Służby społeczne w oczach osób doświadczających przemocy
Aktualności
Niebieska Linia 3/2012
Z wypowiedzi osób doświadczających przemocy wynika, że ogromnie ważne jest, aby przedstawiciele służb społecznych udzielali informacji o prawach ofiar przemocy i o możliwości skorzystania z pomocy placówek udzielających wsparcia psychologicznego, prawnego i interwencji kryzysowej. Wciąż jest duża liczba osób, które nie wiedzą o takiej możliwości lub też mają trudności w dotarciu do nich. Tak więc informacyjna praca służb wspierających jest nie do przecenienia.
Przedstawiam Państwu czwartą już część cyklu artykułów poświęconych prezentacji wyników badań przeprowadzonych wiosną 201 1 r. na zlecenie Wydziału Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie Biura Polityki Społecznej Miasta Stołecznego Warszawy. Celem badań było poznanie opinii klientek warszawskich instytucji pomagających ofiarom przemocy na temat funkcjonowania służb zajmujących się wspieraniem osób doświadczających przemocy. Poprzednie części były publikowane w Niebieskiej Linii" nr 6/2011, 1/2012 oraz 2/201 2.
Poniżej zostaną przedstawione oczekiwania klientek wobec takich służb wspierających, jak: policja, pomoc społeczna, wymiar sprawiedliwości, służba zdrowia, szkoły, komisje rozwiązywania problemów alkoholowych. Wprawdzie głównym celem badań było poznanie opinii osób doświadczających przemocy na temat placówek specjalistycznych, jednak w trakcie realizowanych wywiadów panie chętnie dzieliły się również swoimi spostrzeżeniami na temat pracy innych służb, z którymi zetknęły się w związku z doświadczaną w rodzinie przemocą. Wywiady przeprowadzone z 36 paniami pozwoliły poznać historię każdej z tych osób: inne oblicze przemocy, inny przebieg poszukiwania pomocy i indywidualne doświadczenia kontaktu ze służbami wspierającymi. W rozmowach pojawiły się krytyczne uwagi na temat funkcjonowania policji, sądu czy pomocy społecznej, ale celem było zebranie informacji o kierunku pożądanych zmian w tychże instytucjach. Ważne, by zebrane informacje mogły pomóc kadrze kierowniczej w planowaniu zmian organizacyjnych niezbędnych do podnoszenia jakości pracy tych instytucji.
Oczekiwania wobec policji
• Zdecydowane działania policji w trakcie wykonywania czynności interwencyjnych. Działania zdecydowane" to w rozumieniu klientek takie przeprowadzanie czynności, które dałoby do zrozumienia sprawcy, że przemoc nie będzie tolerowana, i pozwoliły poczuć respekt wobec funkcjonariuszy policji, by po zakończonej interwencji sprawca nie miał poczucia, że jest bezkarny, że policja nic mu nie zrobi".
• Reakcja policji na każde wezwanie. Z doświadczeń klientek wynika, że policja nie zawsze przyjeżdżała na wezwanie lub reagowała po bardzo długim czasie. Zdarzało się też, że policjant dyżurujący przy telefonie podawał w wątpliwość zasadność wysłania patrolu. Niektóre panie miały wątpliwości, czy problem przemocy był traktowany przez policję poważnie.
• Obowiązkowe przekazywanie informacji o instytucjach udzielających pomocy ofiarom przemocy przez interweniujących policjantów.
Wprawdzie w formularzu B Niebieskich Kart", pozostawianym ofierze przemocy, znajdują się informacje o przysługujących prawach i o placówkach wspierających, znajdujących się w pobliżu miejsca zamieszkania ofiary przemocy, to wydaje się zasadne ustne przekazanie przez interweniującego policjanta choćby kilku podstawowych informacji o możliwościach otrzymania wsparcia w placówkach specjalistycznych. Okazuje się bowiem, że formularz B nie zawsze jest przez ofiary przemocy odczytywany, zdarza się, że ginie lub jest niszczony przez sprawcę przemocy.
• Obecność psychologa podczas interwencji policji, który mógłby ocenić stan psychiczny ofiary i udzielić niezbędnego wsparcia psychologicznego, a tym samym zdjąć z interweniujących policjantów ciężar wykonywania czynności, do których nie są wystarczająco przygotowani.
