"Strajk" miliarda kobiet. "To protest przeciw seksizmowi"

Aktualności

11.02.2013

Organizatorzy zapowiadają, że w tym dniu, dojdzie do "globalnego strajku" miliarda kobiet na całym świecie. Prof. Senyszyn przypomina, że ofiarą przemocy jest co trzecia kobieta, czyli aż miliard. Dotychczas udział w akcji potwierdziło 190 krajów, w tym także Polska. - W akcję włączyło się około 13 tys. organizacji pozarządowych, politycy, artyści. Do protestu przeciw przemocy może przyłączyć się każdy - zachęca eurodeputowana SLD.

Oryginalna forma światowego protestu

A dlaczego akurat taniec? Senyszyn zwraca uwagę, że ma on moc jednoczenia ludzi, daje poczucie wspólnoty, wsparcia i zaufania. - Taniec pozytywnie wpływa na ciało i umysł. Podczas tańca wydziela się serotonina, dająca radość życia. Możemy się odstresować, pozbyć złości, agresji - mówi europosłanka Sojuszu w rozmowie z Onetem.

Jak dodaje, taniec to także manifest określonych poglądów i uczuć oraz sprzeciw wobec przemocy. - Ma większą siłę przyciągania niż marsz czy wiec, zwłaszcza w krajach Afryki i Ameryki Południowej - zaznacza.

Joanna Senyszyn ocenia, że taki "globalny strajk" może w końcu zwrócić uwagę na problem przemocy wobec kobiet. - Przemoc to główna przeszkoda w zapewnieniu równości kobiet i mężczyzn, a także najbardziej powszechne naruszenie praw człowieka, wykraczające poza granice geograficzne, gospodarcze, kulturowe i społeczne - przypomina eurodeputowana Sojuszu.

Brutalna rzeczywistość milionów kobiet

- To aż nieprawdopodobne, że w XXI wieku przemoc stanowi brutalną codzienność milionów kobiet na całym świecie. Musimy to zmienić! Temu właśnie służy akcja "Miliard Powstaje" - inne możliwości już się wyczerpały. Został tylko bezwarunkowy sprzeciw i zero tolerancji wobec sprawców - dodaje.

- W Polsce każdego roku 800 tysięcy Polek doświadcza przemocy, a 150 ginie w wyniku tzw. nieporozumień domowych. Jedno na trzy zabójstwa w Polsce jest związane z przemocą domową - podkreśla Senyszyn, przytaczając dane Fundacji Feminoteka.

Jak jednak zaznacza, te dane są i tak zaniżone, bo wiele kobiet wstydzi się przyznać, że doznaje przemocy. - Żyjemy w seksistowskiej kulturze, w której wstyd jest być ofiarą, a oprawcy mają się dobrze - zaznacza.

Europosłanka przypomina także sprawozdanie z realizacji Krajowego Programu Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie za 2010 r. - kobiety stanowią 90 proc. ogółu ofiar przemocy seksualnej, 70 proc. ofiar przemocy ekonomicznej oraz ponad 60 proc. ofiar przemocy fizycznej i psychicznej. Na drugim miejscu są dzieci. Według danych Policji i Ministerstwa Sprawiedliwości, mężczyźni popełniają ponad 95 proc. przestępstw znęcania się nad rodziną.

Walka z katastrofalnym stereotypem

- Dzieje się tak dlatego, że w wielu środowiskach w Polsce wciąż panuje przekonanie, że "jak chłop baby nie bije, to jej wątroba gnije" i że "jak bije, to kocha". Te katastrofalne stereotypy utrudniają walkę z przemocą wobec kobiet - ocenia eurodeputowana SLD. - Natomiast na przemoc instytucjonalną, czyli przemoc państwa wobec kobiet, narażone są wszystkie Polki. To m.in. uchwalanie ustaw ograniczających prawa kobiet. Przykładem jest m.in. ustawa antyaborcyjna, brak ustawy o zapłodnieniu in vitro i refundacji środków antykoncepcyjnych, a także wciąż nierozwiązany problem przedszkoli i żłobków - dodaje.

Pełnomocniczka rządu ds. równego traktowania Agnieszka Kozłowska-Rajewicz podpisała pod koniec 2012 roku w imieniu Polski Konwencję RE o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet oraz przemocy domowej. - To tylko pierwszy krok do poprawy sytuacji kobiet w Polsce; teraz potrzebna jest ratyfikacja tej umowy - przypomina Senyszyn.

Europosłanka SLD zwraca uwagę na "niepokojące głosy" krytykujące Konwencję. - Trzeba dużo złej woli, żeby dopatrzyć się w niej zagrożenia dla rodziny oraz promowania homoseksualizmu i transseksualizmu. Prawica i Episkopat, nie chcąc zwalczać przemocy wobec kobiet, reprezentują postawę groźną dla demokracji. Dopóki nie wyeliminujemy przemocy wobec kobiet, nie będzie prawdziwego równouprawnienia - podkreśla w rozmowie z Onetem.

Źródło: www.onet.pl