Przecież słoń nie pije

08.08.1999

Niebieska Linia nr 4 / 1999

Z doświadczeń Ośrodka Profilaktyki Uzależnień i Socjoterapii

  • To wcale nie słoń... To mój tato. Zamiast trąby ma ręce i też mnie może nimi fajtnąć. I nigdy nie wiadomo, co zrobi. I jak zabrudzi, to trzeba po nim sprzątnąć. A jak śpi, to my wszyscy na palcach chodzimy. Tak się boimy, żeby go nie obudzić, bo wtedy jest zły. Raz, to tak się zdenerwował, że pani napisała mi w zeszycie uwagę, że piszę jak kura pazurem, że podarł cały zeszyt. A tam było przecież wszystko od początku roku. I jak się rozpłakałam, że będę musiała teraz wszystko przepisywać, cały zeszyt, to tylko spojrzał na mnie z takimi oczami i pokazał na drzwi. A za drzwiami wisi dyscyplina. Tato mówił, że to pamiątkowa dyscyplina, bo od dziadka. I że tato też nieraz dostał, jak mu się należało.
  • A ja widziałam kiedyś z mamą słonia w cyrku. I mój tata wcale nie jest jak słoń. Jak jest w domu, to nie można się z nim tak pobawić, ani nic.
  • Mój ojciec też nie jest jak ten słoń. On jest niski, a słoń jest duży. Przychodzi napity i od razu się kładzie i śpi. A zresztą... przecież słoń nie pije, no nie?!
  • Mówi się: "słoń w składzie porcelany". Mój tata, to jak jest wcięty, to wszystko może zniszczyć. Przychodzi wkurzony i łapie, co mu pod rękę podleci. Już piąte szklanki kupujemy. Już bym wolał, żeby tak, jak u ciebie - spał. Ale nie, on od razu awanturę robi, czepia się o byle co. Taki rozjuszony słoń - na filmie raz widziałem to może zabić człowieka. Wszystko może zabić.

Przytoczyłam fragment jednej z rozmów odbywających się w trakcie cotygodniowych spotkań grup terapeutycznych dla dzieci z rodzin z problemem alkoholowym, pracujących w ramach Ośrodka Profilaktyki Uzależnień i Socjoterapii w Warszawie. Ten dialog miał miejsce podczas spotkania grupy dla dzieci w wieku 12-14 lat, a jego tematem było "życie ze słoniem". Dzieci miały za zadanie narysować, jak wyobrażają sobie swoje życie ze słoniem w domu, w którym aktualnie mieszkają. Rysunki były bardzo różne: chłopiec, który huśta się na trąbie słonia, dziewczynka sprzątająca odchody słonia, ogromny słoń i dziewczynka zaglądająca do domu przez okno - nie starczyło dla niej miejsca w domu, dziewczynka ukryta przed słoniem w szafie, chłopiec ze złamaną nogą, bo nadepnął na nią słoń...

Rysunek ten stanowił wprowadzenie do rozmowy o życiu dziecka z alkoholikiem. Podobnie jak "życie ze słoniem", przebywanie pod jednym dachem z alkoholikiem wiąże się dla dziecka z nieprzewidywalnością, niepokojem i chaosem. Alkoholik - może np.: brudzić w domu, hałasować, być nieuważnym, niszczyć rzeczy, zajmować sobą całą przestrzeń i uwagę rodziny, z rozjuszeniem atakować domowników.

Opisana metoda ułatwia dzieciom podjęcie rozmów na temat alkoholizmu rodziców i własnych przeżyć z tym związanych. Niejako przy okazji poruszania tego tematu dzieci ujawniają stosowane przez rodziców metody wychowawcze, często oparte na przemocy emocjonalnej i fizycznej.

