AFGANISTAN: LEGALNE GWAŁTY MAŁŻEŃSKIE NIEPOKOJĄ NATO

Aktualności

09.04.2009

Dzisiejsza wypowiedź odchodzącego wkrótce sekretarza generalnego Sojuszu to reakcja na niedawne podpisanie przez prezydenta Hamida Karzaja ustawy wprowadzającej w życie zasady szariatu. Gdy wejdą one w życie, kobiety znów nie będą mogły bez zgody męża pracować, uczyć się ani nawet wychodzić z domu. A Fundusz Narodów Zjednoczonych na Rzecz Kobiet (UNIFEM) mówi wręcz, że afgańskie władze właśnie zalegalizowały małżeński gwałt. Według szefa NATO może to ostatecznie zniechęcić rządy europejskie do wysłania dodatkowych wojsk do Afganistanu, o co zabiega m.in. prezydent USA Barack Obama.

Kiedy jesienią 2001 r. upadł ultrakonserwatywny reżim talibów, afgańskie kobiety odetchnęły z ulgą. Poszły do szkoły i pracy, dostały się nawet do parlamentu. Teraz żeby to zrobić, mogą znów potrzebować męskiego zezwolenia. "Nowe prawo jest gorsze niż za czasów talibów" - oświadczyła posłanka do afgańskiego parlamentu Humajra Namati. "A każdego, kto był przeciw, oskarżono o sprzeciwianie się islamowi" - dodała. "To nic innego jak dostosowanie prawa do wymogów szariatu" - mówi DZIENNIKOWI Sultan Barakat z Uniwersytetu York. Zastrzega jednak, że "każde prawo można interpretować na różne sposoby". "Pamiętajmy, że szariat reguluje też odpowiedzialność mężczyzn, którzy muszą się troszczyć o rodzinę" - zaznacza.

Ale jeśli raport UNIFEM i obawy afgańskich parlamentarzystek się potwierdzą, nowa ustawa uczyni z afgańskiego domu piekło. Kobiety nie będą mogły odmówić mężowi seksu, chyba że poczują się źle lub znajdą inną "rozsądną" wymówkę. Dom może stać się dla kobiet więzieniem, z którego nie będą mogły wyjść bez pozwolenia nawet do lekarza. Nie wolno im będzie szukać pracy ani uczyć się bez męskiej zgody. A kiedy urodzą dziecko, prawo do opieki nad nim będzie miał jego ojciec lub dziadek.

Co skłoniło Karzaja do podpisania ustawy? Afgański prezydent będzie się ubiegał w sierpniu o reelekcję, a jego pozycja obecnie słabnie. Musi zatem zdobyć elektorat. Swoją decyzją może przekonać do siebie szyitów, którzy stanowią około 10 proc. ludności Afganistanu. Według zachodnich dyplomatów prezydent liczy na poparcie wpływowej rady szyickich duchownych i głosy Hazarów, których lider Ustad Mohammad Akbari stwierdził, że nowa ustawa… broni prawa kobiet. "Kobiety i mężczyźni mają w islamie równe prawa, ale są różni. Kobiety są słabsze od mężczyzn" - powiedział Akbari, dodając, że np. w razie niebezpieczeństwa kobieta nie będzie musiała czekać w domu, aż mąż pozwoli jej wyjść.

"Nie jestem zaskoczony decyzją Karzaja. W obecnej sytuacji musiał pokazać, że szanuje religię. Chęć uzyskania poparcia mogła być jednym z powodów takiej decyzji" - mówi Barakat. "Karzaj chce zadowolić szyitów przed wyborami" - oskarża prezydenta deputowana Szinkaj Zahine Karochajl. Afgańskie posłanki skarżą się, że ustawa została uchwalona tak szybko, że kobietom udało się tylko podnieść do 16 lat wiek, w którym Afganka będzie mogła wyjść za mąż. W pierwotnej wersji przepisy zezwalały na małżeństwa z 9-letnimi dziewczynkami.

Michał Gostkiewicz, mwp

Źródło: www.dziennik.pl