MOLESTOWANIE: JAK SIĘ PRZED NIM BRONIĆ
Aktualności
Od pół roku pracowałam w firmie, gdy dyrektor pionu kazał mi przyjść do swojego gabinetu. Zaproponował wspólne pójście do sauny - opowiada Małgosia, księgowa w dużej firmie. - Byłam zszokowana. Odpowiedziałam, że nie. Ale on drążył temat: "Dlaczego? Nie musimy być nago. Będziemy w ręcznikach". Znowu powiedziałam, że nie. I dodałam, że sauna mi szkodzi. Wtedy zaczął przekonywać mnie o jej walorach zdrowotnych. I tak to trwało jeszcze kilka minut. Czułam się potem fatalnie: zdecydowanie nie chciałam spotykać się z dyrektorem, ale nie chciałam też stracić pracy. Bałam się, że takie właśnie będą konsekwencje odmowy. A on odczekał miesiąc i znowu mnie wezwał. Tym razem proponował pójście na wino. Znowu musiałam się wykręcać. Po roku pracy odważyłam się zapytać, czy nie mogłabym już zarabiać więcej - tyle, ile inne osoby na takich samych stanowiskach. Odpowiedział, że osoba tak atrakcyjna jak ja nie powinna martwić się o pieniądze. Powinna mieć "opiekuna", który zaspokoi jej potrzeby. O moich przygodach z dyrektorem opowiadałam koleżankom i kolegom z pracy. Mówili: to okropne, co za skurwiel. Radzili: unikaj go, nie przejmuj się. I tłumaczyli: on już taki jest, przejdzie mu, przyjdzie ktoś nowy, to przestanie się tobą interesować. A gdy bezpośredniego przełożonego pytałam o podwyżkę, mówił, że budżetem w naszym pionie zajmuje się tylko dyrektor.
Ewa, pracowniczka jednego z ministerstw: - Od pierwszego dnia pracy kolega z pokoju zwracał uwagę na to, w co jestem ubrana. Hmm...dziś na granatowo! Hmm...w spódniczce - mówił. - Ciekawe, o czym myślałaś po przebudzeniu? W sumie niby nic, ale to wszystko było mówione z erotycznym zabarwieniem. Trwało to całą zimę. Latem nie odważyłam się już założyć bluzki z krótkim rękawem.
Czy Małgosia i Ewa robiły problem z niczego? W przypadku molestowania seksualnego nie ma kryteriów obiektywnych, bo jest nim każde nieakceptowane zachowanie o charakterze seksualnym, które prowadzi do poniżenia pracownika. Czyli to nie tylko kontakt fizyczny - ocieranie się, zaglądanie w dekolt, niby przypadkowe dotykanie pośladków. Molestowanie to też np. nieprzyjemne aluzje, sprośne SMS-y, zmuszanie do oglądania zdjęć o charakterze erotycznym. Jeśli coś takiego zdarza ci się w pracy, to:
1. Zwróć mu uwagę. Powiedz, że nie życzysz sobie podobnych uwag albo gestów. Musisz jasno dać do zrozumienia, że nie akceptujesz takiego zachowania. Możesz np. spokojnie i bardzo stanowczo powiedzieć: „Uważam, że pan przesadził. Proszę tego więcej nie robić”. Ważne: na początku nie robić afery, ale też nie obracać tego w żart. Granica między żartami, flirtem i molestowaniem jest płynna. Może ktoś wcale nie miał złych intencji, tylko jest mniej wrażliwy niż ty.
2. Proś o pomoc. Jeśli ktoś dalej powtarza nieakceptowane przez ciebie zachowania, to powiedz o tym pracownikom działu personalnego i szefowi. Jeśli molestuje cię szef - idź do jego zwierzchnika. Musisz nazywać sytuację po imieniu. To w dzisiejszych realiach prawnych, w firmie w miarę normalnie zarządzanej, daje przełożonym do myślenia.
Złóż skargę na piśmie. I zadbaj, aby dostać potwierdzenie, że wpłynęła. Może ci się to przydać, kiedy sprawa trafi do sądu.
3. Powiedz współpracownikom. Prawdopodobnie nie jesteś jedyną osobą, która jest w ten sposób traktowana i której to nie odpowiada. Razem uda wam się zrobić więcej. Poproś o wsparcie. Jeśli są świadkami takich wydarzeń, powinni zareagować. Najpierw nieformalnie - niech zwrócą uwagę, że w taki sposób nie wolno traktować koleżanki. Jeśli takie uwagi nie pomogą - niech oni też złożą skargę.
4. Zbieraj kwity. Choć sąd to wyjście ostateczne, nie możesz zakładać, że nigdy się ta sytuacja tam nie skończy. Rób notatki. Opisuj sytuację, okoliczności, datę, miejsce, czas trwania, świadków, reakcję innych, tło wydarzenia etc. Jeśli taka sytuacja trwa zbyt długo, a ty żyjesz w ciągłym stresie, możesz mieć problemy ze zdrowiem. Wtedy idź do lekarza. Jego zaświadczenie przyda się, kiedy będziesz walczyć o odszkodowanie.
5. Szukaj pomocy na zewnątrz. Poproś o pomoc związki zawodowe i organizacje antymobbingowe. Czasami dopiero wysłane przez nich pisma przynoszą pożądany rezultat.
6. Idź do sądu pracy. Molestowanie seksualne jest zdefiniowane wprost w art. 18 (3a) § 6 kodeksu pracy i jeśli udowodnisz, że coś takiego cię spotkało, masz prawo do odszkodowania. Boisz się albo nie stać cię na adwokata? Bezpłatną pomoc prawną uzyskasz w Państwowej Inspekcji Pracy i stowarzyszeniach antymobbingowych. Możesz także iść do prokuratora. Jeśli twoim dręczycielem jest twój szef, za nadużycie stosunku zależności grozi mu według kodeksu karnego do trzech lat więzienia.
Napisaliśmy o molestowaniu kobiet. Mężczyzn, choć rzadziej, też to spotyka. [...]Jeśli jesteś facetem, i to widzisz:
1. Nie uśmiechaj się, nie chichocz.
2. Nie udawaj, że nic się nie stało, bo będziesz współwinny.
3. Zapytaj: Ciekawe, czy twoja żona też ma takiego szefa?
4. Poucz: To molestowanie.
5. Powiedz: Jeśli ona złoży skargę, powiem, co widziałem.
Inne z kategorii

Zostań koordynatorem(-ką) poradni pomocowej platformy dla osób w kryzysie psychicznym
18.06.2025
Poszukujemy osoby na stanowisko koordynatora(-ki)...
czytaj dalej