• Skrupulatne wykonywanie czynności podczas interwencji zgodnie z procedurą Niebieskich Kart". Sugestie dotyczące działań policji podczas interwencji domowej obrazowo przedstawia wypowiedź jednej z klientek:
Policja nie powinna odjeżdżać gdy np. sprawca nie otworzy drzwi. Powinni zadzwonić do kogoś pod jakikolwiek numer, żeby wejść na klatkę, później zadzwonić z piętra, pukać do drzwi i walić w te drzwi. A nie wsiadać sobie w samochód i odjeżdżać kiedy dzieje się krzywda. Powinni zaiożyćNiebieską Kartę", wziąć tego Pana, bądź Panią na bok i powiedzieć, że to jest karalne, ponieważ niektórzy sprawcy czują się bezkarnie. Policja w takiej sytuacji powinna ostro zainterweniować".
Z pojedynczych wypowiedzi wynikało również, że klientki sceptycznie oceniały pracę policji, nie wierzyły w skuteczność jej działań, toteż nie potrafiły sformułować żadnych wniosków dotyczących pożądanych zmian w tej służbie:
Policja to ostateczność, do wzywania policji trzeba mieć siłę".
Policja? Nikt nie dzwoni na policję".
Ofiara, która jest maltretowana nie chce chyba, żeby Policja coś robiła z tym. Tak myślę ...".
Te wypowiedzi pokazują, że w wielu domach policja w ogóle nie jest brana pod uwagę jako służba, która może pomóc w przypadku przemocy w rodzinie.
Warto jednak podkreślić, że w większości przypadków ofiary przemocy mają wobec funkcjonariuszy policji ogromne, czasem wręcz nierealistyczne oczekiwania. Ofiary przemocy, szczególnie przed pierwszą w ich życiu próbą wezwania policji mają nadzieję, że przyjazd funkcjonariuszy zagwarantuje im bezpieczeństwo, wywrze na sprawcy przemocy takie wrażenie, że ten nigdy więcej nie podniesie ręki na kogokolwiek ze swych bliskich. Praktyka jednak pokazuje, że oczekiwania nie zawsze pokrywają się z faktycznymi możliwościami tej instytucji. Stąd też częste rozczarowanie klientek.
Oczekiwania wobec ośrodków pomocy społecznej
Instytucja ta kojarzy się klientkom głównie z pomocą osobom ubogim, z przydzielaniem zasiłków pieniężnych i pomocą rzeczową. Podczas rozmów wiele klientek wyrażało zdziwienie, że do ośrodka pomocy społecznej można się udać po pomoc w przypadku doświadczania przemocy w rodzinie. Jeśli zaś wskazywały jakieś zadania, to było to głównie doradztwo, podawanie adresów placówek specjalistycznych, np. domów samotnej matki. Osoby badane zwróciły uwagę na potrzebę współpracy OPS-u z policją1:
OPS powinien otrzymywać informacje od Policji za każdym razem kiedy policja pojedzie na interwencję, a pracownik socjalny powinien z kolei po takiej informacji od policji przychodzić do domu i pytać co się staio i czy wszystko w porządku, zbierać informacje o sytuacji rodziny, a potem podsuwać odpowiednie pomysły"
Zwróconorównież uwagę na wspierającą rolę pracowników socjalnych, którzy powinni udzielać wsparcia, a nie wyłącznie kontrolować sposób realizacji kontraktów.
Wśród klientek placówek pomagających ofiarom przemocy w rodzinie znalazły się również panie, które były bardzo zadowolone z działań podejmowanych przez ośrodek pomocy społecznej, ale zwracały one uwagę, że ocena pracy ośrodka zależy głównie od indywidualnej postawy osób pracujących w tej placówce.
Swoją drogę zaczęłam od OPS-u w Wilanowie, ponieważ tam mieszkałam. Spotkałam tam Panią, która niesamowicie mi pomogła i do tej pory bardzo pomaga".
Oczekiwania wobec szkoły
Osoby doświadczające przemocy wyznaczyły szkole wiele zadań w dziedzinie pomocy dzieciom doznającym przemocy i ich rodzinom:
• Wprowadzenie do przedmiotu wychowanie do życia w rodzinie" treści z zakresu przemocy w rodzinie. Według badanych pań, przedmiot ten jest niemal stworzony do tego, by dyskutować o sposobach wyrażania miłości, wzajemnym szacunku członków rodziny wobec siebie oraz o problematyce przemocy w rodzinie:
W szkole jest wychowanie do życia w rodzinie, moja córka nie chce na to chodzić. Ale może trzeba znaleźć pieniądze na kampanie o przemocy w rodzinie w różnych szkołach. Zęby dzieciom wyjaśnić czym jest ta przemoc, że przemoc to nie tylko bicie, że jest to również przemoc słowna, przemoc ekonomiczna, kiedy ojciec wydziela albo kiedy matka wydziela pieniądze. Zęby wiedziały, że to jest złe, że trzeba reagować. I gdzie dziecko może zadzwonić i uzyskać pomoc".
