Ofiara handlu ludźmi przed sądem

08.04.2006

Niebieska Linia nr 2 / 2006

Ofiary handlu ludźmi pod względem przekazywania informacji są jak lalki matrioszki: wciąż ujawniają nowe fakty, zaufanie budują długo, a informacje dawkują.

Kiedy w 1995 roku Fundacja La Strada rozpoczęła kampanię wspierania ofiar handlu ludźmi, bardzo niewiele klientek decydowało się zeznawać w tego rodzaju sprawach. Także oferta pomocowa dla nich była bardzo ograniczona. Obecnie pokrzywdzonym zapewniamy wsparcie we wszystkich zakresach: informujemy, prowadzimy konsultacje prawne, psychoterapię, doradztwo itp. Nigdy nie nakłaniamy do składania zeznań, ale rzetelnie informujemy o takiej możliwości i jej różnych aspektach. Jeżeli jednak ofiara decyduje się na złożenie zawiadomienia o przestępstwie, towarzyszymy jej na komisariacie, w prokuraturze i w sądzie.

Czym jest handel ludźmi?

Najprościej będzie posłużyć się definicją z Protokołu do Konwencji ONZ, który Polska ratyfikowała. W jego rozumieniu:

"(a) handel ludźmi oznacza werbowanie, transport, przekazywanie, przechowywanie lub przyjmowanie osób z zastosowaniem gróźb lub użyciem siły lub też z wykorzystaniem innej formy przymusu, uprowadzenia, oszustwa, wprowadzenia w błąd, nadużycia władzy lub wykorzystania słabości, wręczenia lub przyjęcia płatności lub korzyści dla uzyskania zgody osoby mającej kontrolę nad inną osobą w celu wykorzystania. Wykorzystanie obejmuje, jako minimum, wykorzystanie prostytucji innych osób lub inne formy wykorzystania seksualnego, pracę lub usługi o charakterze przymusowym, niewolnictwo lub praktyki podobne do niewolnictwa, zniewolenie albo usunięcie organów;

(b) zgoda ofiary handlu ludźmi na zamierzone wykorzystanie, o którym mowa pod literą (a), nie ma znaczenia, jeżeli posłużono się którąkolwiek z metod, o której mowa pod literą (a);

(c) werbowanie, transport, przekazywanie, przechowywanie lub przyjmowanie dziecka celem jego wykorzystania uznawane jest za handel ludźmi nawet wówczas, gdy nie obejmuje żadnej z metod, o której mowa pod literą (a);

(d) dziecko oznacza osobę, która nie ukończyła osiemnastego roku życia"1.

W polskim kodeksie karnym handel ludźmi znajduje się w zainteresowaniu trzech artykułów: 253 - bezpośrednio penalizujący handel ludźmi2, 204 § 4 - dotyczący zwabiania za granicę do prostytucji3 oraz § 8 - dotyczący praktyk niewolniczych4.

Czy sprawa dotyczy Polski?

Na początku lat 90., po otwarciu granic, Polska stała się źródłem dużej fali migracji zarobkowej. Wyjazd za granicę był realną szansą na poprawę sytuacji materialnej i życiowej.   Wśród organizatorów, najczęściej nielegalnej pracy, pojawiło się wiele osób nieuczciwych, oszustów, a także handlarzy ludźmi. Organizowali wyjazdy do Niemiec, Skandynawii, krajów Beneluksu i Włoch. Później popularnym kierunkiem stała się też Hiszpania. Po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej dołączyły Wielka Brytania i Irlandia. Na mapie handlu ludźmi Polska wciąż jest krajem pochodzenia. Paradoksalnie, wstąpienie do Unii i umożliwienie legalnej pracy wcale nie zmniejszyło liczby ofiar handlu ludźmi.

Podczas gdy dla wielu swoich obywateli Polska jawi się jako kraj ubogi i pozbawiony perspektyw, z którego należy wyjechać za chlebem, dla tysięcy obywateli Ukrainy, Białorusi, Wietnamu, Armenii jest krainą mlekiem i miodem płynącą. Wśród tych często nieregularnych migrantów pojawiają się ofiary handlu ludźmi. Dla nich Polska jest krajem docelowym. Te dwie role Polski znajdują odzwierciedlenie w procesach sądowych, z których znaczna część toczy się także w krajach docelowych i krajach pochodzenia ofiar.

