Kilka uwag o niepoczytalności oraz poczytalności ograniczonej (art. 31 Kodeksu karnego)
Aktualności
Niebieska Linia nr 6 / 2000
I. Określenie granic odpowiedzialności karnej osób, które popełniły czyn zabroniony znajdując się pod wpływem zaburzeń psychicznych, jest problemem wyjątkowo trudnym. Każdy obdarzony choć odrobiną wrażliwości musi przyznać, że odpowiedzialność osoby, która w chwili czynu dotknięta była zaburzeniami psychicznymi musi być odmienna od odpowiedzialności osoby nie dotkniętej takimi zaburzeniami. Właściwie nierozwiązywalne trudności pojawiają się, gdy idzie o zasady takiej odpowiedzialności. Oczywiście ustawodawstwa poszczególnych krajów starają się uporać z tym problemem i czynią to z różnym powodzeniem.
Trudności z właściwym uregulowaniem problemu niepoczytalności w ustawach karnych spowodowane są, oprócz pryncypialnych kwestii o charakterze ogólnym, także problemami, jakie pojawiają się, gdy prawo - z natury swojej konserwatywne - styka się z dynamicznie rozwijającymi się naukami przyrodniczymi i społecznymi. Regulacje prawne po prostu nie nadążają za postępami nauki w dziedzinach zajmujących się zdrowiem psychicznym człowieka.
Nie nadąża również opinia publiczna, co nie wpływa korzystnie na ustawodawstwo. Wbrew obiegowym opiniom chorzy psychicznie wcale nie naruszają prawa częściej niż reszta społeczeństwa. Pewne stereotypy kształtują również osoby stosujące prawo. Prawnicy w swoim zainteresowaniu problemami psychiatryczno-psychologicznymi nieczęsto wychodzą poza niezbędne minimum.
II. Odpowiedzialność karna osób chorych psychicznie to jeden z najstarszych problemów, jakimi zajmuje się nauka prawa karnego. Został on dostrzeżony już w prawie rzymskim: w epoce klasycznej nie podlegali karze furiosi (szaleni) i fatui (umysłowo upośledzeni). Uważano ich za "pozbawionych woli i niezdolnych do podjęcia zamiaru popełnienia przestępstwa". W prawie justyniańskim karze nie podlegali "dotknięci szaleństwem, otępieniem, obłąkaniem, niedołęstwem umysłu i bezmyślni". Później czyniono odstępstwa od tych reguł. Bliskie nam podejście do poczytalności rozwinęło się dopiero w wieku XVII (nauka niemiecka). Prawdziwy zaś przełom miał miejsce u schyłku wieku XVIII, co wiązało się z rozkwitem filozoficznych prądów oświecenia. W tym też okresie dokonano wielkich, nowoczesnych kodyfikacji prawa karnego (Austria, Prusy, Francja).
Dawne prawo polskie nie przewidywało w zasadzie odpowiedzialności karnej osób chorych umysłowo i niedorozwiniętych. Od reguły tej jednak niekiedy odstępowano. Ponadto konkretne rozwiązania różniły się w prawie miejskim i ziemskim.
Warto zacytować słowa wybitnego polskiego pisarza i prawnika Bartłomieja Groickiego (1534-1605), który o prawie miejskim pisał: "od mężobójstwa bywają wymówione te persony: (...) Szaleni, którzy nie wiedzą, co czynią, albowiem na swym szaleństwie dosyć karania mają (...).Który się porywa ze snu podobny szalonemu albo wielce pijanemu, ale to tak ma być rozumiano, jeśli się mu to porywanie nigdy nie przydawało".
III. Omówienie obecnie obowiązujących przepisów wymaga spojrzenia w nie tak odległą przeszłość. Kodeks karny z 1969 r. problem niepoczytalności regulował w art. 25: "§1 Nie popełnia przestępstwa, kto z powodu niedorozwoju umysłowego, choroby psychicznej lub innego zakłócenia czynności psychicznych nie mógł w chwili czynu rozpoznać jego znaczenia lub pokierować swym postępowaniem.§2 Jeżeli w chwili popełnienia przestępstwa zdolność rozpoznania znaczenia czynu lub kierowania postępowaniem była w znacznym stopniu ograniczona, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary.§3 Przepisów §1 i 2 nie stosuje się, gdy sprawca wprawił się w stan odurzenia powodujący wyłączenie lub ograniczenie poczytalności, które przewidywał albo mógł przewidzieć".