• Obowiązkowe zajęcia wychowawcze (np. w trakcie godzin wychowawczych), w trakcie których dzieci dowiedzą się, że przemoc nie jest normą i że nie muszą się na nią zgadzać:
Jak są dzieci małe, przeprowadzić jakieś działania edukacyjne, że tak nie powinno być, że przemoc jest zła. I jeśli wcześnie by się tę edukację zaczęło, to do czasu dorosłości może by ci młodzi ludzie zrozumieli, może nauczyliby się reagować, nie poddawać się. (...) Ja, gdy byłam mała myślałam, że to jest normalne, że ojciec może to robić itd. Bo w ogóle nie mówiło się wtedy, że to jest problem. (...) Więc może takie powiedzenie prosto z mostu, że jeśli ojciec bije mamę to jest nienormalne, przydałoby się (...)".
A także, że mogą pomóc swym najbliższym w poszukiwaniu pomocy:
Ale ja myślę, że już w szkołach powinno się edukować. Ja w szkole byłam ostatnio na takiej kampanii, o konieczności przeprowadzania cytologii, ponieważ ja też w różnych organizacjach kobiecych działam. I te młode dziewczyny, które w szkole dowiadują się o cytologii, przychodzą do matek i mówią: mamo zrób cytologię. I tak sobie teraz pomyślałam, że jeżeli takiej młodzieży będzie się mówiło o przemocy i radzeniu sobie z nią, to ta młodzież może tej matce powie: mamo ty coś zrób. Poszukaj tu pomocy. Może taka nastolatka zrobi więcej, np. poszuka w internecie jakichś adresów, bo taka matka, która jest zdołowana, depresyjna i nic nie zrobi, to się boi. Może już na etapie szkoły warto to robić. Jaki mam pomysł".
• Edukacja dziewczynek i chłopców na temat przemocy wynikającej ze stereotypowego postrzegania roli kobiety i mężczyzny:
Ja jeszcze mam taki pomysł, żeby zrobić w szkole dla dziewczynek spotkanie informacyjne o przemocy, żeby powiedzieć, czym jest przemoc wobec kobiet. Chodzi o to, żeby mówić dziewczynkom (no ja z racji moich dzieci jakoś tak o dziewczynkach myślę) że to nie jest normalne. Zęby je przygotowywać i żeby umiały się bronić przed tym wciskaniem je w rolę kury domowej. Ale chłopcy też w inny sposób poddawani są przemocy więc dla nich też powinny być oddzielne zajęcia. Kiedyś słyszałam takie powiedzenie, że kule karabinów to są takie stwardniałe męskie łzy. I coś w tym jest. W naszej kulturze nie pozwala się mężczyznom wyrażać bezsilności. Czyli edukacja".
• Zaangażowanie nauczycieli i wychowawców we wsparcie dzieci z rodzin problemowych:
Ja np. musiałam w liceum chodzić i mówić dlaczego nie jestem przygotowana do lekcji. I pierwszy, drugi raz to było OK. Ale ja byłam częściej nieprzygotowana niż te dwa razy do roku. I za tym 4. czy 5. razem już nie chciano ze mną rozmawiać. Albo jedna nauczycielka mi powiedziała, żebym zmieniła powód, dla którego nie jestem przygotowana. A ja z ledwością wyczołgiwałam się z domu do szkoły, to znaczy psychicznie wyczołgiwałam się". Więc na pewno jakiś wywiad z rodzinami, z dziećmi by się przydał. Ale to w momencie kiedy jest początek roku, kiedy nauczyciel dostaje klasę, a nie na etapie trzeciej klasy, kiedy już widać, że dziecko jest izolowane od klasy, rówieśników, kiedy już na początku dostaje podwójne baty: i w domu i w szkole".
• Rozmowy z rodzicami o źródłach trudności wychowawczych, między innymi o sytuacji rodzinnej i o przemocy w rodzinie.
• Uwzględnienie w programie wychowawczym szkoły większej ilości zadań związanych z kształtowaniem wzajemnego szacunku ludzi do siebie.
• Umieszczenie w szkolnych gazetkach, w gablotach lub w innych dostępnych miejscach informacji o możliwościach uzyskania pomocy przez młodzież w przypadku przemocy w rodzinie.
