Umysł zniewalany przemocą
Aktualności
Niebieska Linia nr 2 / 2000
Wykład wygłoszony na IV Ogólnopolskiej Konferencji PrzeciwdziałaniePrzemocy Domowej - Wspólną Sprawą, grudzień 1999.)
Przemoc, podobnie zresztą jak miłość, posiadaniezwykłą moc wywierania wpływu na całe funkcjonowanie człowieka, na pracę jegoumysłu, na jego procesy emocjonalne, jego świat wewnętrzny. U części osób,które kontaktują się z przemocą, dokonują się ważne, niekorzystne i niestetyczasem trwałe zmiany w sposobie i treści myślenia, które utrudniająprzeciwstawianie się i przeciwdziałanie przemocy. Takie zmiany w umyśleutrwalają przemoc, utrudniają radzenie sobie z nią. Na tym właśnie polegazniewalanie umysłu przez przemoc.
Oczywiście, nie każda forma kontaktu zprzemocą i nie u wszystkich musi prowadzić do tego rodzaju zmian. Znamy wieleprzykładów, gdy kontakt z przemocą stał się źródłem inspiracji do takiejfilozofii, takich sposobów myślenia, takich postaw, które wyzwalały ogromnesiły uruchamiające niekiedy potężne działania powstrzymujące, zwalczająceprzemoc i wspierające jej ofiary. Niestety jednak często jest zupełnie inaczej.W związku z tym istnieją ważne powody, by zwracać szczególna uwagę na tewszystkie
przemiany umysłu, które mogąprzyczyniać się do utrwalania przemocy.
Co takiego jest w przemocy, że zdolna jesturuchamiać tak potężne siły zniewalające ludzki umysł?
Przemoc opisywać można na wiele sposobów. Istniejąjednak, jak myślę, trzy podstawowe aspekty przemocy, które sprawiają, iż ma onatak szczególną siłę oddziaływania, że może zawładnąć umysłem i uczuciami ludzi.Należą do nich cierpienie, zdobywanie władzy nad ludźmioraz burzenie porządku osobistego i moralnego przez akty przemocy.
Przemocy zawszetowarzyszy cierpienie i to szczególnego rodzaju. Cierpienie występuje w życiuludzi, kiedy spotykamy się z chorobą, ze śmiercią, ze strachem, z porażkami,niepowodzeniami. Ale cierpienie, którego doświadczają ludzie w sytuacjachprzemocy, jest szczególnym rodzajem cierpienia . Cierpienie ofiar przemocy jestcelowo zadawane przez drugiego człowieka, jest źródłem krzywdy i zniszczenia,dlatego kontakt z tym rodzajem cierpienia posiada niesłychaną siłę wpływania naludzką wyobraźnię, na ludzki umysł i sposób myślenia. Jako istoty ludzkiejesteśmy tak skonstruowani, że nawet na poziomie jeszcze wyprzedzającymmyślenie - kontakt z cierpieniem, nie tylko własnym, ale i cudzym, budzi w nasjakiś oddźwięk; wywołuje w nas współodczuwanie; nawet jeśli tylko patrzymyna ludzkie cierpienie, dzieje się z nami i w nas coś znaczącego i bardzoosobistego. Oczywiście kontakt z wynikającym z przemocy cierpieniem jestnieporównanie bardziej intensywny, kiedy się cierpi samemu, niż kiedy zadajesię komuś to cierpienie.
Są różne formy odczuwania cierpienia,zawsze jednak kontakt z cierpieniem wzbudza w człowieku coś ważnego, głęboko goporusza. Dotkliwość tego cierpienia sprawia, że coś w człowieku się kurczy wodruchu samoobrony, coś się zatrzaskuje, zawężają się perspektywy i horyzontymyślenia, samo miejsce człowieka w świecie zostaje poddane jakiejś presji;cierpienie to wpycha człowieka w sytuację osaczenia. Nic więc dziwnego, żeskoro integralną częścią przemocy jest cierpienie, kontaktowanie się z nim musiw jakiś zniekształcający, zaburzający, osaczający sposób, działać na ludzkiumysł.
Drugi aspekt przemocy wiąże się ze sprawowaniemkontroli i uzyskiwaniem władzy nad ludźmi; często myślimy, że w przemocynajistotniejszym składnikiem jest agresja, ale wydaje się, że chyba jest tamcoś jeszcze ważniejszego. Jest przecież wiele przykładów agresji między ludźmi,które nie wiążą się bezpośrednio z przemocą, bowiem
u podstaw przemocy leży zamiarzawładnięcia drugim człowiekiem,
uzyskania nad nim władzy i kontrolioraz utrzymania jej za pomocą krzywdzących sposobów działania. Oczywiście niekażda forma uzyskiwania znaczącego wpływu na inną osobę wiąże się z przemocą. Zprzemocą mamy do czynienia wtedy, gdy środki, sposoby użyte do uzyskania isprawowania tej kontroli, są krzywdzące oraz kiedy człowiek, który tymkontrolującym wpływom jest poddawany, nie ma szansy się bronić. Kontrolowanie,dominacja i przeciwstawna im uległość oto wokół czego koncentruje się przemoc.