Formuła Ośrodka OPUS zakłada, że dzieciom uczestniczącym w stacjonarnych cotygodniowych zajęciach grupowych mówi się o charakterze placówki, a więc że będą mogły zajmować się tutaj m.in. własnymi trudnościami przeżywanymi w związku z uzależnieniem od alkoholu rodzica(-ów). Oczywiście, informacja taka udzielana jest w sposób uwzględniający uczucia i poziom rozwoju dziecka. Jasne i otwarte postawienie tego problemu na pierwszym spotkaniu z dzieckiem sprzyja uczynieniu przez nie pierwszego kroku w kierunku pozbywania się bagażu tajemnicy rodzinnej, obowiązującej w rodzinie alkoholowej. Zakaz rozmawiania o sytuacji rodzinnej obowiązuje nawet w przypadku rodzeństwa. Taka postawa wynika ze strachu, wstydu, poczucia winy i... nadziei, że będzie lepiej.

Ośrodek OPUS powstał w 1994 roku jako filia Specjalistycznej Poradni OPTA na warszawskiej Ochocie. Jego podopiecznymi są głównie dzieci z rodzin zagrożonych uzależnieniami, w tym szczególnie chorobą alkoholową. Dzieci trafiają do nas różnymi drogami: nastolatki i starsze dzieci - często po zajęciach dotyczących profilaktyki uzależnień i promowania zdrowego życia w szkole, zaproszone przez swoich kolegów uczestniczących już w naszych spotkaniach grupowych lub za pośrednictwem Telefonu Zaufania dla dzieci i młodzieży, których rodzice piją, bitych, zaniedbywanych i wykorzystywanych seksualnie. Młodsze (z pierwszych klas szkół podstawowych) najczęściej wraz z jednym z rodziców (współuzależnionym lub leczącym się alkoholikiem) lub z kimś z dalszej rodziny dziecka, bądź też skierowane przez pedagoga szkolnego.

Program pracy merytorycznej dla każdej grupy wiekowej jest nieco inny, niemniej jednak zawsze zawiera doświadczenia psychokorekcyjne i przekazy kontrujące specyficzne urazy związane z chorobą alkoholową rodziców. Dzięki nawiązaniu bliskiego osobistego kontaktu z dziećmi, stworzeniu atmosfery wzajemnego zaufania (w opozycji do niepisanego nakazu rodzinnego "nie ufaj"!) i bezpieczeństwa dzieci mogą w bardziej efektywny sposób zajmować się własnymi problemami i ich rozwiązywaniem. Praca z dziećmi w obszarze alkoholizmu rodziców polega w głównie na nazywaniu i wyjaśnianiu mechanizmu i charakteru choroby alkoholowej oraz korygowaniu stereotypów dotyczących postrzegania własnej osoby i świata: "jestem jedynym dzieckiem w takiej sytuacji", "mój ojciec/ matka pije, bo mnie nie kocha", "to moja wina - piją, bo jestem zły" itp.

Niejako przy okazji rozmów na temat choroby alkoholowej rodziców pojawia się temat przemocy. I tu - podobnie - praca odbywa się różnymi metodami w zależności od wieku dzieci i ich doświadczeń. W pracy z maluchami z pierwszych klas szkół podstawowych wykorzystujemy formę bajek, ze starszymi dziećmi -historie alegoryczne bądź wzięte z życia uczestników. Natomiast z nastolatkami i młodzieżą najczęściej pracujemy poprzez rozmowę dotyczącą wprost doświadczeń przemocy. Wykorzystujemy też psychodramę i rysunek. Wszystkie te metody pracy pozwalają zrzucić ciężar tajemnicy i trudnych uczuć towarzyszących byciu ofiarą bądź świadkiem przemocy w rodzinie. Rozmawianie "o tym" jest niezwykle trudne, ale także bardzo oczyszczające, leczące. Doświadczenie ujawniania i możliwość odreagowania w bezpiecznym, przyjaznym, słuchającym z życzliwością otoczeniu, emocji (najczęściej negatywnych) przeżywanych w związku z przemocą i alkoholizmem rodzica - uwalnia dzieci od napięć, przełamuje poczucie samotności i izolacji, a także koryguje skutki urazowych doświadczeń: poczucia lekceważenia czy deprecjacji własnej osoby. Dziecko doświadcza w kontakcie z terapeutą przyzwolenia na przeżywanie tak trudnych uczuć jak wściekłość czy nienawiść wobec krzywdzącego rodzica. Ważny jest także inny aspekt pracy dotyczącej uczuć, a mianowicie umiejętność rozpoznawania i radzenia sobie z nimi w konstruktywny sposób, bez powielania wzorców przekazywanych przez dysfunkcyjnych, niewydolnych wychowawczo rodziców. Praca nad kwestią przemocy w rodzinie zakłada również przekazanie dzieciom informacji na temat ich praw. Wielokrotnie spotykałam się z dziećmi, które traktowały bicie, zamykanie w ciemnej łazience, straszenie i wyzywanie jako całkiem naturalną kolej rzeczy. Byłam niegrzeczna i spóźniłam się do domu, dlatego mi wlał albo: Za cicho mu odpowiedziałem, no i zdenerwował się. Dla takich dzieci informacja, że dorośli nie mają prawa bić ani stosować wobec nich innych form przemocy, jest często zaskakująca i nieprawdopodobna. Ale jak byłam niegrzeczna, to przecież tato musiał mnie uderzyć, bo bym się niczego nie nauczyła - powtarzają prawdy zasłyszane od rodziców. Odkrycie własnej nietykalności cielesnej jest często absolutnym novum. Podobnie z prawem do obrony, szukania pomocy u zaufanych dorosłyc czy o sposobach unikania lania. Słuchanie "logicznych" argumentów na rzecz bicia podawanych przez dzieci jest dla mnie zawsze bardzo trudne, gdyż świadczy o głęboko zakorzenionym w naszej kulturze przyzwoleniu na stosowanie siły wobec dzieci.