W rozmowach z paniami pojawiło się kilka wskazówek dla osób pracujących w szkole:
• Psycholodzy szkolni powinni być w sposób szczególny przygotowani do mówienia o przemocy w rodzinie. Powinni przejść specjalne szkolenia, dzięki którym będą potrafili identyfikować zarówno przemoc wobec uczniów, jak i przemoc w ich rodzinach, a także planować pomoc dla uczniów i ich rodzin borykających się z problemem przemocy rodzinie.
• Nauczyciele powinni oferować uczniom swoją pomoc, zachęcać ich do zwracania się do nich po wsparcie w trudnych sytuacjach życiowych tak, by uczniowie wiedzieli, że zawsze mogą na nich liczyć, nawet wtedy, gdy problemy, z którymi się borykają pozornie nie dotyczą szkoły.
Oczekiwania wobec służby zdrowia
W odczuciu większości klientek lekarze powinni:
• Umieć rozpoznawać faktyczne przyczyny obrażeń i zaburzeń, z jakimi zgłaszają się pacjentki:
Miałam siniaki, byłam podrapana, pobita, przeważnie bił po głowie..., ale że ja tego człowieka kochałam i nadal kocham więc jak mnie prosił, żebym nie poszła, to ja go słuchałam. A raz jak już poszłam po kolejnym pobiciu i siniaki były żółto-zielone i lekarz powiedział, że nic nie widzi, żeby coś tam było. (...) Jak są siniaki i ślady powinien stwierdzić, że coś widzi... a on napisał, że nic nie widzi, że nie może mi dać pozytywnej obdukcji. Źle zrobiłam, że nie poszłam kiedy były czerwone. Człowiek uczy się na błędach".
• Nie dawać się zwieść tłumaczeniom typu:
Nic mi się nie stało, tylko, uderzyłam się w szafkę, która spadała i dlatego mam takie ślady".
• Posiadać w swoim gabinecie i przekazywać pacjentkom adresy placówek pomagających ofiarom przemocy domowej:
Lekarz np. w szpitalu również powinien to zgłosić, ale wcześniej też chyba jakiś psycholog powinien porozmawiać z osobą poszkodowaną, żeby była świadoma tego, co jej zrobiono".
• Współpracować w zakresie pomocy ofiarom przemocy z policją i pomocą społeczną:
Lekarz powinien udzielić informacji, jeżeli coś zauważy, jakieś niepokojące ślady, które mogąświadczyć o jakiejś przemocy. Powinien też zadać pytanie. Delikatnie. (...) Jeśli jest pewien, że ślady te wskazują na przemoc, powinien to zgłosić. Anonimowo powinien to zgłosić, żeby ktoś np. przyszedł i sprawdził. Jakiś dzielnicowy zrobił wywiad środowiskowy - to byłoby fajne rozwiązanie".
W propozycjach klientek dotyczących oczekiwań wobec służb wspierających, pojawiła się również sugestia podjęcia współpracy psychologa z lekarzem wykonującym obdukcje:
Kiedy trafia się na obdukcję, to powinien być psycholog, który mógłby pokierować, zasugerować takiej roztrzęsionej osobie miejsce, gdzie mogłaby się udać chociażby tego dnia, gdzie mogłaby przenocować czy zabrać dzieci na jedną noc. Ochłonąć, przemyśleć i podjąć jakieś działania. Ale to jest utopia, kompletna utopia. Mało nie straciłam dziecka przez to jak byłam w ciąży. Pobili mnie rodzice trafiłam na salę do szpitala. Prawie poroniłam. Lekarz: a co się Pani stało... a to, tamto. To tatuś tak Panią urządził? No co Pani powie? Ale nic się nie stało. Dziecko żyje".
Oczekiwania wobec komisji rozwiązywania problemów alkoholowych
Z przeprowadzonych wywiadów wynika, że KRPA niemal w ogóle nie jest znana osobom doświadczającym przemocy. Kojarzona jest raczej z udzielaniem pomocy osobom uzależnionym, rzadko zaś z miejscem, w którym wsparcie może otrzymać osoba doświadczająca przemocy. Tylko w jednym przypadku działania komisji rozwiązywania problemów alkoholowych klientka uznała za skuteczne:
Ta komisja... To chyba dobrze zadziałało. Dobrze w sensie wsparcia. Bo w efekcie tej Komisji mój -wówczas jeszcze mąż - się opanowywał. I wtedy była podjęta decyzja, że kupujemy większe mieszkanie, że może spróbujemy się jeszcze ogarnąć".