Jest ona jednym z fundamentalnychtematów. Kontakt z władzą, kontrolą, dominacją bardzo intensywnie dotyka ludzkichumysłów i emocji, trafiając czasem w jakieś skrywane pragnienia, by taką moc itaką władzę nad kimś sprawować; czasem trafia w jakieś głębokie urazy, ponieważbardzo wielu ludzi gdzieś tam nosi różne rany czy blizny spowodowane minionymipróbami sprawowania nad nimi kontroli. Właściwie życie każdego z nas zaczynasię od momentu, kiedy - całkowicie bezradni - znajdujemy się pod zniewalającymwpływem ważnych dla nas osób. Wprawdzie nie opiera się on na przemocy, a jednakdoświadczenie bezbronnego, słabego dziecka, nad którym sprawują władzęrodzice, w samym centrum naszego umysłu, naszego życia psychicznego, pozostawiajakiś szczególny rodzaj wrażliwości na sprawy dotyczące dominacji - uległości.
Dominacja nad drugim człowiekiem nie zawsze jestzwiązana z przemocą, może być opiekuńcza, pełna miłości i troski, ale sama potęga władzy, jaką można mieć nad kimś, jest gdzieś głęboko zapisana u samychpodstaw naszej tożsamości. Jeśli więc kontaktujemy się z przemocą, to gdzieś, wsamym centrum naszej psychiki, naszego umysłu, poruszone zostają jakieś ważnestruny.
I wreszcie trzeciaspekt przemocy dotyczy tego, co przemoc robi w sferze naszego "porządkuosobistego", w sferze naszego rozumienia i wartościowania świata. Każdyczłowiek niezależnie od tego, na jakim etapie rozwojowym się znajduje, dąży doposiadania jakiejś swojej "mapy", jakiegoś własnego porządku poznawczego, wedlektórych odczytuje świat, może przewidywać, co się z nim stanie, odróżniaćrzeczy dobre od złych, rozumieć rzeczywistość. Ten osobisty porządek ma na ogółgłębokie fundamenty, także i moralne, ponieważ na straży tego porządku są takiewartości jak sprawiedliwość i dobro, które dają człowiekowi - często nienazwane, ale głębokie -poczucie, że "powinno być sprawiedliwie", że "powinno być dobro"
przemoc zaś burzy ten porządekmoralny
i to u samych jego fundamentów: tam,gdzie powinno być dobro, pojawia się zło, gdzie powinno być sprawiedliwie -zwycięża niesprawiedliwość.
Tak więc ten trzeci aspekt przemocy także ztej strony może wstrząsnąć fundamentami naszego umysłu. Trzeba też pamiętać, żebardzo często przemoc, w szczególności przemoc powtarzająca się, a więc przedewszystkim przemoc domowa - choć nie tylko, bo także przemoc instytucjonalna,jak to się dzieje w systemach totalitarnych - niejako sama w sobie zmierza dozainstalowania specyficznego dla siebie porządku. Wszędzie tam, gdzie zdłuższej perspektywy możemy oglądać jakieś formy ustabilizowanej przemocy, czyto w państwie totalitarnym, czy w jakichś zorganizowanych systemach przemocydla celów np. politycznych albo wojskowych, czy też przemoc w rodzinie,najczęściej zmierza ona także do tego, żeby ukształtować taki obraz świata,taki wzór przekonań i sądów, w który przemoc wpisana jest jako coś naturalnego,normalnego. Przemoc nie tylko więc burzy ludziom ich własny porządek, ale takżeusiłuje stanowić swój własny porządek, który ją - przemoc - "uprawomocnia" isankcjonuje.
Z tych trzech aspektów przemocy rodzą siępotężne siły, kształtujące umysł ludzki.
Spróbujmy spojrzeć na tozagadnienie z jeszcze innej strony. Cały czas mówię o kontakcie z przemocą,ale, jak wiemy, ludzie kontaktują się z przemocą z bardzo różnych pozycji. Istniejepięć rodzajów kontaktu człowieka z przemocą.
Spotykamy się z nią jako ofiaryprzemocy, jako sprawcy przemocy, jako jej świadkowie, jako widzowieprzemocy i jako profesjonaliści od przeciwdziałania przemocy, bo wartododać tu i tę piątą pozycję - coraz więcej jest ludzi, kontaktujących się z przemocą ze względu naswoje obowiązki i zadania służbowe.
