaktu z własnymi emocjami. Nasze wewnętrzne dziecko" jest czymś o wiele bogatszym i pełniejszym niż tylko zapis krzywd, które w sobie nosimy. To także możliwość bardziej autentycznego doświadczania radości, zabawy, kontaktu z duchowością, jakkolwiek ją rozumiemy.
Praca z procesem jako narzędzie transformacji krytyka wewnętrznego
Transformowanie głosu krytyka oznacza nauczenie się świadomego dostrzegania różnych aspektów systemu własnych przekonań, odróżniania jednych głosów" od innych, wyłapywania" deprecjonujących myśli na swój temat i niepodążania za nimi w sposób automatyczny. Umiejętność poddawania swego wewnętrznego dialogu świadomej refleksji. Czy naprawdę jestem słaba?", Kto mnie nauczył takiego myślenia o sobie?", Czy to przekonanie mi służy?", Czy są sytuacje, w których jestem silna?", Do czego potrzebowałam tych decyzji i działań, które teraz nazywam głupimi" itp. Rozwijanie samoświadomości jest ważnym etapem detronizowania" głosu krytyka i pozbawiania go władzy, jaką często posiada nad naszym życiem. Transformacja krytycznych przekonań na swój temat jest procesem polegającym na przechodzeniu od negacji siebie w stronę budowania realnego obrazu tego, kim jestem, widzenia swoich mocnych stron oraz obszarów do rozwoju.
Wychodzenie poza krytyka" – kontakt z autentycznym ja"
Odkrywanie przekonań krytyka" i niepodążanie za nimi to niezwykle ważna, pierwsza część transformacji.
Druga to odkrywanie, za jakimi innymi wewnętrznymi głosami chcę w życiu podążać. Tym najgłębszym i najbardziej indywidualnym jest nasze autentyczne ja", głos serca", wewnętrzne dziecko". Te pojęcia, pochodzące z różnych tradycji psychologicznych, choć nie do końca tożsame, są podobne. Jest wiele sposobów odnajdywania drogi powrotu do tego wydziedziczonego" fragmentu siebie. Często robimy to w sposób całkowicie intuicyjny i spontaniczny, praktykując twórczość – śpiew, taniec, malowanie, rysowanie, zabawę, dziecięce zabawy. Nie chodzi tu o kreatywność w rozumieniu tworzenia dzieł, które dadzą nam akceptację innych, ale o twórczość w sensie pozwolenia sobie na swobodną, niczym nieskrępowaną ekspresję w dowolnej dziedzinie, która sprawia nam przyjemność. Twórczość, w której chodzi o drogę, nie o cel, czyli dokładnie tak, jak to było w przedszkolu...
Dziecko, które w nas mieszka, odżywa także w kontakcie z naturą, żywiołami przyrody, zwierzętami, roślinami. To nie jest przypadek, że odzyskujemy siły w trakcie wakacji. To jedyny czas w naszej kulturze, kiedy oficjalnie" pozwalamy sobie na zdjęcie sztywnego garnituru wszelkiego rodzaju powinności. Kontakt z wewnętrznym dzieckiem" daje energię, wycisza, ładuje akumulatory", to powrót do swoich korzeni, również na poziomie energii. Energia dziecka jest mocna i żywa, wystarczy popatrzeć na bawiące się maluchy, z naszą psychiką jest tak samo.
Uzdrawianie długoterminowych skutków przemocy to w moim rozumieniu praca nad przywracaniem wewnętrznej równowagi, rozwijaniem tych aspektów wewnętrznego świata, które uległy stłumieniu lub wręcz nie mogły się rozwinąć i ograniczaniem tego, co rozrosło się w nadmierny sposób. Kobiety, z którymi pracuję, generalnie potrzebują nauczyć się tworzenia przestrzeni dla swojego wewnętrznego dziecka" i ograniczenia perspektywy wewnętrznego krytyka" na rzecz racjonalnego dorosłego".
W mojej praktyce bardzo skutecznymi sposobami przywoływania" kontaktu z dzieckiem" jest praca z doznaniami na poziomie ciała, wizualizacja, praca metodami terapii przez sztukę – rysowanie, pisanie listów i bajek, szycie, tworzenie rzeźb, kontakt z wewnętrznymi doznaniami za pomocą muzyki. Praca z dorosłym" aspektem wiąże się z rozwijaniem samoświadomości i pracą nad transformowaniem przekonań. Przemoc kończy się naprawdę dopiero wtedy, kiedy przestajemy ją stosować wobec samych siebie...
Tekst przygotowany na podstawie doświadczeń z realizacji czterech edycji projektów na rzecz kobiet borykających się z długoterminowymi skutkami przemocy w rodzinie. Projekty te były realizowane w latach 2010–2014 w ramach działania Fundacji Nowy Świat Kobiet i współfinansowane przez Urząd m.st. Warszawa, dzielnica Śródmieście.
Agnieszka Czapczyńska – psycholożka, psychoterapeutka, superwizorka w zakresie przeciwdziałania przemocy w rodzinie.
Inne z kategorii

Wsparcie dla osób pokrzywdzonych przestępstwem w Ośrodkach Funduszu Sprawiedliwości
21.02.2024
Obecnie w całej Polsce działa 305 miejsc świadczenia pomocy finansowych...
czytaj dalej
Premier Tusk wycofał wniosek złożony przez Morawieckiego
01.02.2024
“Jak poinformował premier na konferencji prasowej, we wtorek 30 stycznia...
czytaj dalej