ŻYCIE NA GARNUSZKU OPIEKI SPOŁECZNEJ MOŻE UZALEŻNIAĆ
Aktualności
Na widok Marka podnosi się ciśnienie niejednemu pracownikowi Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Świętochłowicach. Tylko w ciągu ostatnich dwóch tygodni napisał na nich 15 skarg. Rozesłał do rady miejskiej, Ministerstwa Polityki Społecznej, wojewody, marszałka i rzeczników praw - dziecka oraz obywatelskich. Nie zapomniał też o mediach: "Informuję - napisał - że po raz kolejny dyrekcja MOPS-u celowo opóźnia przyznanie nam pomocy finansowej na zakup żywności oraz środków czystości. (...) Moim zdaniem obecne kierownictwo świętochłowickiego MOPS-u powinno zostać zwolnione, dla nich ważniejsze są papierki, zaświadczenia, a człowiek może umrzeć z głodu".
Zaapelował do parlamentarzystów o zmienienie kodeksu postępowania administracyjnego tak, aby pomoc była szybsza i skuteczniejsza. - Bo obecnie jest usłana rozrośniętą, powolną, ociężałą polską biurokracją - stwierdził.
Skargą mieszkańca Świętochłowic zajęła się komisja rewizyjna tutejszej rady miejskiej i odrzuciła ją jako niesłuszną. Nie pierwszy raz. - Pan Marek skarży się na nas, odkąd jego żona zgłosiła nam przemoc psychiczną ze strony męża - mówi Danuta Piątek, dyrektorka MOPS-u w Świętochłowicach.
Poznała go, gdy w wieku 13 lat napisał do MOPS-u o umieszczenie w placówce opiekuńczo-wychowawczej. Powód? Mama zmuszała go do gry na instrumentach muzycznych. Tak samo postąpili jego siostra i brat. - Faktycznie, mieli opuszki poprzecinane strunami skrzypiec - potwierdza dyrektorka MOPS-u.[...]
Inne z kategorii

Nowe logo i nazwa – przyszedł czas na zmiany!
27.04.2024
Niemal 30 lat istnienia, setki osób zaangażowanych w działalność i tysiące tych, którym udało...
czytaj dalej