Każda z tych pozycji ma swojąspecyfikę; z innej perspektywy spotykamy się z cierpieniem, z problemamidominacji i władzy, czy wreszcie - z burzeniem dawnego czy ustanawianiem chorego, ufundowanegona przemocy, porządku świata W związku z tym - zależnie od tego, w jakiej roliczłowiek się kontaktuje z przemocą - może ona wywierać na niego nieco inny wpływ. Niewątpliwienajbardziej dynamiczny i poruszający, obdarzony największą możliwościąkształtowania umysłu, jest wpływ, który powstaje w kontakcie z przemocą zpozycji jej ofiary, związany z doświadczeniami osoby krzywdzonej. Wartotu odróżnić
dwie kategorie ofiar: dziecko idorosły.
Przemoc może zniewalać iprzekształcać umysł dorosłych i ukształtowanych już ludzi. Jeśli ofiarąprzemocy jest dziecko, przemoc penetruje jego umysł znacznie głębiej, niż uosób dorosłych, uszkadza go u samych fundamentów, od samego początku jegokształtowania się. W umyśle krzywdzonego dziecka związane z przemocą treścizapisują się szczególnie swobodnie, nie natrafiając na opór. Jeśli przemocdotyka dorosłego człowieka, szczególnie takiego, który nie spotkał się z niąwcześniej, ma on nieporównanie większą szansę, żeby stawić jakiś opór, żeby siębronić. Kiedy mamy do czynienia z osobami krzywdzonymi, często widzimy, jak tenopór, ta obrona umysłu krzywdzonej osoby przybiera niezwykle dramatyczne formyi dopiero owe sumujące się, wielokrotnie powtarzane, wieloletnie ciosy iuderzenia w ludzki umysł powodują, że w którymś momencie coś się w nim załamujei człowiek zaczyna myśleć inaczej, i to w taki sposób, który osłabia jegoszanse na przerwanie przemocy.
Sprawca kontaktuje się z przemocą równieintensywnie jak ofiara, choć z zupełnie innej strony. Często zresztą niezwracamy na niego większej uwagi, ponieważ postępowanie sprawcy jest taknaganne, wymaga tak ostrej formy przeciwdziałania i powstrzymania, że na ogół - jeśli nie mamy po temu specjalnejokazji - nie wnikamy wgłąb jego psychiki, w głąb jego umysłu; dopiero teraz, kiedy mamy więcejdoświadczeń, zaczynamy się tym interesować. Jest jednak dla mnie zupełniejasne, że sprawcy przemocy są przez to, co robią, również niszczeni; ichpsychika, ich zasady moralne są poddawane zniekształcającemu wpływowi przemocy.
Sprawca przemocy niszczy nie tylkoofiarę, ale także siebie
niszczy różne swoje właściwości przez zło, które czyni.Tak jesteśmy - nie wiem, na szczęście, czy na nieszczęście? - skonstruowani, żezło uszkadza i niszczy także tego, który je czyni i na ogół te zmiany w nimprzemoc utwierdzają i konserwują.
Następna to pozycja świadka. Wprowadzamtu rozróżnienie ról świadka i widza: świadkiem jest ten, kto wprawdzie nie jestbezpośrednio objęty przemocą, jest tak związany z ofiarą przemocy, że podlegapoczuciu zobowiązania, aby coś w sprawie przemocy, której jest świadkiem,zrobić. Fakt przemocy, cierpienie ofiary, naruszenie czy burzenie wyznawanego porządku bardzo często i bardzo silnie apeluje do świadków, domagając się odnich jakiegoś rodzaju przeciwdziałania, interwencji. Taki wpływ może być bardzopotężny, a nie zawsze te pobudki, te apele do przeciwdziałania przemocy uruchamiają jakieś formy skutecznego działania świadków. W związku z tym świadkowie bardzoczęsto nie tylko podlegają współodczuwaniu z ofiarą i odczuwają niepokój,widząc naruszanie zasad moralnych czy zasad prawnych, ale także swą własnąbezsilność czy swoje zaniedbania w obliczu przemocy. Z jednej strony odczuwająswą powinność przeciwstawienia się przemocy, z drugiej strony często nic z tymnie robią.
Sytuacja świadka przemocy może tworzyć różne formy dysonansu poznawczego i moralnego. Próbyzredukowania tego dysonansu prowadzą czasem do destrukcyjnych form myśleniaobwiniających ofiarę lub usprawiedliwiających sprawcę.
