Patologia czy normalność

08.08.2000

Niebieska Linia nr 4 / 2000

Stwierdzenie, że przemocstała się codziennością, wydaje się bardziej demonizowaniem niż trafnym opisemrzeczywistości. Czujemy się wprawdzie zagrożeni, a statystyki pokazujące wzrostprzestępczości wzmacniają to poczucie. Ciągle jednak dla większości z nasstanie się ofiarą przemocy jest bardziej potencjalnym niż realnym zagrożeniem.Jeśli doświadczamy przemocy to sytuacja taka bardziej jest incydentem niżelementem codzienności. Czy taka interpretacja świata jest powszechniepodzielana? Czy można wskazać kategorie społeczne bardziej niż inne zagrożoneprzemocą i doświadczające przemocy na tyle często, by stała się dla nich normąspołecznych interakcji?

Diagnozy socjologiczne idziennikarskie doniesienia dobitnie pokazują, że dzieciństwo i młodość kumulujądoświadczenia przemocy. Dzieci i młodzi ludzie są głównym konsumentem przemocyjako elementu adresowanych do nich wydarzeń i produktów. Dzieciństwo i wczesnamłodość to okres, w którym człowiek jako słabszy jest łatwiejszym obiektemprzemocy i wykorzystania. Przemoc, wobec braku innych atrybutów mocy, częstostaje się dla młodych ludzi sposobem zaznaczenia społecznej obecności, wejściado "wspólnego świata", który wyklucza tych bez właściwości lub ze stygmatem"braku". Przemoc jest w końcu instrumentem socjalizacji i społecznieakceptowanym elementem interakcji pomiędzy dorosłym a dzieckiem.

Przemoc jako oferta mediów icecha relacji rówieśniczych stanowi przedmiot wielu publikacji. W tym artykuleprzemoc analizowana będzie jako znaczące doświadczenie socjalizacyjne dziecka.Zostaną wskazane te obszarów społecznych doświadczeń i opinii, które nadająprzemocy w relacjach rodzice-dzieci status normalności. Normalności rozumianejdwojako, i w wymiarze frekwencyjnym, jako częstość określonych zachowań, i wwymiarze aksjologicznym, jako społeczna akceptacja tych zachowań.

Stosowanie kar fizycznychwobec dzieci to tylko jeden z elementów ugruntowanej przez tradycję i praworelacji pomiędzy rodzicami a dzieckiem. Treść tej relacji jest pochodnąspołecznej pozycji dziecka. Pozycja ta ewoluowała od niebytu do zredukowanejformy uczestnictwa w świecie kontrolowanym przez dorosłych. Tradycjaniezaprzeczalnej władzy ojcowskiej przez wieki była obecna zarówno w życiu codziennym,jak i w obowiązujących prawach. Dzieci nieposłuszne można było karać chłostą,pozbawić majątku i wyrzucić z rodziny. Można też było oddać dziecko doinstytucji penitencjarnej, by skłonić je do uległości i poprawy. W teologiichrześcijańskiej przekazy biblijne eksponują bezwzględną władzę rodzica, apisma św. Augustyna przedstawiają dziecko jako symbol zła, istotę niedoskonałą,kapryśną, obarczoną ciężarem grzechu pierworodnego. Św. Augustyn usprawiedliwiawszelkie kary cielesne wobec dzieci jako służące prostowaniu tego, cozdeformowane i złe.

Świat się zmienia. Społecznapozycja dziecka i wynikające z niej normy obyczajowe i prawne podlegają jednakewolucji wolniejszej niż systemy polityczne i gospodarcze. Dostrzeżeniedzieciństwa, wyłonienie się ruchu wokół praw dziecka do podmiotowego uczestnictwawe "wspólnym świecie" to nie spełnione doświadczenia ostatnich dziesięcioleci.

