Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia"

Instytutu Psychologii Zdrowia Polskiego Towarzystwa Psychologicznego

Pismo Niebieska Linia

logo pismo nl700x200Jedyne w Polsce czasopismo poświęcone zagadnieniom związanym z przemocą interpersonalną. Istnieje od 1998 roku.

  • Strona główna
  • Prenumerata
  • Dostępne artykuły
  • Kontakt z Redakcją

Rosnąc na magicznym drzewie

  • Drukuj
  • Email
Szczegóły
Joanna Tomaszewska, Wojciech Kołyszko

Niebieska Linia nr 2 / 2007

Dzieciom często trudno jest mówić w sposób otwarty o tym, co czują, co się z nimi dzieje; mogą nie być w pełni świadome wszystkich swoich uczuć i myśli. Przekazują je za to w rysunkach, zabawach, opowieściach. Rolą dorosłych jest właściwie odczytać kod znaczeń w nich zawarty.

"Spunk, tabliczka schorzenia i najsilniejsza dziewczynka świata" to projekt, który zrealizowaliśmy w 2006 roku wspólnie z Wojewódzką Biblioteką Publiczną w Gdańsku, przy współpracy z Konsulatem Królestwa Szwecji w Gdańsku, w ramach akcji "Wiem - Czytam - Tworzę" z okazji 60. rocznicy powstania "Pippi Pończoszanki" Astrid Lindgren.

Przygody Pippi stanowiły inspirację dla projektu. Głównym celem było odnalezienie w sobie ducha Pippi - swobodnej, radosnej energii twórczej. Nie chcieliśmy, aby zajęcia sprowadzały się do ilustrowania książek albo omawiania lektury. Wszystkie człony tego nieco tajemniczego tytułu pochodzą z książek o Pippi.

"Spunk" symbolizuje dla nas niczym nieskrępowaną wyobraźnię i twórcze zabawy; "tabliczka schorzenia" odnosi się do partnerskich relacji z dziećmi - dzieci mają prawo mieć własne zdanie i wyrażać je, nawet jeśli jest ono odmienne od tego, co my uważamy za słuszne. Z kolei "najsilniejsza dziewczynka świata" (Pippi określiła tak samą siebie, aby wyjaśnić, jak to możliwe, że pokona najsilniejszego człowieka świata) wyraża naszą intencję, aby każde dziecko (i dorosłego) widzieć indywidualnie, takie, jakie ono jest, a nie według powszechnych, schematycznych przekonań na temat dzieci: grzecznych i niegrzecznych, zdolnych i niezdolnych, chłopców i dziewczynek, starszych i młodszych itp.

Rozmówki przez pocztówki

W czasie zajęć z dziećmi w gdańskich bibliotekach zebraliśmy materiały do stworzenia trzydziestu dwóch dużych (format A5) kartek pocztowych. Chcieliśmy, by w efekcie spotkań powstało coś, co będzie można pokazać światu - aby inspirować innych i aby dzieci (uczestniczące w warsztatach, a także te, które będą odbiorcami) mogły zobaczyć, że to, co robią, jest ważne. Również po to, by udowodnić, że wspólna praca dzieci z dorosłymi przynosić może fantastyczne efekty artystyczne i wychowawcze. Gdy wykraczamy poza hierarchiczny, autorytarny wzorzec relacji dorosłych z dziećmi, możemy się uczyć od siebie i wzajemnie inspirować. Główną zasadą była wolność wyboru: nikt do niczego nie był zmuszany. Uważamy bowiem, że potrzeby twórcze rodzą się z wolności, a nie z przymusu. Dlatego też podczas warsztatów różne dzieci w tym samym czasie robiły rozmaite rzeczy - malowały, słuchały fragmentów książek o Pippi, rozmawiały z nami, bawiły się...

Spotkaliśmy się z trzema grupami (z każdą dwukrotnie) dzieci w wieku od 7 do 11 lat. Dzieci pochodziły z różnych dzielnic Gdańska, różnych szkół i środowisk. Nie były w żaden sposób wybierane, nie musiały mieć specjalnych talentów ani doświadczeń artystycznych. Do wspólnej zabawy zapraszaliśmy też osoby starsze, które pojawiały się na naszych zajęciach; dlatego autorzy i autorki obrazków są w bardzo różnym wieku.

