PAMIĘTAJ, ŻE NIC NIE ZNACZYSZ

12.03.2010

W kącie gabinetu stoi rulon z czterech płacht papieru. Dyrektor ośrodka interwencji kryzysowej rozwija go i odczytuje zapisane czarnym flamastrem słowa z planszy numer 1: „Debilka, szmata, psychol, suka, brzydula, zdzira, zero”.

Słowa, w ramach psychoterapii, zapisały cztery młode kobiety. – Wyzwisko oznacza dehumanizację ofiary, jest sprawcy potrzebne – tłumaczy dyrektor. – Mężowie, konkubenci, ojcowie nie uderzą tak szybko w twarz Joli czy Kasi. A szmatę i zdzirę – owszem.

Ona w matni

Jola, 29 lat, drobna i delikatna, żadnej dehumanizacji pamiętać nie może. Matka i ojciec pili, a potem z tego picia po cichu przenieśli się na tamten świat. Później była babcia, która po powrocie Joli ze szkoły pytała: „Znowu przyszłaś?”. Babcia miała długi, pomarańczowy kij. Mówiła: „Zapal światło”, ale nie precyzowała, w którym pokoju, więc kiedy Jola zapalała – zawsze nie tam, gdzie trzeba – babcia z pomarańczowego kija robiła użytek.

Kiedy pojawił się Mietek, sąsiad z klatki obok, Jola poczuła ulgę. Parą byli już w wieku 15 lat.

Rok 2001: Mieczysław bije po raz pierwszy. Jola właśnie się dowiedziała, że jest po raz drugi w ciąży. Mietek przychodzi do domu z kolegą. Na wieść o ciąży idzie się napić. Wraca w nocy. Bije tak długo, aż Jolę trzeba zawieźć do szpitala. Nad ranem lekarze mówią: dziecka nie będzie. Jola o nocy nie piśnie ani słowa: co będzie, jak Mietek pójdzie do więzienia?

Po wyjściu ze szpitala idzie spać do koleżanki. Ze strachu. Ale Mietek z kolegą wchodzą do nich razem z drzwiami. Jola pamięta do dziś: odrywają po kawałku dyktę z obicia drzwi, a potem on każe się jej pakować i wracać do domu.

Przez jakiś czas ma spokój: on w domu tylko się stołuje (całe dnie spędza, jako handlarz samochodami, w trasie). Spokój to jednak za duże słowo, reflektuje się Jola, bo jak w nocy jest sama z dzieckiem, pali przy oknie papierosy. Kiedy przysypia, budzi ją byle szelest.

Między trasami Mietka a biciem, gdy konkubent jest w domu, mija osiem lat jej życia. Dlaczego przez osiem lat nikt nie pomógł?

Byli sąsiedzi, ale bali się z Mieczysławem zadzierać.

Kręcili się znajomi, ale tyle co żartem któryś zapytał, czy Mietek nadal toczy pianę.

Była babcia, Jola do niej uciekała, ale Mieczysław i tu przychodził. Kopał w drzwi, to babcia w końcu ze strachu otwierała. „Jeszcze raz tak mi wpadnie, to cię wymelduję” – ostrzegała Jolę. Wymeldowała.

Był MOPS. Podczas rutynowej wizyty zapytał, czy jest w domu przemoc. Nic podobnego, odpowiedziała, więc MOPS włożył kurtkę i wyszedł.[...]

Cały artykuł na stronie: http://tygodnik.onet.pl/30,0,42251,1,artykul.html

Źródło: Tygodnik powszechny, za www.onet.pl

Inne z kategorii

Rozmawiaj, sięgnij po pomoc, podcast nr 2

Rozmawiaj, sięgnij po pomoc, podcast nr 2

12.12.2023

Już teraz możecie posłuchać kolejnego podcastu „Rozmawiaj, sięgnij po pomoc” w RMFon. O Mężczyznach...

czytaj dalej
Jakie zmiany wynikają z nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu przemocy?

Jakie zmiany wynikają z nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu przemocy?

20.03.2023

Zapraszamy do obejrzenia materiału dotyczącego zmian w ustawie dotyczącej przeciwdziałania przemocy.

...

czytaj dalej

Newsletter Niebieskiej Linii

Dołącz do biuletynu Niebieskiej Linii i otrzymuj wszystkie bieżące informacje o akcjach, szkoleniach, wydarzeniach oraz nowych artykułach.