Najmniej zbadana i najbardziej ukryta jest trzecia rola, kraj tranzytowy. Wynika to z faktu, że tranzyt dzieje się szybko, często ofiara nie wie jeszcze o tym, że została sprzedana i udowodnienie przestępstwa jest na granicy możliwości. Jednak cząstkowe informacje od obywatelek byłego ZSRR, które uzyskują status pokrzywdzonych np. w Niemczech, jasno wskazują, że były wiezione przez Polskę. Z drugiej strony, nawet gdyby ofiary zostały zidentyfikowane w trakcie podróży przez nasz kraj, to nie byłoby jeszcze żadnych dowodów, że mamy do czynienia z przestępstwem.

Kim jest ofiara?

Przeciętna ofiara handlu ludźmi, z którą mamy do czynienia, jest młodą kobietą, z rejonów dotkniętych bezrobociem, znajdującą się w chwili zwerbowania w kryzysie - ekonomicznym, emocjonalnym, życiowym i upatrującą w wyjeździe za granicę rozwiązania swoich problemów. Sprawca chętnie wybiera osoby o osłabionych więzach rodzinnych, ofiary przemocy, ponieważ łatwiej nakłonić je do "współpracy", kontrolować i jest mniejsze prawdopodobieństwo, że ktoś zorganizuje dla nich pomoc, czy powiadomi policję.

Sytuacja ofiary

Podczas procederu handlu ludźmi ofiara może być nakłoniona lub zmuszona do nielegalnego przekroczenia granicy czy posługiwania się fałszywymi dokumentami. Może się zdarzyć, że czyny te jest znacznie łatwiej udowodnić niż handel ludźmi, zwłaszcza że przeciętna europejska ofiara takich działań jest osobą o trzykrotnie osłabionej pozycji społecznej, ponieważ jest - kobietą, cudzoziemką (często nieregularną5) i prostytutką.

Ofiara handlu ludźmi bardzo rzadko sama szuka sprawiedliwości i dąży do postawienia sprawców przed sądem - być może najrzadziej ze wszystkich przestępstw. Prawdopodobnie nie było to nigdy przedmiotem badań ilościowych, ale znając problem, łatwo można odpowiedzieć na pytanie dlaczego.

Handel ludźmi jest w istocie zbiorem przestępstw, takich jak np. zgwałcenie, pozbawienie wolności, groźby karalne, zmuszanie do prostytucji, oszustwo i wiele innych. Już cztery pierwsze są źródłem niezwykle traumatycznych przeżyć. Ofiara handlu ludźmi to najczęściej osoba głęboko zraniona. Jej najważniejszym celem jest zapomnieć - uwierzyć, że to się nigdy nie zdarzyło. Zeznania wielokrotnie konfrontują ją z przeszłością, ze sprawcami. Profity z takiej sytuacji są znikome. Jeżeli się na to zdecyduje, będzie potrzebowała wsparcia. I ma do niego prawo.

Działanie sprawców

Sprawcy działają w mniej lub bardziej zorganizowanych strukturach. Ofiara jest wytypowana, kontakt zostaje nawiązany (osobiście lub przez ogłoszenie prasowe - wtedy typowana ofiara jest odbiorcą ogłoszenia). Składa się jej atrakcyjną ofertę pracy, wspiera w zorganizowaniu podróży i zdobyciu dokumentów, następnie wprowadza w mechanizm długu, i odstępuje pracodawcy. Organizator podróży lub bezpośredni pracodawca uzyskują nad ofiarą kontrolę poprzez przemoc, szantaż, obietnice i zmuszają do pracy. Często jest to przedstawione jako odpracowanie środków, które wydane zostały na pozyskanie ofiary.

Stwarza to iluzję, że po odpracowaniu "długu" ofiara odzyska wolność, dlatego wielu z nich wydaje się, że najlepszym wyjściem jest spełnić żądania sprawców. W Europie ofiary handlu ludźmi to najczęściej kobiety zmuszane do prostytucji. Powodów jest kilka, ale najważniejszy to taki, że prostytucja zapewnia organizatorom szybkie zyski, nie wymagając wielkich nakładów i kwalifikacji "pracowników".