Warto zwrócić uwagę najeszcze inną pozycję kontaktu z przemocą, czyli na widzów. Widz to ten,kto dowiaduje się o przemocy, obserwuje przemoc albo obrazy przemocy z takiejodległości, która czyni go bezpiecznym, która nie nakłada na niegozobowiązania, żeby w tej sprawie coś zrobić; oczywiście ta kategoria widzów przemocyjest najszersza. W obecnym świecie wszyscy jesteśmy widzami przemocy i chociażdynamika czy intensywność wpływu przemocy na widza jest słabsza, niż wprzypadku bycia świadkiem, czy bycia ofiarą - jego zasięg, czyli liczba ludzi są dziś widzami obrazówprzemocy - domaga sięzwrócenia szczególnej uwagi także na ten obszar problemów przemocy.
Pozostaje piątakategoria ci, którzy mają pomagać, interweniować: policjanci, sędziowie,psychologowie, pracownicy socjalni; dzisiaj w kraju takim jak nasz są to jużsetki tysięcy ludzi, którzy prędzej czy później, częściej niż rzadziejznajdują się w sytuacji, która czyni ich nie tylko świadkami przemocy, aletakże kimś więcej, bo już nie tylko obowiązek moralny, ale obowiązek zawodowydomaga się, aby coś w sprawie przemocy zrobili. Obowiązek ten może byćwykonywany w różny sposób i z rożnym rodzajem zaangażowania i kompetencji. Nakonferencji uczestników Niebieskiej Linii znajdują się prawie wyłącznie ludzie,którzy się w taki sposób z tej pozycji spotykają z przemocą. Pomaganie iinterweniowanie angażuje i sprawia, że coś się w nas zmienia, kiedy staramy siępomagać, kiedy usiłujemy powstrzymywać przemoc. Często spotykam ludzi, którzysię tym zajmują od paru lat i bardzo często słyszę, że mówią: to coś we mniezmieniło... już nie jestem taki sam, odkąd się tym zajmuję, odkąd w tympracuję, odkąd się o tym uczę...
Jak widać, w różne formy kontaktu zprzemocą wkraczają czasem bardzo skomplikowane konstelacje zniewalającegowpływu przemocy na nasz umysł. Najchętniej przeszedłbym teraz krok po kroku,ukazując drogi, jakimi przemoc kształtuje i podporządkowuje sobie umysł, alenie mam czasu, by to systematycznie zrobić; ograniczę się więc do kilkuimpresji.
Kontakt z przemocą możepozostawiać w umyśle człowieka znaczące ślady nie tylko wtedy, kiedy przezdługi okres kontaktuje się on z przemocą: mogą to być krótkotrwałe incydenty. Możnawięc powiedzieć, że bardzo wielu ludzi jest nie tylko widzami przemocy, aletakże miało udział jako jej świadkowie, a czasem także -dłużej lub krócej - mieli okazję doświadczać przemocy zpozycji osoby krzywdzonej i niestety czasem także z pozycji sprawcy. Jeśliodpowiednio szeroko spojrzymy na to, to bardzo wielu ludzi miewa za sobądoświadczenia także jako sprawcy.
Gdybyśmy mieli todefiniować na przykład dla wymiaru sprawiedliwości, długo można by dyskutować,od którego momentu policzkowanie piętnastoletniej córki jest aktem karalnym;czasem jest to w ogóle trudne do wymierzenia prawnie, chociaż z perspektywymoralnej - całkiem jasne.
Nawet pojedynczyincydent przemocy zawsze pozostawia jakiś ślad w psychice.
Często ludzie,którzy się profesjonalnie zajmują pomaganiem, mają za sobą skrzyżowanedoświadczenia kontaktu z przemocą z różnych pozycji. Niewątpliwie szczególną rolępoświęcamy poznawaniu tego, co się dzieje z umysłami ofiar przemocy, ponieważmamy poczucie, że pomagając ofiarom nie tylko musimy zadbać, by powstrzymaćprzemoc, żeby zabezpieczyć egzystencję psychiczną i materialną ofiar, aletakże, że musimy starać się pomóc ofierze w jej przemianie wewnętrznej, gdyżbardzo często ofiary przemocy - co nas zresztą porusza, a czasem wprawia wzdumienie - od jakieś momentu swego cierpienia stają się tak zniewolonewewnętrznie, że bardziej są skłonne obwiniać same siebie, niż sprawcę. Zdarzasię też że mają skłonność do wyolbrzymiania potęgi sprawcy i takiego myślenia,które likwiduje wszelką nadzieję lub w ogóle pokazuje świat jako zły z natury,w którym przemoc jest czymś naturalnym i powszechnym. Te różnego rodzajuzniekształcenia, które obserwujemy u ofiar przemocy, od pewnego momentu stająsię równie potężnymi przeszkodami na drodze do zmiany na lepsze jakbezpośrednie działania sprawcy. Czasem bezpośrednia przemoc się kończy, alezniewolenie umysłu ofiary pozostaje. Mamy tu bowiem do czynienia z człowiekiem,który czasem przez to, co się stało w jego umyśle, jest zaszczuty - przemoc faktyczna ustaje, ale
w świecie psychikiofiary przemoc została zakonserwowana.
