ŁÓDŹ: RODZICE PIJĄ, DZIECI SIĘ BAWIĄ
Aktualności
Lokatorzy twierdzą, że alarmowali o problemie policję, ale ta nie przyjechała, aby sprawdzić alkomatem rodziców maluchów.
Nadkomisarz Joanna Kącka z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. - Prawo nie zabrania rodzicom picia piwa, nawet jeśli mają pod opieką dzieci.
- Czyli mogą popijać i patrzeć, jak ich pociechy się bawią?
- Osobiście jestem przeciwna, ale wypicie małego piwa z sokiem przez tatę, gdy dziecko buja się na koniku, nie jest przestępstwem - dodaje Kącka. - Takie przypadki trzeba badać indywidualnie. Ktoś po jednym piwie może należycie sprawować opiekę nad synem czy córką, a ktoś będzie po kieliszku pijany i może dziecko narazić na niebezpieczeństwo. Pomysł z ogródkiem jest kontrowersyjny. Najlepiej byłoby, żeby przynajmniej jedno z rodziców powstrzymało się w ogóle od spożywania alkoholu, gdy są w ogródku czy na spacerze z dziećmi.
Ustawa o wychowaniu w trzeźwości w artykule 14. "zabrania sprzedaży, podawania i spożywania napojów alkoholowych: na terenie szkół oraz innych zakładów i placówek oświatowo-wychowawczych, opiekuńczych i domów studenckich". O placach zabaw nie ma w niej ani słowa. Każdy może więc otworzyć figloraj metr od baru.
Takie ogródki z piwem i z placami zabaw to norma na Słowacji czy w Czechach. Ale tam beherovki, boroviczki, już o piwie nie wspominając można się napić nawet na basenie. - Tylko że u naszych południowych sąsiadów jest inna kultura picia - mówi Dariusz Kowal, menedżer jednego z ogródków na ulicy Piotrkowskiej. - Dla mnie to nie do przyjęcia, by coś takiego działało w Polsce. Na Pietrynie jest plac zabaw dla dzieci pod sklepem Dino, ale kupić można tam tylko soki czy colę. Broń Boże alkohol!
- Moim zdaniem to jest dobry pomysł, bo rodzice mogą wyjść coś zjeść razem z dziećmi - uważa z kolei Paweł Kuzański, właściciel najstarszego łódzkiego pubu, Bagdad Cafe. - Sam myślałem o tym, by coś takiego uruchomić w swoim ogródku, ale do Bagdadu przychodzą głównie młodzi ludzie, którzy dzieci nie mają. Inna sprawa, to alkohol. Dla mnie to oczywiste, że jak jeden rodzic zamówi piwo czy wino, to drugi nie pije.
Anna Mroczek, szefowa Regionalnego Centrum Polityki Społecznej w Łodzi: - Bardzo zły pomysł. Fatalny. Ja rozumiem, że rodzice robiąc zakupy w Manufakturze, zostawiają dzieci w figloraju pod opieką jego pracowników. Ale zabieranie dziecka na piwo? Plac zabaw w knajpie? To nie do przyjęcia.
Inne z kategorii

25 XI – Międzynarodowy Dzień Eliminacji Przemocy wobec Kobiet
25.11.2024
25 listopada to Międzynarodowy Dzień Eliminacji Przemocy wobec Kobiet. Za jego ustanowieniem...
czytaj dalej
Niebieska Linia IPZ podpisała porozumienie o współpracy z SGH – razem możemy więcej
05.07.2024
Naszym celem jest wspólne poszerzanie wiedzy o przemocy domowej i jej skutkach, co pozwoli opracowywać...
czytaj dalej