Mimo wszystko zmuszanie do prostytucji jest stosunkowo łatwe do udowodnienia, a rynek seksbiznesu znajduje się pod mniej lub bardziej skuteczną kontrolą policji. Inne formy handlu ludźmi - zmuszanie do niewolniczej pracy czy służby domowej, są trudniejsze do udowodnienia, mniej rozpoznawalne w świadomości społecznej i dlatego, jeśli chodzi o Polskę, jeszcze bardzo rzadko znajdują finał w sądzie.

Opór przed zeznawaniem

Chronologicznie pierwszy pojawia się problem autoidentyfikacji. W przeciwieństwie do ofiar takich aktów jak kradzież, usiłowanie zabójstwa, włamanie - ofiara handlu ludźmi może długo nie mieć świadomości, że jest ofiarą przestępstwa. Może nie wiedzieć, że jej krzywdy przekładają się na konkretne paragrafy.

Sprawcy, zainteresowani, by jak najdłużej dla nich pracowała, zadają sobie wiele trudu, aby uwikłać ją w układ zależnościowy. Jej uczucia to zabójcza mieszanka lęku, zależności, poczucia winy, wdzięczności i przekonania o nietykalności sprawców. Zabójcza dla kontrolowania własnego życia, dla buntu, dla próby zmian.

Szczególnie mało czytelny jest mechanizm długu. Polega on na przekonaniu ofiary, że poniesione zostały nakłady na jej podróż, dokumenty, łapówki dla funkcjonariusza, ubezpieczenie itd. Ten dług (wszystkie faktyczne wydatki są fikcyjnie powiększane) ofiara ma zwrócić swoją pracą - najczęściej w prostytucji. Innego wyjścia nie ma. Ale to wyjście jest atrakcyjne - odda dług, będzie wolna. Co ciekawsze, jeżeli sprawca A wziął pieniądze od sprawcy B za przekazanie mu pokrzywdzonej, to do długu, jaki ma ona do spłacenia, dochodzi kwota, jaką zapłacił B. Przykładowo, dług wynosi za poprzednie nakłady 750 euro +1000 euro, które B zapłacił. Razem 1750 euro. Jednak jeśli ofiara odrobi 500 euro i jej dług wyniesie 1250 euro, to B może ją sprzedać C za kolejny 1000 euro, i ofiara ma do oddania... 2250 euro. Do tego dochodzą kary, inne wydatki sprawców. Chodzi o to, żeby zawsze istniał dług i perspektywa jego odrobienia. Pokojowego wyrwania się z niewoli. Ucieczka zagrożona jest okaleczeniem, skompromitowaniem i pobiciem.

Ofiary nawiązują też różne osobiste relacje ze sprawcami, w skrajnych przypadkach sprawcy wchodzą z nimi w fikcyjne związki emocjonalne, od początku z pomysłem przekazania osoby za pieniądze lub nakłonienia do prostytucji. W takiej sytuacji zidentyfikowanie osoby bliskiej jako sprawcy przestępstwa burzy cały porządek świata. Nie każdy jest na to gotów - koszty emocjonalne są olbrzymie.

Reasumując, ofiara handlu ludźmi może być niezdolna do samodzielnego działania i chwiejna w swoich decyzjach jak ofiara przemocy domowej, źle nastawiona do organów ścigania, czująca swoją bezradność jak ofiara przestępczości zorganizowanej i utożsamiająca się z racjami sprawców jak osoba z syndromem zakładnika. Dla wielu pokrzywdzonych informacja, że są ofiarami przestępstwa, jest bardzo ważna, porządkuje świat. Tak naprawdę w trakcie zeznań na temat przestępstw seksualnych nie ma miejsca na prywatność. Żeby udowodnić w tym zakresie brak zgody ofiary, relacja musi być szczegółowa i dotrzeć do wszystkich na sali sądowej. Jeżeli jeden z czterech sprawców wymusił seks na ofierze, wysłuchają tego także pozostali trzej. I może będzie to dla niego powodem do dumy?