Każda pocztówka skomponowana jest z prac kilku osób i podpisana imionami autorów, a także opatrzona informacją, ile mają lat. Teksty zamieszczone na pocztówkach to przede wszystkim autentyczne wypowiedzi dzieci biorących udział w spotkaniach. Czasami pomogliśmy nazwać to, co trudno im było wyrazić. Znaleźć tu można również krótkie opisy zdarzeń, które miały miejsce podczas zajęć. Wybieraliśmy sytuacje dobrze ilustrujące ducha panującego w trakcie warsztatów. W niektórych przypadkach dodaliśmy także nasze komentarze.

Wiele obrazków, z których potem komponowaliśmy pocztówki, stworzonych jest przez więcej niż jedną osobę. Niekiedy dzieci kolorowały lub dokańczały to, co narysowała osoba dorosła, bywało też odwrotnie. Czasami któreś z nas malowało to, o czym opowiadały dzieci - ich marzenia, potrzeby, wymyślone przez nie postaci. Przekonaliśmy się, jak bardzo dzieci potrzebują współdziałania z dorosłym - sytuacji, w których są dla nich partnerami, a nie tylko odbiorcami bądź wykonawcami poleceń. Zamiast wzajemnie się oceniać i bronić się przed ocenami, całą swą inwencję i energię angażujemy wówczas we wspólną pracę.

Mieliśmy przygotowane ogólne scenariusze zajęć, ale za każdym razem staraliśmy się podążać za tym, co działo się na spotkaniach. Jeżeli jakieś dziecko lub grupa dzieci nie były zainteresowane tym, co proponowaliśmy, próbowaliśmy wspólnie z nim odkryć coś, co byłoby dla nich atrakcyjne. Także to doświadczenie znalazło swoje odzwierciedlenie w pocztówkach - są kartki dotyczące piłki nożnej ("Nawet rekin chce grać w piłkę!") i komputerów ("Komputer najlepszym przyjacielem człowieka"), choć pierwotnie nie planowaliśmy poruszania takich tematów. Z kolei pocztówka pt. "Duże smoki nie biją małych smoków" narodziła się z trudnej dla nas sytuacji. Kilku chłopców nie chciało ani rysować, ani rozmawiać. Chcieli biegać i krzyczeć. Zaproponowaliśmy im, żeby zamienili się w smoki i dinozaury. W czasie tej zabawy dwóch z nich wymyśliło taką opowieść:

Jestem smokiem, który wysiaduje jajko. Jak się wykluje z niego mały smoczek, to będę się z nim bawił i pilnował, żeby odrabiał lekcje. Będę się nim opiekował, aż mu wyrosną wielkie skrzydła, takie jak moje, i wtedy ode mnie odleci...

Pracując z dziećmi, staramy się pamiętać, że każde spotkanie jest spotkaniem wyjątkowych, niepowtarzalnych osób. Z jednej strony pokazujemy dzieciom siebie - to, co lubimy, co nas złości, co byśmy chcieli, a czego się obawiamy. Trudno bowiem oczekiwać od partnerów otwartości, jeśli sami ukrywamy się za maskami czy pełnionymi rolami. Z drugiej strony staramy się poznać dzieci - ich marzenia, zainteresowania, lęki, szanując jednocześnie ich prawo do odmowy opowiadania o sobie. Słuchanie tego, co dzieci mają do powiedzenia, nie musi przecież oznaczać, że wszystko będzie tak, jak one by chciały. Na pytanie o szkołę marzeń otrzymaliśmy m.in. takie odpowiedzi:
-          wszystko jest z cukierków,
-          gra się na komputerach,
-          z nieba spadają gameboye,
-          w klasie jest basen i się w nim pływa,
-          można ryczeć na lekcji,
-          dzieci uczą nauczycieli, jak być niegrzecznym na lekcji,
-          pani uczy wygłupiania,
-          nauczyciele rozdają pieniądze,
-          samemu się wybiera lektury,
-          czytają tylko ci, co chcą,
-          sprawdziany są z bajek,
-          dużo się rysuje, maluje i koloruje książeczki,
-          występuje się w teatrzykach, śpiewa i tańczy,
-          lekcje trwają 15 minut, a przerwy 45,
-          pół roku jest szkoła, a pół roku wakacje,
-          nic innego nie robimy, tylko się bawimy,
-          kwiaty uczą biologii.