1 września 1998 r. wszedł w życie nowy, uchwalony 6 czerwca 1997 r. Kodeks karny. Zawiedzeni zostali ci, którzy spodziewali się rewolucyjnych zmian, przepis dotyczący niepoczytalności nie różni się bowiem wiele od cytowanego wyżej z 1969 r. Trzeba jednakże zgodzić się z wypowiedzią J.K. Gierowskiego i A. Szymusika, że przyjęta "konstrukcja niepoczytalności nie odbiega zbyt daleko od współczesnych standardów, jest rozwiązaniem może nieco mało nowoczesnym, ale za to dobrze w praktyce zweryfikowanym". Dla porządku warto przytoczyć dotyczący niepoczytalności przepis w obecnie obowiązującym kształcie. Art. 31 Kodeksu karnego, bo o nim tu mowa, brzmi:"§1 Nie popełnia przestępstwa, kto, z powodu choroby psychicznej, upośledzenia umysłowego lub innego zakłócenia czynności psychicznych, nie mógł w czasie czynu rozpoznać jego znaczenia lub pokierować swoim postępowaniem.§2 Jeżeli w czasie popełnienia przestępstwa zdolność rozpoznania znaczenia czynu lub kierowania postępowaniem była w znacznym stopniu ograniczona, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary.§3 Przepisów §1 i 2 nie stosuje się, gdy sprawca wprawił się w stan nietrzeźwości lub odurzenia powodujący wyłączenie lub ograniczenie poczytalności, które przewidywał albo mógł przewidzieć" .
Wprowadzone poprawki można określić jako kosmetyczne. Mają one jednak znaczenie. Określenie "upośledzenie umysłowe" lepiej odpowiada sensowi przedstawionej regulacji od użytego poprzednio sformułowania "niedorozwój umysłowy". Zmiana zaś określenia "chwila czynu" ("chwila popełnienia przestępstwa") na "czas czynu" ("czas popełnienia przestępstwa") nie jest jedynie czystą grą słów. Pojęcie "czas czynu" jest bowiem pojęciem szerszym od pojęcia "chwila czynu".
Niewątpliwie pozytywnym aspektem jest fakt, że nadal aktualne są licznie spotykane w literaturze wartościowe wypowiedzi dotyczące niepoczytalności, sformułowane zgodnie z poprzednio obowiązującą ustawą. To samo zresztą dotyczy orzecznictwa.Aktualne też pozostają wypowiedziane na gruncie poprzedniego Kodeksu słowa krytyki.
IV. Zgodnie ze znaną zasadą nullum crimen sine culpa (nie ma przestępstwa bez winy) art. 1 (3 Kodeksu karnego stanowi: "Nie popełnia przestępstwa sprawca czynu zabronionego, jeżeli nie można mu przypisać winy w czasie czynu." Jest rzeczą oczywistą, że nie każdy, kto popełnia czyn zabroniony, jest zdolny do tego, ażeby mu przypisać winę. W grę wchodzi tu m.in. wiek (dojrzałość) oraz stan zdrowia psychicznego. Wedle art. 10 (1 Kodeksu karnego "Na zasadach określonych w tym kodeksie odpowiada ten, kto popełnia czyn zabroniony po ukończeniu 17 lat". Wyjątek od tej reguły wprowadza (2, przewidujący w szczególnych przypadkach odpowiedzialność osób, które ukończyły 15 lat. Drugim z wymienionych warunków przypisania sprawcy winy jest jego poczytalność. Ale art. 31 Kodeksu karnego mówi o niepoczytalności, nie zaś o poczytalności. Przyczyną jest fakt, że łatwiej zdefiniować niepoczytalność niż poczytalność, ponadto przyjmuje się, że poczytalność jest regułą, niepoczytalność zaś wyjątkiem (odwrotne założenie prowadziłoby do rozwiązań kuriozalnych). Założenie to ma zresztą swój wymiar procesowy. Otóż podnosi się, że powołanie przez sąd (lub prokuratora) biegłych lekarzy psychiatrów w celu wydania opinii o stanie zdrowia psychicznego oskarżonego jest uzasadnione, gdy istnieją wątpliwości co do jego poczytalności (co do jego stanu zdrowia psychicznego). W tym miejscu warto zwrócić uwagę, jak wiele wymaga się tu od sądu (prokuratora), który musi rozstrzygnąć, czy takie wątpliwości występują, czy też nie. Problem ten jest ważki, nawet gdy weźmie się pod uwagę liczne wskazówki, jakie daje w tej materii orzecznictwo Sądu Najwyższego.