Prawo reguluje te realne czyhipotetyczne sytuacje, które poprzez swą "nienormalność" grożą naruszeniemporządku społecznego. Ukrytym założeniem systemu prawnego jest to, żeprzewidział i zagroził sankcją wszystkie takie sytuacje. Ta zdolność prawa bywawprawdzie kwestionowana poprzez wskazywanie luk w omnipotencji prawa. Jednakteza, że w porządku demokratycznym to co legalne jest jednocześnie normalne,wydaje się mieć mocne podstawy.

Polskie prawo - prawne standardy posłuszeństwa rodzicom i dobra dziecka

Stosunki rodzinne iopiekuńcze reguluje w ramach polskiego prawa cywilnego kodeks rodzinny iopiekuńczy (Krio). Pojęcie "władza rodzicielska", centralne dla regulacjistosunków pomiędzy rodzicami a dziećmi, było w ostatnich latach przedmiotembatalii lingwistycznej. Ze względu na konotacje "władzy" z "rządzeniem"proponowano (bez sukcesu) zmianę tego terminu na "pieczę". Jednak analizaprzepisów regulujących władzę rodzicielską nie pozostawia wątpliwości, żezwiązany jest z nią przede wszystkim obowiązek rodziców właśnie do sprawowaniapieczy nad dzieckiem i jego majątkiem oraz obowiązek wychowania dziecka. Prawnekonstrukcja zakresu władzy rodzicielskiej nie zakłada korzyści rodziców, leczich służenie interesowi dziecka.

Kodeks rodzinny i opiekuńczyzobowiązuje jednak dziecko do posłuszeństwa wobec rodziców (art. 951 Krio) iwymaga, by rodzice korzystali ze swej władzy, mając na względzie wyłączniedobro dziecka i interes społeczny. Kodeks rodzinny nie mówi jednak, jakimiśrodkami mogą posłużyć się rodzice, by posłuszeństwo to osiągnąć, a zwłaszcza,czy mogą wobec dziecka stosować kary fizyczne. Wiadomo jedynie, że nadużyciepraw do karcenia dziecka może spotkać się z sankcją w postaci pozbawienia lubograniczenia władzy rodzicielskiej.

Dobro dziecka jest na mocyorzecznictwa Sądu Najwyższego (Orzecznictwo SN, 1956, poz. 32) zasadniczymprzedmiotem ochrony w regulacjach prawno-rodzinnych. Trudno jednak o precyzyjnąwykładnię "dobra dziecka". Jego interpretacja zależy od światopoglądu,potencjału intelektualnego, koncepcji wychowawczych i osobistych doświadczeńorzekającego.

Interpretacja prawa karnegopozwala na wniosek, iż nie penalizuje ono kar fizycznych wobec dzieci.Obwarowanie sankcją karną znęcania się fizycznego i moralnego nad członkamirodziny (art. 207 Kk.) nie jest jednoznaczne z zakazem stosowania karfizycznych wobec dzieci. Wykładnia polskiego prawa określa bowiem, iż karacielesna wobec dziecka podlega karze, jeśli stosowana jest dla zaspokojenianamiętności lub złości albo, gdy jest nieumiarkowana lub nadmierna pod względemrodzaju lub stopnia, przekracza zdolność dziecka do jej znoszenia lub jestwykonywana za pomocą narzędzia nieodpowiedniego do tego celu. Wykładnia tasformułowana została przed laty, jednak ani środowisko prawnicze, aniustawodawca nie pojęli do tej pory dyskusji na temat prawnej regulacjifizycznego karcenia dzieci.

Przykłady innych krajów,które zmierzyły się z legislacją dotyczącą bicia dzieci, pokazują, jak silnąrolę opiniotwórczą ma prawo, choć opinia społeczna w znacznej częścisprzeciwiała się ustawowemu zakazowi stosowania takich kar. Kiedy w 1979 roku wSzwecji, pierwszym kraju, w którym zakazano kar fizycznych wobec dzieci,wprowadzano do kodeksu rodzinnego ten zapis, blisko połowa Szwedów popierałafizyczne karcenie dzieci, a 70% protestowało przeciw ustawie. Zamierzeniemustawodawcy szwedzkiego nie było stawianie rodziców przed sądem czy rozbijanierodziny, lecz zmiana mentalności społecznej, oficjalny sprzeciw wobec przemocyi siły jako instrumentu kształtowania stosunków międzyludzkich. Przed i powprowadzeniu zmian legislacyjnych prowadzono kampanię edukacyjną adresowaną do rodziców.Dwadzieścia lat po wprowadzeniu prawnego zakazu bicia dzieci jedynie 10%obywateli popierało kary fizyczne w wychowaniu dzieci. Co znamienne,wprowadzenie sankcji karnej nie spowodowało wzrostu skazań za znęcanie się naddziećmi.