Każdy jest pępkiem świata

Znając wyrażone w ten sposób potrzeby dzieci, mogliśmy znajdować indywidualny klucz do każdego z nich. Tym bardziej, że na samym początku pierwszego spotkania z każdą grupą, pytaliśmy wszystkich o ulubione czynności, zwierzęta, o marzenia i pasje. Znacznie łatwiej realizować cele edukacyjne i wychowawcze, mając taką wiedzę. Poza tym sama możliwość swobodnego, nieograniczonego żadną cenzurą wypowiadania się jest terapeutyczna - przynosi ulgę oraz zwiększa poczucie podmiotowości. Dzieci były bardzo zadowolone, gdy mogły się wypowiedzieć, my natomiast dowiedzieliśmy się zaskakująco dużo o tym, czego potrzebują, czego im brakuje, co sprawia, że są szczęśliwe, a co jest dla nich trudne i bolesne. W przytaczanej wcześniej opowieści o małym smoku, który się wykluł z jaja, pojawiły się też inne wersje: Będę go bił. Zjem go. Wyślę go w świat, wymyślę mu różne przygody i go inne smoki zjedzą. Dzieciom często trudno jest mówić w sposób otwarty o tym, co się z nimi dzieje; mogą nie być w pełni świadome wszystkich swoich uczuć i myśli. Przekazują je za to w rysunkach, zabawach, opowieściach. Jeśli z jakiegoś względu nie jest możliwa komunikacja werbalna, możemy porozumiewać się w taki właśnie sposób. Często nie docenia się tej funkcji sztuki.

Nieraz na obrazkach i w opowieściach pojawiały się smoki. Wspólnie zastanawialiśmy się, co jest w nich takiego fajnego. Okazało się, że:
-          smok jest duży i silny, nikt mu nie podskoczy,
-          może latać,
-          zawsze da sobie radę,
-          ma w sobie ogień,
-          jest magiczny,
-          jest straszny i wszyscy się go boją.

Z kolei malując razem różne zwariowane i fantastyczne domy, poznaliśmy marzenia dzieci o domu:
-          żeby zlikwidowali domy dziecka i wszystkie dzieci wróciły do swoich domów,
-          żeby domy były duże, ładne i kolorowe,
-          żeby każdy miał swój dom,
-          żeby w moim domu można było się wygłupiać i głośno krzyczeć,
-          żeby w moim domu można było mówić do dorosłych wszystko, co się chce,
-          żeby w moim domu wszyscy się lubili.

Również my, dorośli, możemy mówić do dzieci językiem metafor, obrazów, baśni. Na przykład po to, by przekazać tezę, że każdy jest fajny taki, jaki (i jaka) jest. Pokazywaliśmy im nasze własne obrazki, podpowiadając, że można namalować siebie jako kwiat lub słońce. Powstało wiele różnorodnych słoneczek, kwiatków, a także serduszek (to był pomysł jednej z dziewczynek). Motywy te stały się tworzywem dla pocztówek: "Kiedy lubię siebie, mogę lubić Ciebie" i "Każdy jest pępkiem świata".

Odpowiadając na pytania: "Dlaczego niebo jest niebieskie?" albo "Na co smokowi tyle głów?", dzieci jednocześnie świetnie się bawiły i przekonywały się, że na większość pytań jest więcej niż jedna dobra odpowiedź.

Prowadzenie zajęć bez sztywno określonego scenariusza i bez nadmiernego przywiązania do wyjściowych pomysłów, zmuszało nas do nieustannego weryfikowania własnych założeń. Kiedy niektóre dzieci kontestowały fantastyczne - w naszym przekonaniu - propozycje, musieliśmy konfrontować się z własnymi czułymi punktami i odrzucać nierealistyczne wyobrażenia - przecież nie mieliśmy zamiaru stosować przymusu. Takie doświadczenia uczyły nas pokory, ale również pomagały znajdować niekonwencjonalne rozwiązania i w efekcie wzmacniały zaufanie do siebie. Realizacja projektu była procesem twórczym we wszystkich jego fazach. Każdy warsztat był przygodą, spotkaniem z nieznanym. Jeśli moja rola nie polega na narzuceniu własnej woli innym, tak naprawdę nie wiem, co się wydarzy w trakcie spotkania. Bardzo pomocne jest wówczas odwołanie się do własnej ciekawości świata i ludzi.