V. Problem niepoczytalności nie wyczerpuje całej treści art. 31 Kodeksu karnego. W (2 tego artykułu mowa jest o poczytalności ograniczonej w znacznym stopniu. Jak pisał wybitny przedstawiciel polskiej nauki prawa, W. Wolter: "Ścisłe granice tworzy dla celów poznawczych porządkujący umysł ludzki; w naturze nie ma ścisłych granic, lecz zachodzą jedynie mniej lub więcej stopniowe przejścia. Fakt ten sprawdza się również w problematyce poczytalności i niepoczytalności". Chciałoby się dodać do tego: "i w problematyce poczytalności znacznie ograniczonej". Wyodrębnienie poczytalności ograniczonej w znacznym stopniu wydaje się złem koniecznym. Dla potrzeb prawa karnego zdecydowano się wprowadzić przepis mówiący o stanie, którego rozgraniczenie wcale nie jest proste. Niezaprzeczalnym jest jednak fakt, że uregulowanie problemu poczytalności ograniczonej mimo wszystko wymiarowi sprawiedliwości pomaga. Daje bowiem możliwość pełniejszego uwzględnienia stanów pośrednich, znajdujących się na krawędzi poczytalności i niepoczytalności, w orzekaniu o odpowiedzialności karnej (nadzwyczajne złagodzenie kary).
Poczytalność znacznie ograniczona nie jest okolicznością wyłączającą winę, sprawca będący w takim stanie popełnia więc przestępstwo. Jednakże jego stan rzutuje na stopień zawinienia, co ma oczywiście wpływ na wymiar kary.
VI. Wymienia się trzy metody, jakimi można się posłużyć przy określaniu niepoczytalności: psychologiczną, biologiczną (psychiatryczną) oraz mieszaną. Pierwsza kładzie nacisk na psychiczne następstwa niepoczytalności. Tą metodą posłużyłby się polski ustawodawca, gdyby zamiast całego wywodu w art. 31 (1 Kodeksu karnego zamieścił przepis następującej treści: "Nie popełnia przestępstwa, kto nie mógł w czasie czynu rozpoznać jego znaczenia lub pokierować swoim postępowaniem". Posłużyłby się zaś metodą biologiczną, gdyby wymienił jedynie źródła niepoczytalności (choroba psychiczna, upośledzenie umysłowe, inne zakłócenie czynności psychicznych). W polskim Kodeksie karnym użyta została metoda mieszana. Jak się podkreśla: "Metoda ta zapewnia w większym stopniu trafność przyjętych ocen".
Mogłoby się zdawać, że regulując kwestię poczytalności znacznie ograniczonej ustawodawca posłużył się metodą psychologiczną. Tak jednak nie jest. Ścisły związek przepisów (1 i 2 każe przyjąć, że przyczyny poczytalności ograniczonej są takie same jak przyczyny niepoczytalności. Mamy więc tu do czynienia z metodą mieszaną.
VII. Art. 31 Kodeksu karnego wymienia następujące przyczyny niepoczytalności: chorobę psychiczną, upośledzenie umysłowe oraz inne zakłócenia czynności psychicznych. O ile dwie pierwsze nie budziły zasadniczych wątpliwości, o tyle ostatnia była przedmiotem sporów. Otóż podnoszono, iż owe inne zakłócenia czynności psychicznych muszą mieć charakter patologiczny. Zwolennikami tej koncepcji byli głównie psychiatrzy - prawnicy mieli z reguły zdanie przeciwne. Obecnie wymienione zakłócenia nie muszą mieć charakteru patologicznego. Odmienna interpretacja wypaczyłaby sens omawianej regulacji prawnej. To samo dotyczy również poczytalności w znacznym stopniu ograniczonej.
VIII. Psychologiczne kryterium w definicji niepoczytalności (poczytalności ograniczonej) nie zakłada równorzędności "zdolności pokierowania swoim postępowaniem" i "zdolności rozpoznania znaczenia czynu", albowiem brak zdolności rozpoznania znaczenia czynu pociąga za sobą brak zdolności pokierowania swym postępowaniem. Sytuacja odwrotna zaś nie zachodzi.