Czasem powoduje to, żeżycie tej osoby staje się na trwałe życiem w rzeczywistości wewnętrznegoterroru albo - nie wiadomo, co gorsze! - w jej umyśle kształtują się takie formy radzenia sobie zprzemocą, które prowadzą do tego, że sama staje się sprawcą przemocy i zaczynaprzemoc "podawać" dalej.
Doświadczanie przemocyprzez dłuższy czas może bowiem ukształtować w ofiarach taką formę bezradności ibezsilności, która w pewnym momencie zaczyna się niejako "domagać", żebyprzemoc nieść dalej, żeby ją podawać innym, żeby na innych odreagowywać swąkrzywdę.
Są to znane przykładyzniewolenia umysłu przez przemoc, które nie tylko konserwuje, ale takżepowiela przemoc. Ważne jest też ukształtowanie się i utrwalenie takiejwizji świata i takiej wizji własnego miejsca w świecie, w której człowiek niema miejsca na własne prawa, w której nie tylko nie ma nadziei, ale człowiek samzaczyna usprawiedliwiać i uzasadniać przemoc, której doświadcza. Tak głębokomoże sięgnąć zniewolenie umysłu. Warto więc się tym procesom przyglądać.
Gdy funkcjonowaniesprawcy przemocy poddajemy analizie, czym się jeszcze do niedawna prawie wogóle nie zajmowaliśmy, to często widzimy, że bardzo wielu sprawcówpodstawowy trening i przygotowanie do tego, żeby krzywdzić innych, uzyskiwało w"szkole ofiar" . Oprócz tego powtarzanie aktów przemocy i bezkarność, któraim towarzyszy, bardzo wypacza myślenie ludzi, którzy krzywdzą innych, przedewszystkim uruchamiając bardzo silne i potężne operacje umysłu, które deprecjonująofiarę i poprzez jej poniżanie, odbieranie jej praw,usprawiedliwiają przemoc.
Ten główny nurt zmian wumyśle sprawców związany jest z usprawiedliwianiem przemocy, ze zdejmowaniem zsiebie ciężaru winy. Jak wiadomo, unikanie uzasadnionego poczucia winy jestniezwykle silnym motywem zniekształcającym pracę umysłu. Psychologowie i psychoterapeuciznają to od niepamiętnych czasów; człowiek niezdolny do udźwignięcia ciężaruwiny jest zwykle zdolny -choć dzieje się to automatycznie - do tego, aby ukształtować taką wizję światai swojej osoby, w którym nie ma miejsca na winę i w związku z tym nie ma takżemiejsca na zadośćuczynienie, na naprawienie zła. Trzeba dodać, że bardzo częstozmiany w umysłach sprawców nie tylko mają usprawiedliwiać zadawanecierpienie i uchylanie się od poczucia odpowiedzialności , ale także mogąrozbudowywać się w globalną negację wartości i zasad moralnych, negacjęobowiązujących zasad społecznych, co z kolei może torować drogę do jeszczeinnych niż przemoc niebezpiecznych działań.
Często widzimy, że tenproces dorabiania pseudoracjonalnej teorii do złych czynów może sprawiać, iż wktórymś momencie w umyśle ludzi, którzy krzywdzą innych bliskich, otwiera sięduża przestrzeń na czynienie także innego zła w świecie i to jest bodaj jedna ztakich szczególnie ważnych i niebezpiecznych konsekwencji zniewolenia umysłusprawcy przez dokonywaną przezeń przemoc.
Jeszcze inna perspektywaotwiera się, kiedy zastanawiamy się,
co przemoc robi zumysłami świadków,
w szczególności tych, którzypozostają świadkami obojętnymi, którzy z powodu niekompetencji, lenistwa albostrachu nie podejmują tego wyzwania przeciwdziałania przemocy. Im większa ilośćosób krzywdzonych kontaktuje się z nami, tym częściej dostrzegamy, jaki udziałw ich cierpieniach, ich bezradności mieli ci, którzy byli świadkami ichkrzywdy i nie zrobili nic, w szczególności, jeśli tymi obojętnymi świadkamibyli ludzie, od których można było oczekiwać wsparcia i pomocy, kiedy byli to świadkowie z najbliższego otoczenia: członkowie rodziny, przyjaciele itd.
Gdy mamy możliwość - coniezbyt częste - rozmawiać z ludźmi, którzy byli świadkami przemocy i nic nieuczynili, widzimy, jak często ich umysł był zmuszany do desperackich zabiegów,żeby usprawiedliwić, uzasadnić tę obojętność. Część tych przemian w umyśleświadka może wiązać się z tym, że "odsuwa" on od siebie osobę skrzywdzonąalbo tworząc wobec niej aurę podejrzliwości: że być może przesadza, albo ma tujakieś osobiste korzyści, albo wreszcie, że sobie w jakiś sposób zasłużyła nato, co ją spotkało - to są labirynty, w które czasem w zdumiewająco głębokowpada umysł wykształconych, szlachetnych ludzi, ludzi, którzy skądinąd dbają oto, żeby żyć godziwie, by żyć dobrze...
