Nowe prawo na Litwie

28.02.2012

Niebieska Linia 1/2012

Wyniki badań Eurobarometru w 2010 r. pokazały, że 50 proc. kobiet na Litwie doświadcza przemocy w najbliższym otoczeniu. To jest największy wskaźnik w całej Unii Europejskiej. Zdaniem Jūraté Šeduikiené, kierowniczki Centrum Informacyjnego Kobiet, jedynie 10-11 proc. kobiet doświadczających przemocy decyduje się zwrócić z prośbą o pomoc do policji.

Przerażające statystyki

Na Litwie co roku na skutek przemocy w najbliższym otoczeniu ginie średnio ok. 20 kobiet. W 2010 r. zmarło 26 zakatowanych kobiet. Ofiarami przemocy są również dzieci. Nierzadko po tym, gdy stają się świadkami morderstwa jednego z rodziców przez drugiego, same odbierają sobie życie. Po miesiącu, odkąd weszła w życie Ustawa o Przeciwdziałaniu Przemocy w Najbliższym Otoczeniu1, która rozwiązała ręce" funkcjonariuszom policji w walce z przemocą, od nadmiaru pracy tych rąk" brakuje. W ciągu 4 tygodni zarejestrowano ok. 3,5 tys. zawiadomień o przemocy w rodzinie i wszczęto blisko 1,2 tys. postępowań dowodowych. Do 15 grudnia 2011 r. przemoc w rodzinie nie była przestępstwem. Osobę dopuszczającą się przemocy karano jedynie wtedy, kiedy funkcjonariusze policji rejestrowali poważne naruszenia zdrowia albo zgon ofiary. Natomiast wszystkie pozostałe rezultaty działania sprawcy stanowiły prywatną sprawę rodziny.

Zgodnie z nową ustawą z 15 grudnia 2011 r., proces karny zostaje wszczęty bez względu na to, czy wpłynie pisemna skarga ofiary przemocy. Obecnie wystarczy, że funkcjonariusze policji zarejestrują fakt przemocy i osoba dopuszczająca się przemocy zostaje odizolowana od ofiary w trakcie interwencji, sprawa od razu trafia do sądu i sędzia wydaje orzeczenie. Według danych Departamentu Policji przy Ministerstwie Spraw Wewnętrznych, od 15 grudnia 2011 r. do 16 stycznia bieżącego roku zarejestrowano 3 483 zawiadomienia o przemocy w rodzinie, wszczęto 1 149 postępowań dowodowych. W 2010 r. zarejestrowano ogółem 42 714 takich zawiadomień, a wszczęto jedynie 614 postępowań dowodowych. Ogromny wzrost liczby postępowań dowodowych zawdzięczamy wprowadzonej ustawie.

- W komisariacie mamy 7 specjalistów, którzy pracują nad sprawami karnymi dotyczącymi przemocy w rodzinie. Na każdym posterunku rejonu wileńskiego mamy po dwóch tak zwanych rodzinnych" funkcjonariuszy, którzy osobę dopuszczającą się przemocy odizolowują podczas interwencji od jej ofiary oraz kontrolują, aby do orzeczenia sądu do niej się nie zbliżała. Ustawa rozwiązała nam ręce w walce z przemocą w rodzinie, jednak zwiększyła nakład pracy, do której tych rąk już brakuje - mówi Józef Kuźmicki, kierownik Komisariatu Policji Rejonu Wileńskiego Głównego Komisariatu Policji Powiatu Wileńskiego. W ciągu niecałych 4 tygodni zebrało się aż 40 spraw karnych dotyczących przemocy w rodzinie, które mają trafić w ciągu 15 dni do sądu. Zdaniem Kuźmickiego, aby zmniejszyć przeciążenie pracą, potrzeba jeszcze ok. 10 funkcjonariuszy.

Na terytorium powiatu wileńskiego po 3 tygodniach obowiązywania nowej ustawy wszczęto 31 postępowań dowodowych w sprawie przemocy w rodzinie. W tym 13 w sprawie grożenia zabiciem lub poważnym uszkodzeniem zdrowia, 1 8 zaś za spowodowanie bólu fizycznego lub nieznacznego uszczerbku na zdrowiu. Wykryto również 6 przypadków kłamliwego powiadomienia o przemocy w najbliższym otoczeniu. Za niezgodne z prawdą powiadomienia osoby te będą musiały odpowiedzieć zgodnie z litewskim Kodeksem Naruszenia Prawa Administracyjnego. Grozi im grzywna w wysokości od 300 do 600 litów2 lub areszt administracyjny do 30 dni.

