BADANIE KRWI WYKRYJE DEPRESJĘ?

14.03.2008

Naukowiec ten aż 25 lat poświęcił badaniom nad biologicznymi mechanizmami powstawania depresji. Jak sam przyznaje, przyczyna jego zainteresowania była osobista - jeden z jego synów cierpi na depresję. Stąd Rasnick doskonale wiedział, że z tą chorobą związane są dwa problemy. Po pierwsze bardzo trudno ją rozpoznać. Ponieważ nie istnieją żadne testy kliniczne, zdarza się, że chorzy czekają na właściwą diagnozę miesiącami.

Rozpoznanie to jednak nie koniec kłopotów. W przypadku depresji trudność polega również na tym, że pierwsze efekty leczenia widać dopiero po długim czasie. Obecnie skuteczność terapii antydepresantami można ocenić dopiero po około miesiącu od chwili, gdy pacjent zaczął je przyjmować. Te cztery tygodnie oczekiwania są zazwyczaj niezwykle ciężkie zarówno dla chorych, jak i ich najbliższych.

Krew prawdę powie

Jednak już niedługo obu tym problemom będzie można zaradzić. Prof. Rasnick odkrył bowiem, jak za pomocą testu krwi diagnozować, a następnie sprawdzać skuteczność leczenia depresji.

Amerykański naukowiec zajmował się badaniami tzw. glikoproteiny Gs alfa. Jest to rodzaj białka, który znajduje się w błonie komórkowej, czyli zewnętrznej otoczce komórek ludzkiego organizmu. Jak wykazały wcześniejsze eksperymenty na szczurach, w czasie depresji niemal wszystkie cząsteczki Gs alfa koncentrują się w obrębie konkretnych fragmentów błony - tzw. raftów czy też tratw lipidowych. Są to słaboprzepuszczalne, niemal kleiste obszary, które stanowią swoistą pułapkę dla Gs alfa.

Depresja w mózgu

Naukowcy zaczęli się zastanawiać, czy GS alfa ukrywają się w raftach również w komórkach ludzi chorych na depresję. Aby to sprawdzić, zespół uczonych z University of Illinois przeprowadził szczegółowe badania tkanek mózgu pobranych od osób z klinicznie potwierdzoną historią depresji, które popełniły samobójstwo. Następnie badacze porównali próbki z tkankami pobranymi od zmarłych osób, o których wiedziano, że nie cierpiały na depresję ani inne zaburzenia psychiczne.

Co się okazało? Naukowcy spostrzegli, że w tkankach osób, które odebrały sobie życie z powodu depresji, niemal wszystkie glikoproteiny Gs alfa tkwiły w tratwach lipidowych. Jest to o tyle ważne, że informacje o położeniu owej glikoproteiny w obrębie błony komórkowej można uzyskać nie tylko po przeprowadzeniu autopsji (jak to zrobiono w badaniu), ale również na podstawie testu krwi.

Podróże tratwą

Według profesora Marka Rasnicka test taki spełni dwie funkcje. Po pierwsze daje możliwość obiektywnego sprawdzenia, czy u pacjenta rzeczywiście występuje depresja: odpowiedź brzmi "tak", jeśli glikoproteiny koncentrują się w obrębie tratw lipidowych. Po drugie pozwala ocenić skuteczność leczenia. Wiadomo bowiem, że pod wpływem leków przeciwdepresyjnych część cząsteczek Gs alfa opuszcza tratwy lipidowe i przesuwa się w inne miejsca błony komórkowej. Proces ten jest widoczny już po kilku dniach w komórkach krwi, natomiast dopiero po kilkunastu dniach do miesiąca w komórkach mózgu (co tłumaczy być może, dlaczego na efekty kuracji przeciwdepresyjnej trzeba tyle czekać). Jeśli zatem kuracja działa, badanie krwi wykaże, że glikoproteiny opuszczają tratwy lipidowe. To upewni pacjenta i lekarza, że zastosowane leki są właściwe i że przyniosą zamierzony skutek.

Według prof. Rasnicka na wyniki testu krwi nie trzeba będzie czekać dłużej niż 4-5 dni.[...]

Więcej na stronie www.dziennik.pl

Inne z kategorii

Nieoczywiste oznaki cierpienia – jak rozpoznać, że dziecko doznaje przemocy? [PODCAST]

Nieoczywiste oznaki cierpienia – jak rozpoznać, że dziecko doznaje przemocy? [PODCAST]

30.06.2024

23.04.2024 o godzinie 18:00 odbył się webinar...

czytaj dalej
Zaburzenia odżywiania u kobiet a przemoc || PODCAST

Zaburzenia odżywiania u kobiet a przemoc || PODCAST

12.01.2025

W jaki sposób zaburzenia odżywiania...

czytaj dalej

Newsletter Niebieskiej Linii

Dołącz do biuletynu Niebieskiej Linii i otrzymuj wszystkie bieżące informacje o akcjach, szkoleniach, wydarzeniach oraz nowych artykułach.