Tak naprawdę decyzja o złożeniu doniesienia o przestępstwie to wyruszenie na krucjatę, którą można wygrać, ale z pewnością ceną będzie kolejna trauma. Tylko nieliczne pokrzywdzone znajdują w sobie siłę i motywację, żeby zainicjować postępowanie. Wybranie takich osób na ofiary dowodzi nieprofesjonalności sprawców.

Częstsza i łatwiejsza jest sytuacja, gdy inne okoliczności stawiają ofiarę przed dylematem: zeznawać czy nie. Np. ofiara uciekła, a sprawcy usiłują zmusić ją do powrotu, grożą rodzinie, zamierzają ujawnić kompromitujące zdjęcia. Zresztą dobrze przygotowane materiały procesowe, nie będą wskazywać na inicjatywę ofiary w zakresie zgłoszenia przestępstwa. To zmniejszy agresję sprawców w stosunku do niej.

Kto może wspierać ofiarę?

Teoretycznie zasadniczą rolę powinny odgrywać policja i rodzina. Jednak rodzina często o niczym nie wie lub jest dysfunkcyjna. Natomiast priorytetem policji jest ściganie sprawców. Może to powodować wywieranie presji dotyczącej składania zeznań. Z punktu widzenia policji istotne jest też przerwanie procederu przestępczego i uchronienie kolejnych potencjalnych ofiar. Poza tym walka z przestępczością środkami prawnymi to zadanie policji. Indywidualny interes jednej osoby może być drugoplanowy.

W czasie prowadzenia czynności policjanci często nawiązują bardzo dobry kontakt z ofiarami, poświęcają im wiele uwagi, jednak zanim dochodzi do procesu, są już zajęci kolejną sprawą.

Organizacje pracujące na rzecz pokrzywdzonych, mogą brać na siebie całość zadania i w granicach prawa stać po stronie ofiar. Trwa to kilka miesięcy, częściej rok. Jest trudne, ponieważ między kolejnymi etapami procesu, są przerwy.

Spróbujmy się zastanowić, jak zorganizować wsparcie dla ofiary, jakie zadania są do wykonania i jakie zasoby są do tego potrzebne. Po pierwsze, trzeba zidentyfikować ofiarę, służą do tego specjalne kwestionariusze, potrzeba też trochę wiedzy i doświadczenia.

Następnie należy udzielić jej wyczerpujących informacji o jej prawach i stosowanych procedurach. Umożliwić jej podjęcie niezależnej decyzji. W wypadku Fundacji La Strada sprawę prowadzi case-managerka, konsultuje prawnik, a wspiera psycholog. Trzeba być bardzo ostrożnym, ponieważ ofiary handlu ludźmi pod względem przekazywania informacji są jak lalki matrioszki: wciąż ujawniają nowe fakty, zaufanie budują długo, a informacje dawkują. Konsultacje muszą być na tyle dogłębne, żeby obejmowały również ewentualne nieujawnione dotychczas sprawy.

Organizacje świadczące pomoc na rzecz ofiar handlu ludźmi powinny zapewniać również pomoc psychologiczną. Odpowiednio przygotowany psycholog wspiera ofiarę w podejmowaniu niezależnych, świadomych decyzji.

Nie do przecenienia jest również rola konsultanta prawnego. Powinien on posiadać umiejętności edukacyjne. Nie doradzać, ale w przystępnej formie przekazać wszystkie możliwe informacje. Pokrzywdzona powinna znać wszystkie procedury, które mogą zadziałać na jej korzyść: podanie innego adresu do korespondencji niż ten, pod którym się przebywa (dla klientek La Strady to adres Fundacji), zeznawanie przed funkcjonariuszem tej samej płci, prawo do przeglądania akt, rozpoznanie sprawców wyłącznie przez lustro weneckie, konfrontacja z zeznań, a nie w bezpośrednim kontakcie ze sprawcami.

Przed pójściem do sądu pokrzywdzona powinna obejrzeć co najmniej rysunek sali sądowej i zapoznać się z rolami poszczególnych osób oraz panującymi na sali regułami. Przed sądem z kolei może skorzystać z wyłączenia jawności rozprawy, wnioskować o wyjście oskarżonych z sali na czas jej zeznań. Dobrowolne poddanie się karze przez oskarżonych jest korzystne dla pokrzywdzonych, bo oszczędza im zeznań.