Zalety nowej ustawy

- Jeszcze za wcześnie, aby mówićzaletach i wadach nowej ustawy. Przed ustawąwiększość spraw o stosowanie przemocy w rodzinie nigdy nie kończyła sięsądzie. Bez pisemnej skargi ofiary nie można było wszcząćśledztwa. Dzisiaj sprawca jest natychmiast odizolowany od ofiary. Dzięki ustawie przemoc domowąuznaje się za przestępstwo, a nie sprawęprywatną czy rodzinnąwyjaśnia Kuźmicki.

- Obecnie większość spraw dotyczących przemocy w rodzinie jest na etapie rozpatrywania w sądzie. Jedynie w 9 przypadkach znamy już decyzjęsądu, 8 spraw obecnie jest w prokuraturze. Około 6 osób po odbyciu kary już wróciło do rodzin, czyli swoich ofiar. Otrzymaliśmy tylko jedno powtórne zawiadomienie o przemocy w jednej z tych rodzin. Sprawa może toczyć sięsądzie do miesiąca... - dodaje rozmówca.

Zdaniem funkcjonariuszy policji ustawa będzie skuteczna, jeżeli zacznie zmniejszać się liczba zawiadomień o przemocy w najbliższym otoczeniu.

Krystyna Malinowska, specjalistka ds. rodzin i ryzyka socjalnego w Oddziale Ochrony Praw Dziecka w samorządzie rejonu wileńskiego, w rozmowie z Kurierem" stwierdziła, że rzecznicy praw dziecka nową ustawę odbierają jako jedno z narzędzi w walce z przemocą w rodzinie.

- Widoczne sąwyniki pracy prewencyjnej. Obecnie pracownicy socjalni, odwiedzając rodziny problematyczne, informująo wejściu w życie nowej ustawy, zgodnie z którąofiara nie musi pisać skarg, w każdej sytuacji państwo będzie jąchroniło. Ofiary nie musząbać się sprawcy, który po kilku godzinach wróci z aresztu. Obecnie prokurator powinien wszcząćśledztwo, a sędzia będzie mógł wydaćorzeczenie o odizolowaniu sprawcy od ofiary. Zdaniem pracowników socjalnych być może w nieznacznym stopniu wpłynie to na zmniejszenie skali zjawiska, jednak otrzymana informacja zmienia myślenie samych sprawców - mówi specjalistka ds. rodzin i ryzyka socjalnego.

Zgodnie z danymi Ministerstwa Pracy i Opieki Społecznej, w ostatnich miesiącach 2011 r. na Litwie zarejestrowano 10 452 rodzin ryzyka socjalnego. Jak poinformowała Lina Burbaite, rzecznik prasowy ministerstwa, nie są prowadzone ewidencje, które pokazałyby, ile z tych rodzin boryka się z problemem alkoholizmu. Zdaniem pracowników socjalnych, to właśnie alkohol ma duży wpływ na przemoc w rodzinie.

- W rejonie wileńskim mamy 314 rodzin ryzyka socjalnego. Wszystkie zostały wciągnięte na nasze listy z powodu nadużywania alkoholu oraz problemów, jakie nałóg za sobąpociąga. Najboleśniejszym jest przemoc. Osoby dopuszczające sięprzemocy w rodzinie zazwyczaj znajdują się pod wpływem alkoholu. Oczywiście nad każdym problemem tych rodzin w miaręmożliwości pracująpracownicy socjalni. W wyniku ich pracy oraz błagań cierpiących dzieci i innych członków rodziny, niektórzy godząsię na tak zwane kodowanie"3tłumaczy nam Malinowska.