Pocztówki przekazują nasze, zweryfikowane przez doświadczenie, przekonania i wnioski z pracy z dziećmi - adresowane zarówno do dzieci, jak i do dorosłych. Kartka "Kiedy się złoszczę, to się złoszczę. I już!" mówi o tym, że wszystkie uczucia są potrzebne i każde dziecko ma prawo wyrażać to, co czuje - tak, jak chce, pod warunkiem, że nie krzywdzi innych ani siebie samego. Kartka "Powiedz mi, co to jest bojowanie?" pokazuje, jak ważne jest, abyśmy my, dorośli, uważnie patrzyli na to, co dzieje się między dziećmi i reagowali adekwatnie do konkretnej sytuacji, a nie do naszych wyobrażeń. Narodziła się ona z następującej sytuacji: Dwóch chłopców bawiło się w walkę przypominającą pojedynek rycerski. Miał on swoje zasady: walczący zadawali sobie ciosy na przemian i tylko w jeden, specjalny sposób. Uderzenia nie robiły nikomu żadnej krzywdy. Obaj chłopcy byli bardzo zadowoleni i zaangażowani. Po chwili ktoś z dorosłych przerwał im, mówiąc: "Tu nie wolno się bić!". Za chwilę pobili się naprawdę...

Smoczyce też są takie

Na wielu kartkach zwracamy się bezpośrednio do odbiorcy, pytając: "A jakie jest Twoje zdanie?", "A co Ty lubisz najbardziej?". Chcemy bowiem zaprosić wszystkich do wspólnej zabawy i rozmowy, zachęcić do szukania i wyrażania własnego zdania, a nie poprzestawania na podanych przez innych odpowiedziach.
Na pocztówce "Pożrę ciebie, cały świat i siebie też!" zastanawiamy się, dlaczego dzieci często rysują straszne rzeczy (krwiożercze bestie, wojnę itp.):
-          bo oglądają za dużo strasznych kreskówek, filmów i gier,
-          bo chcą same decydować, co im się podoba,
-          bo bolą je zęby, kiedy nie rysują potworów,
-          żeby postraszyć ciocię albo babcię,
-          bo nie da się być zawsze miłym i słodkim dzieckiem,
-          żeby się nie bać,
-          bo jak się jest krwiożerczym potworem, to nikt cię nie zmusi do jedzenia czegoś, czego nie lubisz,
-          bo straszne rzeczy fajnie wyglądają,
-          żeby w przyszłości reżyserować horrory.

A może dzieci rysują to, czego nie mogą lub nie potrafią powiedzieć?
Które z tych odpowiedzi Ciebie przekonują? A może przychodzą Ci do głowy jeszcze inne?
Na innych kartkach zastanawiamy się, czy można być jednocześnie dzieckiem i dorosłym, dlaczego lubimy zwierzęta i do czego przydaje się wyobraźnia. Pytamy, co można by zmienić w świecie, żeby był fajniejszy i co powinno rosnąć na magicznym drzewie...

Pocztówki adresowane są i do dziewczynek, i do chłopców. Dlatego staraliśmy się w tekstach nie sugerować płci odbiorcy (np. "A jak Ty myślisz?") lub używać obu form ("Czy chciałbyś/chciałabyś..."). Zauważyliśmy też, że już małe dzieci posługują się stereotypowymi przekonaniami na temat płci, co jest zresztą bardzo wzmacniane przez dorosłych. W czasie zajęć staraliśmy się pokazywać dzieciom, że i chłopcy, i dziewczynki są bardzo różni, i że wszelkie uogólnienia często przynoszą szkodę. Nie ma nic złego w tym, że chłopiec płacze, gdy jest mu smutno, a dziewczynka się pobrudzi w czasie zabawy. Kartka o przymiotach smoków, kończy się słowami: "Smoczyce też są takie".

Chcielibyśmy, by pocztówki trafiły do wielu dzieci i dorosłych, którzy z dziećmi pracują. Aby były dostępne w szkołach, ośrodkach wychowawczych, domach kultury, poradniach pedagogiczno-psychologicznych, świetlicach socjoterapeutycznych itp. Mogą bowiem, naszym zdaniem, stanowić inspirację do pracy, rozmów i zabawy z dziećmi. Są dobrym punktem wyjścia do rozmawiania z dziećmi na ważne, a często trudne tematy (dom, przemoc, szkoła, relacje z dorosłymi, gry komputerowe), pokazują niekonwencjonalny sposób pracy z lekturą, rozwijają wyobraźnię. Przede wszystkim zaś mają zachęcać do realizacji własnych pomysłów.