Dużo emocji budzi sprawa obecności przedstawiciela organizacji pomocowych w czasie zeznań. Niektórzy prokuratorzy i policjanci są temu bardzo przeciwni, inni to dopuszczają. Z punktu widzenia pracy z ofiarą nie jest czynnikiem ułatwiającym dowiedzenie się z detalami o okropnościach, które przeżyła i kompromisach, które musiała zawrzeć.

Jednak zdarza się, że klientka jest tak dalece nieufna wobec organów ścigania, że jest gotowa zeznawać jedynie w obecności swojej case-managerki, albo po prostu bardzo tej wspierającej obecności potrzebuje. Wtedy należy zrobić wszystko, by jej towarzyszyć. Jednak nawet w ostatniej chwili trzeba się upewniać, jaka jest jej decyzja. Tutaj zmiany są bardzo naturalne. Jeżeli taka jest wola naszej klientki, pozostajemy na korytarzu, z chusteczkami i kanapkami. I wyostrzoną uwagą. Przedstawiciel organizacji pozarządowej może być obecny na sali jako przedstawiciel społeczny, jeżeli sędzia przed rozpoczęciem przewodu dopuści do udziału organizacji w takim charakterze. Jednak wtedy rola przedstawiciela organizacji nie jest bezpośrednio związana z konkretną pokrzywdzoną.

Na koniec trzeba zaznaczyć, że nie ma żadnych prawnych przeciwwskazań, żeby pracownik organizacji został powołany na świadka. Najczęściej może to być pierwsza osoba, która przyjęła informację o przestępstwie. Dla poczucia bezpieczeństwa klientki jest jednak lepiej, jeżeli nie jest to jej case-manager. Dlatego staramy się nie wyznaczać osoby, która przyjęła zgłoszenie na case-managera.

Organizacja pozarządowa czy inna placówka wspierająca ofiarę, np. ośrodek interwencji kryzysowej, powinna być wiarygodna zarówno dla klientki, jak i organów ścigania oraz wymiaru sprawiedliwości. Wsparcie ma pomóc ofierze zrealizować jej fundamentalne prawo człowieka - prawo do procesu sądowego. Niekoniecznie prawo sądu do niej.

1. Protokół o zapobieganiu, zwalczaniu oraz karaniu za handel ludźmi, w szczególności kobietami i dziećmi, uzupełniający Konwencję Narodów Zjednoczonych przeciwko międzynarodowej przestępczości zorganizowanej, przyjęty przez Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych 15 listopada 2000 r.

2. Kto uprawia handel ludźmi, nawet za ich zgodą, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3.

3. Karze określonej w paragrafie 3 podlega, kto zwabia lub uprowadza inną osobę w celu uprawiania prostytucji za granicą.

4. Kto powoduje oddanie innej osoby w stan niewolnictwa albo uprawia handel niewolnikami, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3.

5. Określenie nieregularny jest używane przez pewne środowiska dla nazwania osoby o nieuregulowanym statusie pobytowym.

La Strada Fundacja przeciwko Handlowi Kobietami

skr. pocz. 5, 00-956 Warszawa 10

tel. 022 628 99 99

strada@pol.pl

I.D.-O.

Inne z kategorii

116sos.pl – planowane prace techniczne [18.07.2024]

116sos.pl – planowane prace techniczne [18.07.2024]

17.07.2024

Uwaga 

W związku z planowanymi pracami technicznymi, w dniu 18.07.2024 mogą wystąpić chwilowe...

czytaj dalej
Kompensata państwowa [WEBINAR]

Kompensata państwowa [WEBINAR]

28.06.2024

Czym dokładnie jest kompensata państwowa? Jakie są jej podstawowe...

czytaj dalej

Newsletter Niebieskiej Linii

Dołącz do biuletynu Niebieskiej Linii i otrzymuj wszystkie bieżące informacje o akcjach, szkoleniach, wydarzeniach oraz nowych artykułach.