Alkohol a przemoc

Władze litewskie próbowały już kilku sposobów walki z uzależnieniami wśród rodzin problematycznych. Przed kilkoma laty powstał pomysł, aby rodziców nieletnich dzieci nadużywających alkoholu lub środków narkotycznych, przymusowo skierowywać do specjalnych centrów - szkół socjalizacji". Jednak po interwencji obrońców praw człowieka, którzy stwierdzili, że w taki sposób zostaną złamane prawa człowieka, realizacja tego pomysłu została zawieszona. Natomiast problem alkoholizmu, z powodu którego dzieci są pozbawiane normalnego środowiska rodzinnego i zostają sierotami społecznymi, wciąż rośnie w rodzinach.

W ostatnich dniach grudnia 2011 r. Rada rejonu Olity zatwierdziła program, zgodnie z którym uzależnieni z rodzin problematycznych otrzymają bezpłatne leczenie odwykowe. W taki sposób zostanie zrealizowany pomysł mera Algirdasa Vrubliauskasa: pomóc osobom, które chcą wybrnąć z sideł alkoholu, ale nie mają możliwości.

Na finansowanie leczenia odwykowego na rok 2012 przeznaczono 17 tys. litów. Policzono, że tzw. kodowanie" jednej osoby będzie kosztowało średnio 400-600 litów. Obecnie w rejonie olickim zarejestrowano 131 rodzin problematycznych, z których 80 boryka się z problemem alkoholizmu.

- Oczywiście rzecznicy praw dziecka popierają takiego rodzaju decyzje. Trudno powiedzieć, czy zwiększyłaby się liczba skłonnych do leczenia, gdyby władze naszego rejonu (Wilna) zdecydowały się na taki gest. Potrzebna jest motywacja osób borykających sięalkoholizmem. Przecież żadna osoba uzależniona nie przyzna, że jest alkoholikiem - tłumaczy Krystyna Malinowska z wydziału ochrony praw dziecka.

Obecnie pracownicy socjalni, aby otrzymać pieniądze na kodowanie" swoich podopiecznych i jednorazową zapomogę, piszą odpowiednie pisma do wydziału ds. pomocy społecznej w samorządzie rejonowym.

- Trzeba wyjaśnić zaistniałąsytuację, wskazać, na co planuje się wydać pieniądze. Od decyzji samorządu zależy, czy pieniądze będąprzeznaczone na ten cel. Współpracujemy z Wileńskim Centrum Odwykowym, gdzie za kodowanie" jednej osoby płacimy w granicach 100 litów. Oczywiście w prywatnych instytucjach musielibyśmy płacić o wiele więcej - mówi K. Malinowska.

Czy nowa Ustawa o Przeciwdziałaniu Przemocy w Najbliższym Otoczeniu, która obejmuje całą Litwę, czy też pojedyncze decyzje władz samorządu (jak np. rejonu olickiego) dotyczące finansowania leczenia odwykowego członków rodzin problematycznych skutecznie wpłyną na zjawisko przemocy - czas pokaże. Dzisiaj ważniejsze jest, że Litwa próbuje stawić czoło trudnej sytuacji rodzin problematycznych.

Ewa Gedris - absolwentka Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Pedagogicznego w Wilnie. Magister pracy socjalnej Uniwersytetu Michała Romera w Wilnie. Od roku 2008 dziennikarka jedynego dziennika polskiego na Litwie Kurier Wileński".

Przypisy

1 Lietuvos Respublikos Apsaugos nuo Smurto Artimoje Aplinkoje Astatymas (www3.lrs.lt)

2 Od ok. 360 do 730 złotych; minimalne wynagrodzenie brutto na Litwie wynosi 800 litów, netto ok. 670 litów

3 Kodowanie polega na wszyciu pod skórę ampułki z substancją, która może doprowadzić do śmierci w przypadku spożycia alkoholu

Inne z kategorii

Portal o superwizji

Portal o superwizji

06.02.2024

Odwiedź stronę  www.superwizorzy.eu

czytaj dalej
25 XI – Międzynarodowy Dzień Eliminacji Przemocy wobec Kobiet

25 XI – Międzynarodowy Dzień Eliminacji Przemocy wobec Kobiet

25.11.2024

25 listopada to Międzynarodowy Dzień Eliminacji Przemocy wobec Kobiet. Za jego ustanowieniem...

czytaj dalej

Newsletter Niebieskiej Linii

Dołącz do biuletynu Niebieskiej Linii i otrzymuj wszystkie bieżące informacje o akcjach, szkoleniach, wydarzeniach oraz nowych artykułach.