Przemoc, której sąświadkami, jeśli nic przeciwko niej nie zrobili, może gdzieś głębokoskorodować umysł świadka, żeby usprawiedliwić i uzasadnić to nicnierobienie irozgrzeszyć ich z wyrzutów sumienia. I wreszcie pozostaje nam sprawa widzaprzemocy, czyli to, co dotyczy nas wszystkich. Bo w kategorii widz mieści sięnie tylko widz przemocy domowej, ale widz przemocy w ogóle. Także bowiemoglądanie obrazów przemocy z większej odległości jest poruszające i możewpływać zniekształcająco na umysł ludzki. Ludzie w coraz większym stopniupozwalają, aby ich umysł był karmiony obrazami medialnymi, a w ostatnimćwierćwieczu XX wieku
przemoc stała sięjednym z najlepiej sprzedających się towarów,
jednym z bardzoatrakcyjnych tematów dla mediów - w szczególności mediów wizualnych - przemoc jest bowiem niesłychaniespektakularna. W związku z tym ludzie pod wszystkimi właściwie szerokościami geograficznymi,niezależnie od wieku i wykształcenia, są karmieni obrazami przemocy ukazywanejdokumentalnie, jeszcze częściej - fabularnie. Kontaktowanie się z przemocą ztakiej pozycji także nie zostawia człowieka obojętnym, mimo że możemy sobiesiedzieć wygodnie w fotelu, możemy w każdej chwili wyłączyć tv, nie ulegażadnej wątpliwości, że także widz przemocy jest nią dotknięty emocjonalnie, atakże umysłowo i poznawczo. Ogólnie można powiedzieć, że podstawowy rodzaj tegozniewalającego wpływu tej formy kontaktu z przemocą polega na zobojętnianiu,znieczulaniu na obrazy przemocy, a być może i na samą przemoc, w związku zczym zmniejsza się ludzka wrażliwość na te sytuacje, którymi już nie jako widz,ale jako świadek, miałby do czynienia. Trzeba też powiedzieć, że kontaktowaniesię z przemocą w roli widza może uruchamiać w umyśle jeszcze inne ścieżki, innelabirynty. Przemoc oglądana z pozycji widza bardzo często fascynuje ludzi,urzeka; gdzieś w dramatyzmie tego spektaklu przemocy są takie elementy,które wyciągają umysł ludzki na niebezpieczne wycieczki - czasem jest tozwiązane z tym, że wielu ludzi nosi w sobie nie odreagowane urazy, jakieś czynyagresywne, jakieś gniewy, jakieś złości i
oglądanie przemocydokonywanej przez innych może tak wciągać
niektórych ludzi, żeustawiają się oni w roli aktorów spektaklu przemocy po stronie sprawcy; czasemludzie przeżywają szczególny rodzaj mrocznej satysfakcji, patrząc jak innigwałcą innych, poniżają, zabijają. Ten rodzaj wpływu jest szczególniewstydliwy, trudno więc rozpoznać u siebie te procesy, te uczucia, których widzprzemocy może doświadczać i które oczywiście również kształtują jego umysł.Niemal z reguły ten wpływ przemocy na widza, przejawiający się w postaciznieczulenia i tych mrocznych fascynacji, przyczynia się do takich zmian wumysłach ludzi, które utrudniają przeciwdziałanie przemocy, utrudniają jej powstrzymywanie, utrudniają radzenie sobie z przemocą, ponieważ kontaktowanie się z przemocąnawet z tego dystansu może uruchamiać taki mechanizm.
