MATKA UKRYWA SIĘ Z SYNEM I PROSI POLITYKÓW O POMOC
Aktualności
Kilka dni temu „Rzeczpospolitej” udało się dotrzeć do ukrywającej się kobiety i chłopca. Pani Beata – drobna, zadbana kobieta – nie wygląda na porywaczkę. Wie, że w każdej chwili może zostać zatrzymana. Jej syn Moritz nie zdaje sobie z tego sprawy – jest spokojny, uśmiecha się i żartuje z matką.
Czemu porwała Moritza? – To była jedyna szansa, żeby go zobaczyć, powiedzieć mu, kim jestem. Nie widziałam innej możliwości, choć wiem, że czeka mnie najgorsze – mówi kobieta.
Zarzuca niemieckim sądom i Jugendamtowi (urzędowi ds. młodzieży), że przez dwa lata uniemożliwiali jej kontakt z synem. Według niej pozbawiono ją praw rodzicielskich dlatego, że jest Polką. Skarży się, że urzędnicy robią wszystko, by obcokrajowcom z mieszanych małżeństw ograniczać kontakty z dziećmi, chcą, by posługiwały się one wyłącznie językiem niemieckim i zapomniały o swoim pochodzeniu.
Kobieta zarzuca byłemu mężowi i jego obecnej żonie (obydwoje to urzędnicy ministerialni rządu Nadrenii Północnej-Westfalii), że wykorzystywali wpływy, by pozbawić ją władzy rodzicielskiej. Uważa, że jest dyskryminowana przez niemieckie władze.
Były mąż Polki chłodno mówi o wydarzeniach. Obawia się o życie dziecka i przedstawia „Rz” inną wersję. Twierdzi, że Beata sama zrezygnowała z widzeń z synem po decyzji, iż miałyby się one odbywać pod nadzorem urzędników. Mówi, że wcześniej miała prawo do widzeń niekontrolowanych, ale wywierała naciski na syna, który miał odmówić spotkania z matką. Zaprzecza też, że w sprawie wykorzystywał swoje wpływy.
– Będę walczyć o moje dziecko – zapewnia Beata. Ma żal do polityków w Polsce, Niemczech oraz do instytucji europejskich, że jej wielokrotne apele o pomoc trafiały w próżnię. – Proszę polskich polityków, by coś zrobili. Żebym mogła się opiekować moim synem, a on miał prawo się uczyć polskiego i nie bał się przyznawać, że jest nie tylko Niemcem, ale też Polakiem – apeluje.
Spór Polki i Niemca o dziecko jest dramatyczny, ale nie wyjątkowy. Do Parlamentu Europejskiego skierowano około 200 podobnych skarg z całej Europy. Olivier Karrer, założyciel organizacji francuskich rodziców walczących o swoje prawa, mówi: – Niemieckie urzędy rozstrzygają zawsze na korzyść niemieckiego współmałżonka.
Inne z kategorii

Konferencja „Psychoterapia Młodych”
31.01.2024
Zapraszamy do udziału w konferencji, którą objeliśmy matronatem.Konferencja odbędzie się 18-19.03.2024...
czytaj dalej