W pracy OPUS-u bardzo rzadko stykamy się z dziećmi maltretowanymi. Podejmowanie działań interwencyjnych nie należy do zadań Ośrodka, więc informacje o przypadkach maltretowania dzieci przekazujemy placówkom do tego powołanym.

Dostrzegamy konieczność nawiązania współpracy z niepijącymi rodzicami i rozszerzenia programu pracy psychoedukacyjnej także na nich. Wielokrotnie bowiem byliśmy świadkami ogromnej, pozytywnej zmiany w postrzeganiu siebie i zachowaniu dziecka podczas wyjazdów wakacyjnych (które staramy się organizować wspierani finansowo przez Stowarzyszenie Mali i Duzi) oraz zdecydowanego pogorszenia funkcjonowania dziecka po powrocie do domu. Dlatego od czterech lat OPUS uzupełnił ofertę pomocy psychologicznej o propozycje skierowane do dorosłych - niepijących i leczących się członków rodzin alkoholowych. Proponujemy im m.in. udział w grupach edukacyjno-wsparciowych, a ostatnio w grupie dla rodziców, której program oparty jest na doświadczeniach Faber i Mazlisch - Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały, jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły. Podnoszenie kompetencji wychowawczych rodziców traktujemy m.in. jako profilaktykę przemocy.

Nasze doświadczenia wskazują na prostą, ogólnie znaną zależność: Gdy w proces terapii oprócz dziecka zaangażowana jest cała rodzina lub choćby jeden z rodziców, efekty pracy są całościowe i długotrwałe, a dziecko zaczyna ufać, że rodzic, nawet gdy przeżywa złość, nie jest dla niego tak zagrażający jak wspomniany na początku słoń, który może zabić człowieka.

M.J.

Inne z kategorii

25 XI – Międzynarodowy Dzień Eliminacji Przemocy wobec Kobiet

25 XI – Międzynarodowy Dzień Eliminacji Przemocy wobec Kobiet

25.11.2024

25 listopada to Międzynarodowy Dzień Eliminacji Przemocy wobec Kobiet. Za jego ustanowieniem...

czytaj dalej
Premier Tusk wycofał  wniosek złożony przez Morawieckiego

Premier Tusk wycofał wniosek złożony przez Morawieckiego

01.02.2024

“Jak poinformował premier na konferencji prasowej, we wtorek 30 stycznia...

czytaj dalej

Newsletter Niebieskiej Linii

Dołącz do biuletynu Niebieskiej Linii i otrzymuj wszystkie bieżące informacje o akcjach, szkoleniach, wydarzeniach oraz nowych artykułach.