Na koniec parę słów opiątej pozycji, która jest nam może najbliższa: kiedy kontakt z przemocąwynika z obowiązków zawodowych i służbowych. Bardzo często się zdarza, żeci, którzy zajmują się pomaganiem zawodowo, mają za sobą doświadczenia ikontakty przemocy na innych płaszczyznach, w innych obszarach i dlategonierzadko muszą przezwyciężać te własne doświadczenia i zniekształcające śladyprzemocy, które się w nich zapisały. Może kiedyś byli krzywdzeni, może zdarzyłosię, że kiedyś byli sprawcami przemocy, że ją oglądali, że byli świadkami i ototen uszkadzający, zaburzający pracę ich umysłu wpływ przemocy kumuluje sięw nich. Są szczególne powody, dla których owo kumulowanie się - właśnie u tychludzi! - możebyć bardzo ważne,ponieważ kiedy wykonują swoje zadania służbowe i z racji swych obowiązkówstykają się z przemocą, na ciężką próbę wystawiony jest ich świat wewnętrzny iurażani są właśnie w tym miejscu. Gdyby ktoś taki wykonywał inną pracę, tofakt, że gdzieś, kiedyś, był krzywdzony albo był świadkiem, jak krzywdzono jegomatkę, być może nie miałby takiego wpływu jak wtedy , gdy codziennie trzebapomagać ludziom, których spotyka coś podobnego. Staramy się uświadamiać sobiemożliwość takiego wpływu, wiemy też, jaką rolę w przygotowaniu do tej pracy posiadaprzyjrzenie się swoim własnym doświadczeniom, nawet wysiłek porządkowania iprzetrawienia własnych doświadczeń związanych z przemocą w minionych czasach.Wiemy także, jaką cenę można zapłacić za to, że wykonuje się zawód sędziego,prokuratora, policjanta, lekarza, nosząc w sobie takie skumulowane, anieprzepracowane doświadczenia. Zdumiewające jednak jest na przykład, jakkobieta - sędzia po wysłuchaniu sprawcy, jego adwokata i nieporadnej, czasemrozhisteryzowanej, skrzywdzonej kobiety, nieświadomie sympatyzuje z oskarżonym,a nie z ofiarą.
Co takiego musiało się stać w jej życiu,
że jej sympatia jest postronie sprawcy, bo uważa, że ta kobieta go prowokowała, bo może jestniekonsekwentna itd., itd.
Gdybyśmy nie uwzględnialitakich wcześniejszych śladów, które coś z umysłem tego funkcjonariusza, tegoprofesjonalisty zrobiły, nie można by zrozumieć, dlaczego tak często ci,którzy pomagają, mają tak mało serca, tak mało współczucia i tak mało gotowoścido zaopiekowania się osobą krzywdzoną i dlaczego tak często mają do niej conajmniej ambiwalentny stosunek.
Z drugiej strony kontaktowaniesię z przemocą poprzez pomaganie ofiarom jest źródłem silnego stresu,pochodzącego zarówno ze słuchania bolesnych relacji, z bycia wciąganym w czyjeśdramatyczne losy, uczestniczenia w czyimś nieszczęściu, a wiemy, że występująceu ofiar przemocy zjawisko PTSD (zespół zaburzeń stresu pourazowego) towarzyszynie tylko pokrzywdzonym, ale także może występować u tych, którzy im pomagali iprzybrać postać tzw. wypalenia zawodowego. To od was wiem, że czasem śnią sięwam po nocach koszmary, których wysłuchiwaliście od klienta. Tak więc kontakt zprzemocą nawet bez zagrożenia poczucia własnego bezpieczeństwa możezniekształcać jej odbiór; bywa też, iż ten stres w połączeniu z brakiemmożliwości skutecznej pomocy może sprawiać, że umysł też się znieczula, żeczłowiek zaczyna pomniejszać pewne fakty, podawać w wątpliwość rzetelnośćrelacji, czasem wręcz prawdziwość opowieści o przemocy.
Zobaczyliśmy, jak w wieluobszarach i miejscach przemoc może atakować nasz umysł i skłaniać go do takichoperacji, które będą ją usprawiedliwiać, konserwować, osłaniać naszą zdolnośćprzeciwstawienia się i przeciwdziałania przemocy, zniewalać nas takżewewnętrznie. Jest
pięć najważniejszychsposobów, jakimi przemoc zniewala nasz umysł.
Po pierwsze - deprecjonowanie człowieka.Umysł odgrywa bardzo ważną rolę w odniesieniu do wartości praw ludzkich w ogólei poszczególnych osób. Poprzez szczeliny tworzone przez przemoc do umysłuprzenikają i rozwijają się tam tendencje, aby obniżać, deprecjonować wartośćczłowieka - czasem wogóle, a czasem konkretnych osób.
Drugi sposób to minimalizowaniei lekceważenie cierpienia, które zadaje się drugiemu. Kontakt umysłu zezłem jest wyzwaniem i czasem nawet nie zdając sobie z tego sprawy pomniejszamyje, bo trzeba mieć odwagę, żeby zobaczyć zło w całej jego pełni, wzwiązku z tym często zniewalanie umysłu może polegać na tym, że maleje taodwaga i pojawia się tendencja, żeby zło minimalizować i lekceważyć.