Dzisiaj, mimo że bicie dziecipenalizuje tylko 7 krajów europejskich, blisko 60% obywateli państw UniiEuropejskiej uważa, iż cielesne karanie dzieci to forma przemocy. Tyle samotwierdzi, że każda forma przemocy wobec dzieci powinna być karana przez prawo.

Może nasunąć się pytanie oinne niż zmiana postaw społecznych konsekwencje penalizacji bicia dzieci.Stereotyp rozpuszczonego szwedzkiego bachora może nasuwać wątpliwości, czy ładspołeczny skorzystał na tej zmianie prawa. Historia problemów społecznychpokazuje jednak, że zdarzają się momenty braku równowagi pomiędzy obiektywnym isubiektywnym wymiarem problemu społecznego. Najpierw nigdzie nie widzimyproblemu, chociaż istnieje, potem go dostrzegamy, jeszcze później zauważamy gowszędzie.

Wszystkie ruchy społeczne posuwająsię za daleko - pisał Bertrand Russell. Złożony problem, jakim jest krzywdzeniedzieci, w krajach, w których go dostrzeżono, ma swoją historię legitymizacji,demonizowania, opozycji (backlash) i reinterpretacji. Można uczyć się nacudzych błędach, do tego jednak konieczne jest zakwestionowanie normalnościprzemocy wobec dzieci. Polskie prawo nie zajęło się dopuszczalnością fizycznegokarania dzieci. Czy polskie społeczeństwo byłoby gotowe przychylnie odnieść siędo zmian w tym kierunku?

Przyzwolenie a stosowanie -postawy polskiego społeczeństwa wobec kar fizycznych

Czy można bić dzieci?

Większość dorosłych Polakóworientuje się jakie metody wychowawcze - zgodnie z zaleceniami współczesnejpedagogiki - powinno się stosować w wychowaniu dzieci. Kary, jako najmniejskuteczne, nie są zalecaną metodą.

Jednocześnie jednak bliskopołowa (47%) społeczeństwa nie wyobraża sobie wychowania bez bicia, w pełniakceptując stwierdzenie, że rodzicielskie lanie jeszcze nikomu nie zaszkodziło,a 36% uznaje bicie dzieci za zwykłą metodę wychowawczą, upokarzającą dzieckonie więcej niż inne kary. Przyzwalający stosunek do fizycznego karania majączęściej mężczyźni, ludzie starsi i słabiej wykształceni oraz mieszkańcy wsi.Osoby religijne i posiadające więcej dzieci wygłaszają bardziej radykalnepoglądy na temat bicia dzieci.

Oceniając praktykępostępowania rodziców z dziećmi, 56% Polaków uważa, że rodzice zbyt rzadkostosują kary fizyczne. Jedynie 15% uważa, iż dzieci są zbyt często bite przezrodziców.

Za co można bić dzieci?

To, w jakich okolicznościachrodzice powinni odwołać się do kar fizycznych, podobnie oceniane jest przezogół dorosłych Polaków, profesjonalistów pracujących z dziećmi i same dzieci.

Na sprawienie lania zasługujepopełnienie drobnej kradzieży, picie alkoholu, wagarowanie i paleniepapierosów. Te zachowania mogą być interpretowane jako przejawy demoralizacjizagrażającej socjalizacji dzieci.