IX. Zagadnieniem, które od dawna stwarza kłopoty twórcom kodyfikacji karnych, jest problem odpowiedzialności osób działających pod wpływem alkoholu i środków odurzających. Polski ustawodawca przyjął rozwiązanie (art. 31 §3 Kodeksu karnego), o którym trzeba wyrazić się z uznaniem. Przepisów dotyczących niepoczytalności lub poczytalności znacznie ograniczonej (31§1 i 2) nie stosuje się do sprawców, którzy wprawili się "w stan nietrzeźwości lub odurzenia powodujący wyłączenie lub ograniczenie poczytalności", jakie przewidywali lub mogli przewidzieć. Naturalnie, gdy sprawca nie przewidywał i nie mógł przewidzieć ograniczenia bądź zniesienia poczytalności, stosowanie przepisów art. 31§1 i 2 nie jest wyłączone (w przypadku np. upojenia patologicznego).
X. Spojrzenie na regulacje prawne dotyczące problematyki niepoczytalności w innych krajach, a szczególności w Niemczech lub Szwajcarii, skłania do optymizmu. Przepisy tam obowiązujące wcale nie różnią się w sposób zasadniczy od polskich. Do rozważenia pozostaje oczywiście sposób ich stosowania.
Zagadnienie unormowania niepoczytalności w prawie karnym jest częścią o wiele szerszego problemu. Problemu tworzenia takiego prawa, które wśród skomplikowanych rozwiązań teoretycznych oraz wyszukanych konstrukcji prawnych nie zagubi głównego celu regulacji - dobra konkretnego człowieka i dobra społeczeństwa. Niebezpieczeństwo pogubienia się w gąszczu szlachetnych i cennych haseł jest niestety widoczne. Należy życzyć polskiemu ustawodawcy, ażeby tego niebezpieczeństwa uniknął. Takie same życzenia należy wyrazić również w stosunku do nauki prawa.
Bibliografia
[1]Zob. A. Blikiewicz (red.) "Psychiatria dla studentów medycyny. Podręcznik.", Warszawa 1998, s.512
[2] M. Cieślak, K. Spett, A. Szymusik, W. Wolter "Psychiatria w procesie karnym", Warszawa 1991, s.10
[3] Co do przedstawionych wywodów zob. M. Cieślak, K. Spett, A. Szymusik, W. Wolter "Psychiatria...", s. 10 - 12
[4] B. Groicki "Porządek sądów i spraw miejskich prawa magdeburskiego w Koronie Polskiej", Warszawa 1953, s.211 i 212; cyt. za M. Cieślak, K. Spett, A. Szymusik, W. Wolter "Psychiatria...", s.15
[5] J.K. Gierowski, A. Szymusik "Nowe prawo karne z perspektywy psychiatrii i psychologii sądowej", Psychiatria Polska 1998, nr 4, s.387
[6] Zob. K. Buchała, A. Zoll "Kodeks karny . Część ogólna. Komentarz do art.1 - 116 Kodeksu karnego", Kraków 1998, s.283
[7] Z. Doda, A. Gaberle " Orzecznictwo Sądu Najwyższego. Komentarz.. T. I: Dowody w procesie karnym", Warszawa 1995, s. 129
[8] M. Cieślak, K.Spett. A.Szymusik, W. Wolter "Psychiatria...", s. 39 - 40
[9] K. Buchała, A. Zoll " Kodeks ...", s. 287
M.G.
Inne z kategorii
![Nieoczywiste oznaki cierpienia – jak rozpoznać, że dziecko doznaje przemocy? [PODCAST]](/_cache/news/420-290/crop/Copy-of-spotkanie-edukacyjne-Facebook-Post-24.jpg)
Nieoczywiste oznaki cierpienia – jak rozpoznać, że dziecko doznaje przemocy? [PODCAST]
30.06.2024
23.04.2024 o godzinie 18:00 odbył się webinar...
czytaj dalej![Kompensata państwowa [WEBINAR]](/_cache/news/420-290/crop/YT2.png)
Kompensata państwowa [WEBINAR]
28.06.2024
Czym dokładnie jest kompensata państwowa? Jakie są jej podstawowe...
czytaj dalej