Ponieważ komisje jako instytucje wspierające niemal w ogóle nie były znane osobom doświadczającym przemocy, nie sformułowały one wobec nich konkretnych oczekiwań.
Oczekiwania wobec sąsiadów
Choć sąsiedzi nie są służbą społeczną", to w rozmowach z paniami bardzo często pojawiali się jako ważne dla nich źródło wsparcia. Oceniając pomoc sąsiadów, panie mówiły, iż deklaracje sąsiadów o gotowości pomocy są dla nich bardzo ważne. Świadomość, że za ścianą są życzliwi ludzie, pozwala poczuć się nieco pewniej, bezpieczniej. Niestety wielu z nich, mimo wcześniej deklarowanej gotowości do pomocy, boi się sprawców przemocy, tak jak boją się ich same ofiary. Najczęściej mówiono o braku jakiejkolwiek reakcji ze strony osób, które blisko mieszkają.
W opinii wielu badanych pań, pomoc sąsiadów, aby była skuteczna, powinna być przede wszystkim natychmiastowa. Ich zdaniem sąsiedzi powinni:
[...) Reagować gdy tylko zauważą, że coś się zadziało nieprawidłowego, kiedy słychać, widać, że coś jest nie tak, że coś się dzieje. Tym bardziej jak są małe dzieci. Wtedy powinni reagować".
Zadzwonić i zgłosić to od razu na policję. (...) Z tym, że sąsiedzi... milczą i udają, że nic się nie stało, kiedy widzieli mnie zapłakaną, wybiegającą z domu, mówiąc mi normalnie dzień dobry. Żaden z nich nie zapytał, czy coś się stało i czy coś mi jest?".
Dzwonić na policję od razu. Ja się dziwię, bo jak tak, to miałam sąsiadkę, której już o 22 przeszkadzało, że telewizor jest głośniej i która potrafiła zejść, albo straż miejską wezwać. A jak słyszała o 23-24 awanturę, darcie się, że ja Cię zabiję" itd. - nic. Nie słyszy".
Reagować jeśli słyszą jakieś krzyki, awantury. No bo w moim przypadku, to było nagminne i raz się spotkałam, że ktoś do mojej siostry napisał sms, czy ja nie potrzebuję pomocy? Czy nie wezwać policji przypadkiem?".
Jedna z pań zwróciła uwagę nie tylko na nieumiejętność rozpoznawania sygnałów świadczących o przemocy czy strach przed sprawcą, ale również na ewidentną obojętność wobec cierpienia i zagrożenia życia drugiego człowieka.
Tak, powinni reagować. Ale nie robią tego. On stał nade mną w tramwaju na trasie kilka przystanków i nikt nie zareagował jak on nade mną krzyczał, że mnie zabije, spali, nożem dźgnie".
Z wypowiedzi klientek wynika, że wszelkie działania podejmowane przez przedstawicieli policji, pomocy społecznej, służby zdrowia, a nawet sąsiadów, powinny być podejmowane jak najszybciej od chwili zgłoszenia lub też dostrzeżenia sygnałów świadczących o stosowaniu przemocy w rodzinie.
Bardzo ważne jest, aby przedstawiciele wspomnianych służb udzielali informacji o prawach ofiar przemocy i o możliwości skorzystania z pomocy placówek udzielających wsparcia psychologicznego, prawnego i interwencji kryzysowej. Choć z pomocy placówek specjalistycznych korzysta bardzo wiele osób doświadczających przemocy, to wciąż jest duża liczba tych, którzy nie wiedzą o takiej możliwości lub też mają trudności w dotarciu do nich. Tak więc informacyjna praca służb wspierających jest nie do przecenienia.
dr Ewa Bilska - pracownik naukowy - Akademia Pedagogiki Specjalnej w Warszawie
Przypisy
1 Badanie przeprowadzone przed wejściem w życie Rozporządzenia Rady Ministrów z 13 czerwca 2011 roku ws. procedury Niebieskie Karty" - przyp. red.
Inne z kategorii

Tydzień pomocy osobom pokrzywdzonym
19.02.2024
Z okazji rozpoczynającego się tygodnia pomocy osobom pokrzywdzonym...
czytaj dalej
Poszukujemy osoby do pierwszego kontaktu i obsługi sekretariatu
02.12.2024
Jeżeli chcesz wspierać osoby pokrzywdzone przemocą domową i innymi...
czytaj dalej