Porównanie wyników badańdorosłych Polaków, dwunastoletnich dzieci i profesjonalistów pracujących z dziećmipokazuje, iż dzieci częściej niż ogół dorosłych, a w niektórych sytuacjachkilkakrotnie częściej niż profesjonaliści akceptują stosowanie kar fizycznychprzez rodziców. Wyniki sugerują, iż bicie stanowi według dzieci normalną formęoddziaływań wychowawczych rodziców.

W przypadku krzywdzeniadzieci w rodzinie stopień zgody na interwencję osób obcych lub instytucjizależy od formy krzywdzenia dziecka. Podczas gdy blisko 100% badanychprofesjonalistów pracujących z dziećmi uważa, że należy interweniować, gdydziecko jest wykorzystywane seksualnie, tylko 10% akceptuje interwencje, gdydziecko jest karcone klapsem. Niemal wszyscy zgadzają się, że trzebainterweniować, gdy dziecko jest bite pasem, innymi przedmiotami lub w twarz(83,5%).

Czy dzieci są bite?

Praktyka nie zawsze zgadzasię z poglądami na temat wychowania. O skali agresywnych zachowań rodzicówwobec dzieci mówią badania, odwołujące się do metody self-report, w którychrespondentami byli rodzice bądź dzieci.

Uzyskane informacje od12-letnich dzieci dotyczą wyłącznie szczególnie drastycznych form fizycznegokarcenia dzieci - bicia skutkującego urazem fizycznym oraz częstego bicia zadrobne przewinienia. Wyniki badań pokazują, iż:

· 14% dzieci co najmniej razdostało lanie, w wyniku którego doznało urazu (siniaki, zadrapania).

· W 12% rodzin często stosujesię kary fizyczne nawet za drobne przewinienia.

· Ponad 30% dzieci zna conajmniej jedną osobę, która doznała urazu z powodu pobicia w rodzinie lub jestczęsto, z błahych powodów karana fizycznie przez rodziców.

Na częste stosowanie karfizycznych wobec dzieci wskazują również deklaracje starszej młodzieży zostatnich klas szkół ponadpodstawowych, pokazujące, iż 21% badanych "sprawianielania" uznało za najczęściej stosowaną przez rodziców metodę wychowawczą.

Ponad połowa rodzicówprzyznaje, iż kary fizyczne mieszczą się repertuarze ich metod wychowawczych.Według ich deklaracji co dziesiąte dziecko dostało "porządne lanie" w ciągumiesiąca poprzedzającego badanie, a co piąte w ciągu ostatniego roku. 43%rodziców stwierdza, że nie bije swoich dzieci.

Najczęściej bite są dzieci wwieku przedszkolnym (20%) i dzieci poniżej 3 lat (14%). Rodzice częściej karząsolidnym klapsem małe dzieci, natomiast wobec starszych stosują inne kary. Wtzw. "dobrych rodzinach" skala stosowania surowych kar fizycznych wobec dzieciwcale nie odbiega od wskazań dotyczących ogółu rodziców.

· Klapsy i bicie rękąstosowało wobec dzieci 82% rodziców z warszawskich rodzin o wysokim statusiesocjoekonomicznym. Blisko 25% przyznawało, że robi to często, 5% - że bardzoczęsto.

· "Solidne lanie" sprawiałoswoim dzieciom 38,5% rodziców, większość rzadko. 4,5% przyznało, że dzieje siętak często.

· Do bicia pasem bądź innymprzedmiotem przyznało się 44% badanych (3,5% - dość często).

M.S.

Inne z kategorii

Warsztat online dla dziennikarzy – o przemocy w mediach

Warsztat online dla dziennikarzy – o przemocy w mediach

22.11.2024

czytaj dalej
Poszukujemy osoby pierwszego kontaktu i obsługi sekretariatu

Poszukujemy osoby pierwszego kontaktu i obsługi sekretariatu

26.01.2024

czytaj dalej

Newsletter Niebieskiej Linii

Dołącz do biuletynu Niebieskiej Linii i otrzymuj wszystkie bieżące informacje o akcjach, szkoleniach, wydarzeniach oraz nowych artykułach.