Trzecia forma zniewalaniaumysłu przez przemoc to jej gloryfikacja lub usprawiedliwianie,czyli to, co karmi różne formy autorytarnej filozofii życia i autorytarnejideologii. To właśnie zdaje się centralną pułapką umysłu, główną formązniewalania umysłu przez przemoc - kształtowanie autorytarnych form myślenia iprzekonań autorytarnych, autorytarnych wizji życia, autorytarnej wizjiwychowania, kierowania ludźmi, zarządzania. Ten nurt myślenia, ta fascynacjaprzemocą zbliża nas do odkrywania w człowieku różnych mrocznych upodobań.Możemy czasem zobaczyć, że umysł zaczyna przemoc oglądać w sposób - by tak rzec - perwersyjny; z jednejstrony dostrzega, że ktoś czyni zło, ale z drugiej strony budzi się coś wrodzaju podziwu. Przykładem może tu być fascynacja przestępcami. Niekiedy mamydo czynienia z takim paradoksem, że z im większym złem do czynienia ma umysł,tym bardziej rodzi się w nim jakiś rodzaj mrocznego podziwu, który osłabia wolęprzeciwdziałania.
No i wreszcie - kto wie czy nie równie ważne, jakautorytarność myślenia -to kształtowanie cynizmu, negacji wartości, szczególnie tych, którenajbardziej bronią przed przemocą. To bardzo groźna forma zniewalaniaumysłu - to myślenie cyniczne, kiedy umysł kwestionuje takie wartości jakdobro, sprawiedliwość, miłość, kiedy kwestionuje ich racjonalność, ichnowoczesność, kwestionuje samą możliwość, aby w ogóle były obecne w ludzkimżyciu. To jest - kto wie czy nie jedna z największych? - związanych z przemocąpułapek umysłu.
Pora kończyć.Przedstawiłem różne ścieżki, którymi przemoc może zniewalać nie tylkoczłowieka, ale i jego umysł. Na koniec trzeba odpowiedzieć sobie, czy wobectego jesteśmy bezbronni,
czy nic nie można wtej sprawie zrobić?
Odpowiedź na to pytaniejest oczywista. W pewnym sensie cała historia ludzkiej cywilizacji, a takżedoświadczenie wielu ludzi, których znamy, i którymi sami jesteśmy, pokazuje, żemożna coś zrobić, że umysł może się bronić, że można także bronić umysłu innychludzi przed zniewalającym wpływem przemocy.
Co jest do tego potrzebne?Po pierwsze: trzeba, żeby "moc była po słusznej stronie",bo bez tego zło wygrywa! Jeżeli nie będzie się skutecznie bronić skrzywdzonych,jeżeli się nie będzie pozyskiwać różnych źródeł mocy, sił, które by sięopowiedziały przeciw przemocy, to bardzo trudno będzie bronić umysł przedzniewoleniem. Po drugie: trzeba dokonać pewnego wysiłku świadomości -samopoznania, odkrycia zniewalających pułapek umysłu, bo niektóre z tychrzeczy, o których mówiłem, dokonują się na pograniczu świadomości, czasem nieświadomie,w związku z czym potrzebna jest nieustająca praca umysłu nad wykrywaniem tychpułapek - u siebie przede wszystkim, ale także u innych. Po trzecie: jestpotrzebna edukacja na temat skutków przemocy. Ludzie powinni się uczyć i taedukacja powinna być częścią edukacji w ogóle współczesnego człowieka. Ktowie, czy prawdziwym symbolem, prawdziwym przejawem nowoczesności - bardziej niż postęp technologiczny -nie będzie właśnie zwiększanie świadomości i wiedzy na temat tego zagrożenia,które towarzyszy ludziom od niepamiętnych czasów do dziś. Edukacja przeciwprzemocy powinna stać się częścią edukacji wszystkich ludzi.
Bardzo potrzebne jestangażowanie się w służbie wartości oraz dawanie świadectwa, że można coś w tejsprawie zrobić, że nie jesteśmy bezsilni. Ludzie, którym się to udaje,powinni dawać świadectwo. Myślę, że ta konferencja, te kilkaset osób, któretutaj przyjechały, to także jeden z przykładów takiej właśnie dobrej roboty wtej sprawie, ponieważ spotykamy się tutaj nie po to, żeby mówić obeznadziejności sytuacji i o tym, że nic nie można zrobić, tylko po to, aby daćświadectwo, że przemocy można się przeciwstawić, że można coś w tej sprawiezrobić. Tak więc ta konferencja jest ważna nie tylko dla wymiany naszychdoświadczeń i budowania planów na przyszłość, ale także jest to ważne działaniew obronie umysłu przed zniewoleniem przez przemoc.
J.M.
Inne z kategorii

Konferencja prasowa dotycząca platformy 116.sos.pl
17.01.2024
W dniu dzisiejszym odbyła się konferencja prasowa Ministra Cyfryzacji Krzysztofa...
czytaj dalej
„Hola Hola” – nowy teledysk DAGADANA we współpracy z Niebieską Linią IPZ
28.03.2025
„Hola hola” – to opowieść o rozmowie matki z córką...
czytaj dalej