Z naszego doświadczenia wynika, że bardzo dobre efekty w pracy z dziećmi przynosi odwoływanie się do tego, co interesuje nas samych i dzieci, z którymi się spotykamy. Wszelkie projekty, scenariusze zajęć itp. mają tylko wartość pomocniczą, nie są uniwersalne. To, co świetnie sprawdza się w jednej grupie, może w ogóle nie zadziałać w drugiej. Dlatego bardzo istotna jest uważność na to, co dzieje się w trakcie spotkania - na przykład na swoje uczucia (czy złości mnie to, że czuję opór grupy, czy boję się, że nie zrealizuję planu, czy interesuje mnie to, co robią i mówią dzieci itp.) i na reakcje dzieci (czy wydają się być znudzone, czy też są podekscytowane i trudno im nie mówić wszystkim naraz).

Z drugiej strony kartki mogą być pomocą lub inspiracją dla wielu rodziców lub innych opiekunów. Często (i słusznie) radzi się im, aby jak najwięcej rozmawiali z dziećmi. Jednak wiele osób dorosłych nie wie, jak to robić, inne odwołują się do tradycyjnych, autorytarnych wzorców relacji, które raczej utrudniają kontakt z dzieckiem, niż go ułatwiają.

Minimalny nakład pocztówek (200 kompletów) nie pozwala na ich wykorzystanie na większą skalę. Mamy nadzieję, że uda nam się znaleźć sponsorów bądź wydawców i wydrukować większą liczbę zestawów wraz z broszurką przedstawiającą różne sposoby korzystania z kartek. Na razie pocztówki można oglądać na stronie internetowej Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Gdańsku: www.wbpg.org.pl  w fotogalerii). Zapraszamy!

Kontakt z autorami projektu:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.

J. T., W. K.

Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia"

CZASOPISMO NL

  • Bieżący numer
  • O nas
  • Prenumerata
  • Wydania
  • Rocznik 2020
  • Rocznik 2019
  • Rocznik 2018
  • Rocznik 2017
  • Rocznik 2016
  • Rocznik 2015
  • Rocznik 2014
  • Rocznik 2013
  • Rocznik 2012
  • Rocznik 2011
  • Rocznik 2010
  • Rocznik 2009
  • Rocznik 2008
  • Rocznik 2007
  • Rocznik 2006
  • Rocznik 2005
  • Rocznik 2004
  • Rocznik 2003
  • Rocznik 2002
  • Rocznik 2001
  • Rocznik 2000
  • Rocznik 1999
  • Facebook
  • Kontakt

WYDAWCA

Instytutu Psychologii Zdrowia Polskiego Towarzystwa Psychologicznego

Kampania "(Nie)Bądź miła"

Plakat-16-dni11x17cali-logos-line

KONKURS

Konkurs "Policjant, który mi pomógł"

Znajdź nas na:

FacebookTwitterGoogle BookmarksFollow @twitterapi

NOWE ARTYKUŁY

  • Znaczenie sojuszu roboczego w pracy z osobami stosującymi przemoc
  • Hejt i patostreaming w przestrzeni internetowej
  • Zachowania ryzykowne wśród osób młodych
  • Krótki spacer w czasie Aleją Wdów
  • Odrodzona. Jak Feniks z popiołów
  • Błędne przekonania ułatwiające wchodzenie w rolę ofiary przemocy

PUBLIKACJE

Plakat Niebieskie Karty

   

Plakat: Schemat przebiegu procedury Niebieskie Karty

 

Portal psychologiczny Instytutu Psychologii Zdrowia PTP - psychologia.edu.pl Telefon zaufania dla osób dorosłych w kryzysie emocjonalnym 116 123 - 116123.edu.pl Telefon zaufania - uzależnienia behawioralne - 801 889 880

logo nl bOgólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie
"Niebieska Linia" IPZ
ul. Korotyńskiego 13, 02-121 Warszawa
tel.: (+48) 22 824-25-01, fax 22 823-96-64
Sekretariat czynny w godzinach: pon.- pt. 09.00-20.00 oraz sob. 9.00 - 13.00.

Copyright © 2014 Instytut Psychologii Zdrowia PTP